Norweskie postępy w prawie do selekcji ludzi. Aborcja jeszcze bardziej dostępna

3 tygodni temu

Osiągnięcie już nie 12, a 18 tygodni życia w łonie matki będzie dawać dziecku poczętemu względną gwarancję przeżycia w Norwegii. We wtorek tamtejszy parlament przesunął granicę dopuszczalności zabijania nienarodzonych aż o 1,5 miesiąca.

„We wtorek 3 grudnia parlament Norwegii przyjął ustawę wydłużającą prawną granicę aborcji na życzenie z 12. do 18. tygodnia. Parlamentarzyści zagłosowali zdecydowaną większością głosów za propozycją – podzielonego w tej sprawie – centrolewicowego rządu mniejszościowego” – czytamy na stronach dziennika „Rzeczpospolita”.

Dotychczasowe przepisy obowiązywały od 1978 roku. Okazały się i tak „przestarzałe”, „konserwatywne oraz „paternalistyczne” – jak podkreślali zwolennicy tak zwanego postępu. Dopiero teraz, dzięki nowelizacji, wyzwolone kobiety będą mogły „decydować o sobie i własnym ciele” – oczywiście za wyjątkiem tych, które odpadną w procesie wczesnej selekcji. Dotyczy to także ciąży mnogiej – matka będzie mogła do 18. tygodnia decydować, które z kilkorga poczętych równocześnie dzieci doświadczy przywileju życia.

W obliczu zmian Marian Hussein wiceprzewodniczący ugrupowania Sosialistisk Venstreparti (SV) poczuł choćby posłannictwo do proaborcyjnej misji wśród mniej „oświeconych” nacji. – Norwegia musi przejąć inicjatywę we wzmacnianiu podstawowych praw człowieka. Powinniśmy walczyć nie tylko w imieniu Norwegów, ale także kobiet na całym świecie – podkreślił.

Mamy nowoczesne prawo aborcyjne dostosowane do czasów, w których żyjemy. Prawie 50 lat temu ustawa aborcyjna została uchwalona większością jednego głosu. Dziś jest historyczny dzień, w którym głosowała znacznie większa większość – cieszył się „minister zdrowia i opieki” Jan Christian Vestre.

Dotychczas matki mogły pozbawiać życia swoje potomstwo po 12. tygodniu jedynie za aprobatą dwupłciowej i dwuosobowej komisji „lekarskiej”. Jak podaje „Rz”, odmowy należały do wyjątków.

Obecnie także po 18. tygodniu będą możliwe tak zwane aborcje, i to nie tylko pod pretekstem choroby czy wad dziecka, ale także z innych przyczyn, co znów poszerza zakres swobody zabijania. Norwegia pozostawia na razie lekarzom klauzulę sumienia.

Źródła: rp.pl, PCh24.pl

RoM

Idź do oryginalnego materiału