Projekt nowelizacji przywraca przepis, który kilka lat temu został usunięty po kontrowersyjnych przypadkach zajmowania cudzej własności. Teraz jednak powraca w zmodyfikowanej formie – tak, by uniemożliwić dłużnikom wykorzystywanie luk prawnych.
Nowe regulacje przewidują, iż komornik będzie mógł zająć samochód, jeżeli znajduje się on w rękach dłużnika, niezależnie od tego, na kogo jest zarejestrowany. Oznacza to, iż choćby auto leasingowe lub należące do bliskiej osoby może zostać zabrane, jeżeli to dłużnik faktycznie nim jeździ.
Właściciel pojazdu będzie mógł odzyskać go jedynie w drodze postępowania sądowego – poprzez wniesienie powództwa o zwolnienie rzeczy spod egzekucji. Taki proces może potrwać miesiące, a choćby lata.
Koniec z graniem na czas
Dotychczas dłużnicy mogli uniknąć zajęcia majątku, okazując dokumenty potwierdzające, iż rzecz nie należy do nich. Wystarczyło mieć przy sobie dowód rejestracyjny lub umowę leasingu, by komornik musiał odstąpić od czynności. Ten mechanizm był powszechnie wykorzystywany – nierzadko z premedytacją.
– Przepis ten jest dziś nadużywany. Dłużnicy jeżdżą drogimi samochodami zarejestrowanymi na członków rodziny i wożą przy sobie dokumenty potwierdzające, iż nie są ich właścicielami, co uniemożliwia komornikowi zajęcie pojazdu. Stąd propozycja zmiany w prawie – wyjaśnia dr Hubert Zieliński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny z Filipiak Babicz Legal & Tax dla Gazety Prawnej.
Zieliński wskazuje, iż nowe regulacje przenoszą odpowiedzialność za rozstrzyganie sporów o własność na sądy. Komornik nie będzie już musiał analizować autentyczności umów, tylko dokona zajęcia – a ostateczną decyzję podejmie sąd.
Surowsze grzywny – choćby 25 tys. zł
Nowelizacja dotyczy nie tylko zasad zajmowania majątku. Zmienią się również wysokości grzywien w postępowaniach egzekucyjnych.
Osoby, które utrudniają działania komornika lub odmawiają udzielenia informacji, mogą zostać ukarane grzywną do 10 tys. zł – zamiast obecnych 2 tys. zł. Identyczna kara grozi za podawanie fałszywych danych czy przeszkadzanie w czynnościach egzekucyjnych.
Komornik będzie mógł też ukarać pracodawcę, który nie przekazuje informacji dotyczących zatrudnienia dłużnika lub ignoruje zajęcie wynagrodzenia. Wysokość grzywny wzrośnie w tym przypadku z 5 tys. zł do 10 tys. zł.
Sądy otrzymają natomiast prawo do nakładania kar sięgających 25 tys. zł w sprawach dotyczących egzekucji czynności niezastępowalnych, czyli takich, które dłużnik musi wykonać osobiście.
– Rozwiązanie to wpisuje się w szerszy nurt waloryzacji różnych opłat w sprawach sądowych. Wzrost zamożności społeczeństwa musi iść w parze ze wzrostem wysokości możliwej do nałożenia grzywny, aby spełniała swoją funkcję i była odczuwalną dolegliwością – mówi dr Hubert Zieliński dla Gazety Prawnej.
Z kolei adwokat Norbert Forsztęga podkreśla, iż mimo wszystko projekt nie idzie wystarczająco daleko. – Dotychczasowe kwoty były zbyt niskie, by skutecznie dyscyplinować uczestników postępowania. Choć planowane podwyżki idą w dobrą stronę, moim zdaniem wciąż są niewystarczające.
Nie wszyscy jednak podzielają ten entuzjazm. – Jaki sens mają takie zapisy, skoro w kraju mamy kilka milionów osób zarabiających minimalną pensję, w całości wolną od zajęcia? Komornik i tak nie wyegzekwuje tych kar – pyta retorycznie komornik Robert Damski. – Wszak wiadomym jest, iż to nieuchronność kary, a nie jej wysokość, ma zasadnicze znaczenie dla kształtowania adekwatnych postaw obywatelskich – dodaje.
Licytacje elektroniczne – cyfrowy przełom w egzekucji
Nowelizacja obejmuje również duży pakiet zmian w zakresie sprzedaży majątku. Kluczową nowością jest ustanowienie licytacji elektronicznej jako podstawowej formy sprzedaży zajętych ruchomości i nieruchomości.
– Kluczową zmianą jest wprowadzenie jako podstawowej formy licytacji elektronicznej. Licytacja publiczna będzie przeprowadzana tylko na wniosek wierzyciela. Dzięki temu możliwe będzie uzyskiwanie wyższych cen nabycia, zwiększy się transparentność licytacji oraz skróci czas prowadzonych postępowań – tłumaczy komornik Rafał Fronczek z Ostrowca Świętokrzyskiego.
W systemie pojawi się także możliwość wpłaty rękojmi poprzez preautoryzację karty kredytowej lub debetowej – środki zostaną jedynie zablokowane, a po zakończeniu aukcji automatycznie odblokowane.
Nowe przepisy uwzględniają też scenariusz awarii technicznej systemu – Dzięki wprowadzeniu regulacji, która pozwoli automatycznie przedłużyć czas trwania przetargu, licytanci nie będą musieli przystępować do kolejnego przetargu – dodaje Fronczek.
Nie wszyscy są jednak przekonani. – Co do licytacji elektronicznej wprowadzanej jako reguły, to pewnie jest to wymóg czasów, ale w małych miejscowościach ludzie przez cały czas mają ograniczone zaufanie do zakupów online. Dla wielu licytantów obecność sędziego na sali sądowej to wciąż gwarancja bezpiecznej transakcji – ocenia komornik Robert Damski.
Projekt w konsultacjach, ale skutki będą odczuwalne szybko
Choć projekt ustawy przez cały czas jest w fazie konsultacji publicznych, jego najważniejsze rozwiązania już budzą emocje. Eksperci podkreślają, iż zmiany mają poprawić skuteczność egzekucji, ograniczyć nadużycia i przyspieszyć odzyskiwanie należności.
W praktyce oznacza to, iż dłużnicy nie mogą już liczyć na ochronę w przypadku majątku, z którego faktycznie korzystają. Wierzyciele z kolei zyskają nowe narzędzia, a komornicy – większą skuteczność działania. Reforma ma również wprowadzić egzekucję w erę cyfrową i zwiększyć zaufanie do systemu.
Źródło: Gazeta Prawna












![Świętowali 5-lecie Klubu Młodzieżowego! Wspominali, w jakie działania włączyli się młodzi [ZDJĘCIA]](https://kociewie24.pl/images/_original/L5/L0/L5L0H1Q250C0A1T7o6U1Y4n8k5Q2F3d2.jpg)

