Intercity w kilkutysięcznym miasteczku. Czy te pociągi powinny się tu zatrzymywać?

1 godzina temu
Zdjęcie: Co ze składami dalekobieżnymi w jednym z miasteczek w woj. łódzkim? | foto arch. PKP Intercity


Skąd taka decyzja?

Te sprawę poruszaliśmy już jakiś czas temu. Przypomnijmy, iż mieszkańcy Żychlina i okolic po raz kolejny znaleźli się w trudnej sytuacji i postanowili poprosić o pomoc posłankę na Sejm RP Paulinę Matysiak. Chodzi o planowane usunięcie dwóch postojów pociągów w Żychlinie w nowym rozkładzie jazdy.

- W nowym rozkładzie mają zniknąć dwa jedyne postoje pociągów Intercity z ich stacji do Warszawy i z powrotem. To właśnie te kursy pozwalają im wygodnie dojeżdżać do pracy w stolicy i wracać do domu – informowała pod koniec września posłanka Paulina Matysiak.

czytaj także: Drama z radnym złapanym bez "prawka". Przemek, tak się nie robi, przestań manipulować [KOMENTARZ]

Wieść o planowanych zmianach spotkała się ze sprzeciwem mieszkańców, którzy regularnie pokonują tę trasę, ponieważ jedyną alternatywą byłyby przesiadki z zaledwie trzyminutowym marginesem czasowym.

- Pasażerowie są też gotowi do korzystania z przesiadek, ale planowany rozkład pod tym względem tego im niestety nie oferuje. Proponowane przesiadki w Kutnie i Łowiczu są zbyt krótkie i niepewne. W praktyce oznaczałoby to ryzyko wielogodzinnego koczowania na kolejne pociągi w codziennych dojazdach. Transport publiczny musi być dobrze skomunikowany — w ten sposób buduje się zaufanie do kolei. Nie można odbierać mieszkańcom możliwości dojazdu, z którego korzystali od lat, bez zapewnienia dogodnej alternatywy. Ani w Żychlinie, ani w żadnym innym mniejszym mieście, gdzie ludzie chcą korzystać z komunikacji zbiorowej – dodawała Matysiak.

Sprawa ma swój ciąg dalszy i wiadomo, iż nowe informacje nie zadowolą wszystkich.

Nie jest to pierwsza taka sytuacja. Rok temu również toczyła się walka o utrzymanie postojów w Żychlinie i udało się obronić dostęp do połączeń. Tym razem będzie inaczej o czym informuje branżowy serwis rynek-kolejowy.pl.

czytaj także: Obawiają się tej inwestycji. Protestowali przed urzędem gminy

- Od nowego rozkładu pociągi naszej spółki pojadą bez postoju na stacji Żychlin. Zrezygnowaliśmy z tego zatrzymania w porozumieniu z organizatorem przewozów międzywojewódzkich, tj. z Ministerstwem Infrastruktury. Powodem jest niewielka wymiana pasażerska na stacji w Żychlinie – wyjaśnia Biuro Prasowe PKP Intercity cytowane przez rynek-kolejowy.pl.

Przewoźnik zapowiedział, iż siatka postojów pociągów na odcinku z Warszawy do Kutna zostanie ujednolicona, a czas przejazdu w relacjach, w których podróżuje najwięcej osób, ulegnie skróceniu.

"Obawiają się, iż ta decyzja może być problemem"

Przewoźnik proponuje jako alternatywę przesiadki w Kutnie lub Łowiczu z pociągów Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej.

- Problem w tym, iż zaproponowane rozwiązania są wręcz niewykonalne. Poranne połączenie daje zaledwie trzy minuty na przesiadkę w Kutnie, popołudniowe – pięć minut w Łowiczu. Każdy, kto choć raz podróżował pociągiem, wie, iż takie czasy przesiadek to loteria. Wystarczy kilkuminutowe opóźnienie, konieczność zmiany peronu czy po prostu tłum na stacji, by nie zdążyć. Dla osób, które muszą punktualnie stawić się w pracy, to rozwiązanie jest nie do zaakceptowania – zauważa posłanka Paulina Matysiak.

Posłanka Matysiak zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt – ekonomiczny. Jak twierdzi brak dogodnych połączeń może negatywnie wpłynąć na postrzeganie Żychlina jako miejsca do życia. W skrajnych przypadkach część mieszkańców może być zmuszona do porzucenia pracy w Warszawie lub choćby przeprowadzki. Jej zdaniem to z kolei uderzy w lokalną gospodarkę i spowoduje odpływ ludności z regionu.

czytaj także: W gminie zorganiziwali duże poszukiwania 14-latki. Okazało się, iż zgłoszenie było "żartem"

Dodatkowo Matysiak zwraca uwagę na problem z interpretacją danych przewozowych. Część pasażerów wykupuje bilety okresowe ze stacji Kutno, co daje im większą elastyczność w przypadku zmiany planów.

- Pracownicy kolei korzystają z biletów sieciowych. W efekcie oficjalne statystyki mogą nie oddawać prawdziwego zapotrzebowania na połączenia z Żychlina. w tej chwili z postojów w Żychlinie korzysta stale kilkanaście osób, a liczba ta stopniowo rośnie. Wielu mieszkańców zawierzyło kolei na tyle, iż związało swoje życie zawodowe z Warszawą. Teraz obawiają się, iż ta decyzja może być sporym problemem – puentuje Paulina Matysiak.

Posłanka w tej sprawie nie tylko składa pisma. Tę sprawę relacjonuje również w sieci.

- Do zmiany rozkładu jazdy, który nastąpi w grudniu, na stacji Żychlin można wsiąść do IC Kochanowski o godz. 6:30 jadącego w kierunku Warszawy i wrócić pociągiem IC Kujawiak (z Warszawy Centralnej o 16:30, w Żychlinie o 17:32). Od grudnia każdy pociąg Intercity przejedzie przez Żychlin bez zatrzymania - poinformowała pod koniec października posłanka Paulina Matysiak.

Pod informacją zamieszczoną przez posłankę Matysiak na facebooku rozgorzała dość duża dyskusja. Sprawę skomentował m.in. Przemysław Brych, pasjonat kolei znany jako Konduktor Przemek, którego działalność śledzą tysiące internautów.

- Moim zdaniem w Żychlinie powinny mieć postoje pociągi regionalne Kolei Mazowieckich, które teraz też jadą przez Żychlin na biegu - napisał społecznik pracujący na kolei i dbający o jej rozwój, Przemysław Brych.

czytaj także: To historyczna chwila, trafił do nich bezcenny dar. Teraz każdy będzie mógł go podziwiać

Posłanka Matysiak zauważa, iż to słuszny głos, ale jedno nie wyklucza drugiego.

- W sprawie połączeń do Warszawy pisałam do marszałków województwa łódzkiego i mazowieckiego. W dużym skrócie: Żychlin ich nie bardzo interesuje - skwitowała Paulina Matysiak.

Internauci podzieleni

Kiedy mocniej zagłębimy się w przemyślenia internautów dojdziemy do wniosku, iż są one dość zróżnicowane.

Według jednych niektóre pociągi dalekobieżne powinny zatrzymywać się w miejscowościach mniej więcej wielkości Żychlina.

- W Polsce pokutuje jakaś dziwna nieświadomość roli kolei. Przecież mieszkaniec Poznania ma do wyboru kilkanaście pociągów do Warszawy, w tym ekspresy. Co komu przeszkadza, jak będzie po jeden - dwa postoje więcej dla obsługi małych miejscowości i podróż potrwa dwie - trzy minuty dłużej? Jeden się zatrzyma w Kłodawie, inny w Żychlinie. Tragedią to dla nikogo nie będzie – stwierdził pan Krzysztof.

czytaj także: Duże, wojewódzkie ćwiczenia. Sprawdzają swoją gotowość na terenie zakładu dużego ryzyka

Inni uważają, iż od do tego zostali powołani inni przewoźnicy.

- Zadaniem IC jest łączenie dużych ośrodków miejskich pomiędzy województwami i połączenia pozakrajowe. A nie zatrzymywanie się w każdym ośrodku miejskim lub wiejsko-miejskim w regionie. Od tego mamy przewoźników regionalnych – uważa pan Kacper.

Na tym nie koniec. Parlamentarzystka dodała, iż Łódzka Kolej Aglomeracyjna w odpowiedzi na interwencję przyznała, iż w tej chwili trwa konstrukcja nowego rozkładu jazdy i zapewniła, iż ich pociągi będą skomunikowane z połączeniami Intercity w Skierniewicach.

- Jednocześnie zasugerowała, iż najlepszym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie dodatkowego postoju dla pociągów Kolei Mazowieckich w Żychlinie - mówi Paulina Matysiak.

Idź do oryginalnego materiału