W nocy doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obce drony. Procedury obronne zadziałały prawidłowo, a w Małopolsce – jak zapewnia wojewoda Krzysztof Jan Klęczar – nie odnotowano żadnych incydentów ani zagrożeń dla mieszkańców.
Mimo to do odbiorców na terenie województwa wysłano alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa: „Uwaga! W związku z operacją neutralizacji obiektów, które naruszyły granice RP, informuj służby o dronach lub miejscach ich upadku. Nie zbliżaj się do nich”.
– Każdy taki sygnał będzie weryfikowany – podkreślił wojewoda.
Rano w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim odbyła się odprawa z udziałem przedstawicieli Wojska i służb. Posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego poświęcono ocenie sytuacji i koordynacji działań. Oprócz wojewody wzięli w nim udział m.in. II wicewojewoda Ryszard Śmiałek oraz dyrektorzy wydziałów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, ratownictwo i zdrowie.
Jak poinformował Klęczar, Policja, Straż Graniczna i Państwowa Straż Pożarna pracują w trybie podwyższonej gotowości. W całym kraju uruchomiono też naziemne zespoły poszukiwawczo-ratownicze. Zmianie uległy także zasady mobilizacji Wojsk Obrony Terytorialnej – w Małopolsce czas stawiennictwa skrócono do 12 godzin, a w województwach przygranicznych (podlaskim, mazowieckim, lubelskim i podkarpackim) do 6 godzin.
Wojewoda odwołał się do porannej wypowiedzi premiera Donalda Tuska, który podkreślił, iż zagrożenie zostało jasno zidentyfikowane, a celem działań jest ochrona bezpieczeństwa państwa. – Środkiem do tego jest jedność i determinacja. Dlatego tak ważne jest zachowanie odpowiedzialności i rozwagi przez każdego obywatela – mówił Klęczar.
Zaapelował też o spokój i korzystanie wyłącznie z oficjalnych źródeł informacji. – Miarą odpowiedzialności jest nieuleganie panice i dezinformacji. Służby są w gotowości i będą reagować na bieżąco. Każdy, kto zauważy obce obiekty lub ich szczątki, powinien zgłosić to pod numer alarmowy 112 lub w najbliższej jednostce Policji. Nie wolno się do nich zbliżać ani ich dotykać – podkreślił wojewoda.