Nadchodzi dramat milionów Polaków. Fitch ostrzega: Polska z negatywną perspektywą!

2 godzin temu

To już oficjalne: Fitch Ratings zmienił perspektywę dla Polski z „stabilnej” na „negatywną”, co oznacza, iż nasza sytuacja finansowa w oczach międzynarodowych analityków ulega pogorszeniu. Chociaż sam rating pozostał na poziomie A-, sygnał wysłany rynkom, inwestorom i opinii publicznej jest jednoznaczny: Polska stoi przed poważnymi problemami finansowymi.

Fot. Warszawa w Pigułce

Dlaczego Fitch obniżył perspektywę? Oto najważniejsze powody

W raporcie agencji czytamy jasno: głównym zagrożeniem są finanse publiczne. W szczególności wskazano:

  • rosnący deficyt fiskalny, który w latach 2024–2025 ma średnio wynosić aż 6,7% PKB,

  • brak klarownej strategii konsolidacji budżetowej, zwłaszcza przed wyborami 2027 r.,

  • gwałtowny wzrost długu publicznego, który ma sięgnąć 68% PKB do 2027 roku,

  • napięcia polityczne między rządem Donalda Tuska a prezydentem Karolem Nawrockim, które paraliżują wdrażanie kluczowych ustaw.

Fitch zauważa, iż jeżeli nie zostaną wprowadzone reformy fiskalne, zadłużenie będzie dalej rosnąć, a Polska może stracić obecną ocenę wiarygodności kredytowej.

Co nas czeka? Deficyt rośnie, a rząd ma związane ręce

Z raportu wynika, iż deficyt sektora finansów publicznych (czyli rządowego i samorządowego) osiągnie w 2025 roku aż 59,3% PKB, podczas gdy jeszcze dwa lata temu było to niecałe 50%.

Choć prezydent blokuje nowe podatki i wyższe daniny, rząd nie ma wystarczających narzędzi, by ograniczyć wydatki – zwłaszcza w roku poprzedzającym kampanię do wyborów parlamentarnych. Grozi nam więc niekontrolowany rozrost długu, który z czasem może stać się niemożliwy do spłaty bez radykalnych cięć.

Czy są jakieś dobre wiadomości? Tak, ale…

Wśród pozytywów Fitch wskazuje:

  • wzrost gospodarczy Polski w 2025 r. na poziomie 3,2% – to więcej niż średnia dla państw z podobnym ratingiem (2,3%),

  • spadająca inflacja, która według prognoz w 2027 roku ma osiągnąć poziom 3,2%,

  • umiarkowany spadek stóp procentowych do ok. 4,5% w ciągu najbliższych dwóch lat,

  • silna, zdywersyfikowana gospodarka i stabilne finanse zewnętrzne, m.in. dzięki członkostwu w Unii Europejskiej.

To jednak nie wystarcza, by zrównoważyć zagrożenia wynikające z rosnącego zadłużenia i politycznych napięć.

Polska gospodarka w cieniu polityki. Co dalej?

W tle decyzji Fitcha znajduje się narastający konflikt między prezydentem a rządem, który może utrudnić wdrażanie reform koniecznych do stabilizacji budżetu. Veta wobec ustaw fiskalnych oraz brak zgody na zmiany w systemie podatkowym oznaczają, iż rząd działa z zaciągniętym hamulcem ręcznym.

Fitch przewiduje, iż przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku napięcia tylko się pogłębią, a rząd będzie unikał niepopularnych decyzji, co oddala szanse na uzdrowienie finansów publicznych.

Co to oznacza dla zwykłych obywateli?

  • Wyższe ryzyko podwyżek podatków – choćby jeżeli nie dziś, to po wyborach może dojść do „rozliczenia” za obecne zadłużenie.

  • Możliwe cięcia w wydatkach publicznych – np. na zdrowie, edukację czy inwestycje lokalne.

  • Dalsze podwyżki cen energii i usług, jeżeli kraj nie będzie w stanie skutecznie walczyć z deficytem.

  • Utrudnienia w pozyskiwaniu tanich kredytów przez państwo, a więc większe koszty obsługi zadłużenia.

  • Niepewność na rynkach, która może wpływać na kurs złotego, inflację i warunki życia Polaków.

Idź do oryginalnego materiału