Nowe wsparcie od państwa. 1200 zł dopłaty do energii. Kto może liczyć na pomoc?

6 godzin temu

W obliczu rosnących kosztów życia rząd zapowiada nowe wsparcie finansowe, które ma pomóc najbardziej narażonym gospodarstwom domowym. Plany zakładają konkretną kwotę i jasne kryteria, ale zanim pomoc trafi do odbiorców, trzeba będzie spełnić kilka warunków.

fot. Warszawa w Pigułce

Nowa forma wsparcia dla najuboższych

Rachunki za energię rosną z roku na rok, a wiele gospodarstw domowych – szczególnie na wsiach – nie nadąża za kosztami transformacji energetycznej. W odpowiedzi na to rząd planuje wprowadzenie nowego świadczenia. Ma to być tzw. bon energetyczny w wysokości 1200 zł rocznie, wypłacany przez pięć lat. Pomoc ma złagodzić skutki wzrastających cen prądu, ale dotyczyć będzie wyłącznie określonej grupy odbiorców.

Dla kogo 1200 zł dopłaty?

Świadczenie ma trafić do emerytów o niskich dochodach. Warunkiem będzie ukończenie 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn oraz nieprzekroczenie progu dochodowego wynoszącego 2525 zł brutto miesięcznie. Pomoc otrzymają wyłącznie osoby mieszkające w budynkach ogrzewanych paliwami kopalnymi – głównie węglem lub olejem opałowym. To oznacza, iż program kierowany będzie przede wszystkim do mieszkańców terenów wiejskich i starszych domów jednorodzinnych.

Środki będą wypłacane kwartalnie i pochodzić mają ze Społecznego Funduszu Klimatycznego. Jak wynika z założeń, wypłaty rozpoczną się najwcześniej w 2027 roku i obejmą pięcioletni okres.

Wniosek do ZUS, ale szczegóły nieznane

By otrzymać bon, konieczne będzie złożenie wniosku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Na razie jednak brak dokładnych wytycznych – procedura nie została jeszcze opublikowana. Rząd zapowiada, iż odpowiednie komunikaty pojawią się w nadchodzących miesiącach.

Problem: jak dotrzeć do najbardziej potrzebujących

Choć założenia programu są ambitne, rząd stoi przed dwiema poważnymi barierami. Pierwszą z nich jest finansowanie – całkowity koszt programu ma wynieść 24 miliardy złotych. Drugą – dotarcie do osób, które realnie potrzebują wsparcia. Jak przyznają sami urzędnicy, wielu seniorów zamieszkałych na wsiach nie ma dostępu do internetu, nie śledzi komunikatów ZUS ani nie korzysta z platform cyfrowych. To oznacza, iż część uprawnionych może choćby nie dowiedzieć się o istnieniu świadczenia.

Idź do oryginalnego materiału