Nikt za nas tego nie zrobi

2 godzin temu

Nie milkną echa wydarzeń z 13 września, kiedy syreny alarmowe ogłosiły alarm lotniczy dla Świdnika. Towarzyszył im alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa potwierdzający zagrożenie. Nie była to próba urządzeń czy systemu ostrzegania, ale komunikat o możliwości realnego ataku. Kilkadziesiąt minut później alarm został odwołany. Pozostało jednak pytanie jak przygotować społeczność miasta na wypadek, gdyby wrogie samoloty, rakiety czy drony rzeczywiście pojawiły się na naszym niebie. Dyskutowali o tym radni podczas ostatniej sesji Rady Miasta.

– Jak zareagowaliśmy, wiemy. Wiemy też już, co może się wydarzyć i jak jesteśmy przygotowani do sytuacji zagrożenia. Prosiłbym Pana Burmistrza o informację o tym, co dzieje się w tej chwili w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa – rozpoczął Andrzej Krupa, wiceprzewodniczący Rady Miasta.

– Wszyscy żyjemy tym wydarzeniem sprzed kilku tygodni. Po II wojnie światowej byliśmy najprawdopodobniej pierwszym miastem w Polsce, które uruchomiło system alarmowy w trybie realnych działań. W naszym przypadku potwierdzona została skuteczność działania Biura Bezpieczeństwa utworzonego w Świdniku kilka lat temu, co zostało docenione przez instytucje odpowiadające za system alarmowania. Żyjemy w trudnych czasach. Niestety aktualna atmosfera geopolityczna nie skłania do optymizmu. Mimo tych okoliczności nie powinniśmy wpadać w panikę, ale potraktować sytuację ze spokojem i skupić się na przygotowaniu do różnego rodzaju sytuacji kryzysowych. Ustawa o obronie cywilnej weszła w życie dosyć niedawno i możliwość podejmowania w praktyce różnych działań nie została do końca sprecyzowana odpowiednimi rozporządzeniami. Podpisaliśmy z rządem umowę na dotację wysokości 2,5 mln zł, które będziemy przeznaczać na działania wzmacniające odporność na sytuacje kryzysowe. W przyszłym roku otrzymamy podobną kwotę. W pierwszym etapie pójdziemy w kierunku zaspokojenia dwóch potrzeb: zabezpieczenia energetycznego i zapewnienia nieprzerwanych dostaw wody. Funkcjonując od kilku lat we adekwatnie permanentnej sytuacji kryzysowej, bo najpierw epidemia COVID-19, później wybuch wojny na Ukrainie i konieczność udzielenia pomocy uchodźcom, przekonaliśmy się, iż najważniejsze jest zapewnienie bieżącego funkcjonowania miasta. Dlatego właśnie pieniądze skierujemy na zakup agregatów prądotwórczych i zabezpieczenie systemu dostaw wody – mówił burmistrz Marcin Dmowski.

Burmistrz poinformował również, iż Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało obszerną broszurę informującą o sposobach zachowania się w różnych sytuacjach kryzysowych. Trafi ona do każdego domu, a już teraz można ją odnaleźć w Internecie. Podobną broszurę przygotowuje Urząd Miasta z odniesieniem do lokalnych uwarunkowań Świdnika. Młodzież szkolna będzie uczestniczyła w dodatkowych lekcjach z udziałem specjalistów w dziedzinach udzielania pierwszej pomocy i reagowania na sytuację kryzysową. Sobotni alarm uświadomił również konieczność zainstalowania kolejnych syren. Analogowe urządzenia zostaną wymienione na cyfrowe. Ich dodatkowe lokalizacje wyznaczono na terenie nowych osiedli mieszkaniowych. Centrum sterowania systemem alarmowym zostanie przeniesione z Urzędu Miasta do siedziby Straży Miejskiej, jako służby pracującej 24 godziny na dobę, a także mającej dostęp do monitoringu.

– W innych miejscowościach systemy alarmowe nie zostały uruchomione, pomimo iż dotarły do nich informacje przekazywane przez zespoły kryzysowe różnych szczebli administracyjnych. Zabrakło jednak, na przykład, osoby, która zrobiłaby to fizycznie. Państwowy system zarządzania kryzysowego nie działa błyskawicznie, o czym przekonaliśmy się w pierwszych dniach wojny na Ukrainie. Na początku musieliśmy radzić sobie sami. Dzisiaj również jesteśmy w takim czasie, iż nikt niczego za nas nie zrobi. Oczywiście do sfinansowania niezbędnych działań i zakupów potrzebne są pieniądze. W tej sprawie zapadły już decyzje na szczeblu państwowym. Myśląc perspektywicznie powinniśmy pójść w ślady innych państw europejskich. W bezpiecznej Szwajcarii nikt nie otrzyma pozwolenia na budowę domu, jeżeli nie będzie on wyposażony w miejsce ukrycia na wypadek ataku – tłumaczył Marcin Dmowski.

W imieniu klubu radnych Świdnik Wspólna Sprawa, Edyta Lipniowiecka przedstawiła propozycję programu skoordynowanych działań na poziomie samorządowym pod hasłem „Bezpieczny Świdnik”. Zawierałyby one szereg elementów, takich jak wspólne, otwarte spotkania wszystkich klubów radnych, burmistrza, przedstawicieli służb, szkół, organizacji społecznych, w celu wypracowania priorytetów w dziedzinie zapewnienia bezpieczeństwa i harmonogramu realizacji uzgodnionych działań. Innym postulatem jest powołanie stałej komisji do spraw bezpieczeństwa, organizacja ćwiczeń alarmowych i warsztatów udzielania pierwszej pomocy, jednolita kampania informacyjna, wydzielenie w Budżecie Obywatelskim części przeznaczonej na projekty mające na uwadze bezpieczeństwo, utworzenie rezerwy budżetowej pozwalającej na szybkie reagowanie w sytuacjach kryzysowych.

– Dziękuję za ten głos. Traktuję go jako wyraz starań, by Rada Miasta, do czego zawsze dążyłem, była forum współpracy i zgłaszania inicjatyw, które wspólnie będziemy realizować. Na pewno będziemy o tym rozmawiać w klubach radnych, na komisjach, zajmie się tym również Zespół Międzykomisyjny – podsumował burmistrz Marcin Dmowski.

„JMR

Idź do oryginalnego materiału