Niedźwiedź dywersant ze Smokiem w tle

3 tygodni temu
Eksperci od dawna przestrzegali, iż Federacja Rosyjska zintensyfikuje tego rodzaju operacje – w miarę narastania w Moskwie świadomości, iż klasyczne, otwarte działania militarne przynoszą jej efekty w znacznym stopniu odwrotne od zamierzonych. W tej sytuacji Rosjanom pozostaje to, w czym zawsze byli dobrzy i do czego posiadają znakomite instrumentarium: walka informacyjna. Szeroko pojęta, a więc nie tylko same działania propagandowe, promowanie korzystnych dla siebie narracji i dyskursów, sianie ideologicznego zamętu i podsycanie sprzeczności politycznych, ale również aktywność kinetyczna utrzymywana poniżej progu otwartej wojny, czyli punktowe ataki z użyciem przemocy. Dywersja, sabotaż i terroryzm, realizowane niekiedy bezpośrednio przez własne, wyspecjalizowane instytucje, częściej pod „fałszywą flagą” różnych zewnętrznych organizacji, a czasem przez werbowanych ad hoc podwykonawców, także ze struktur kryminalnych. Skalkulowane tak, aby powodować szkody fizyczne, ale przede wszystkim psychologiczne. Siać strach, wzmacniać po stronie przeciwnika nastroje kapitulanckie, podtrzymywać na duchu swoich, dostarczać argumentów tym wszystkim płatnym agentom wpływu i darmowym „pożytecznym idiotom”, którzy powtarzają mantrę „nie drażnić niedźwiedzia, jest zbyt potężny, lepiej się z nim dogadać, zwłaszcza na jego warunkach”.
Idź do oryginalnego materiału