W polskim Senacie toczy się gorąca debata nad projektem, który może wywołać rewolucję w finansowaniu Kościołów. Propozycja zakłada wprowadzenie 8-procentowego podatku kościelnego potrącanego z wynagrodzeń osób deklarujących przynależność do wspólnot religijnych. Zwolennicy pomysłu mówią o większej przejrzystości finansów, przeciwnicy ostrzegają przed masowym odpływem wiernych. Decyzje zapadną w najbliższych tygodniach.

Fot. Warszawa w Pigułce
Nowy podatek kościelny wywołuje burzę. Senat rozpatrzy kontrowersyjną propozycję
Senat zajmie się projektem, który może diametralnie zmienić sposób finansowania Kościołów w Polsce. Zakłada on wprowadzenie 8-procentowego podatku kościelnego, potrącanego bezpośrednio z wynagrodzeń osób deklarujących przynależność do związków wyznaniowych. Autorzy petycji argumentują, iż nowe rozwiązanie zwiększy przejrzystość finansów Kościołów i ograniczy ryzyko nadużyć.
8 proc. z pensji tylko dla wierzących
Podatek, nazwany potocznie „daniną od wiary”, miałby obejmować wszystkie umowy – o pracę, zlecenia i dzieło. Pracodawcy przekazywaliby potrącone środki do urzędu skarbowego, a ten przelewałby je na konta odpowiednich związków wyznaniowych. Obowiązek płacenia daniny dotyczyłby wyłącznie osób, które formalnie zadeklarują swoją przynależność do Kościoła.
Jedynym sposobem uniknięcia opłaty byłoby oficjalne zadeklarowanie ateizmu lub wystąpienie z organizacji religijnej. Rozwiązanie to wzorowane jest na niemieckim modelu finansowania Kościołów, gdzie podobny podatek funkcjonuje od lat i wynosi 8–9 proc. podatku dochodowego.
Argumenty za i przeciw
Autor petycji podkreśla, iż obecny system finansowania instytucji religijnych w Polsce jest nieprzejrzysty i opiera się głównie na dobrowolnych datkach oraz dotacjach z budżetu państwa. Podatek kościelny miałby wprowadzić jasne zasady, zwiększyć kontrolę publiczną i realnie odzwierciedlać liczbę wiernych.
Krytycy pomysłu wskazują natomiast, iż wprowadzenie takiej daniny może doprowadzić do masowego formalnego występowania z Kościołów, co osłabi ich finansowanie.
Co dalej z ustawą?
Projekt został skierowany do senackiej Komisji Petycji, która zdecyduje, czy trafi pod obrady plenarne. Na razie nie wyznaczono terminu posiedzenia w tej sprawie. o ile Senat przyjmie rozwiązanie, ostateczne słowo będzie należało do Sejmu, a następnie do prezydenta.