Nie ma zgody ratusza na Marsz Niepodległości. Organizatorzy: będziemy walczyć przed sądem

2 godzin temu
Zdjęcie: Stowarzyszenie Marsz Niepodległości odwoła się od decyzji prezydenta miasta (autor: MOs810, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons)


Bartosz Malewski, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości powiedział, iż w odwołaniu od decyzji prezydenta Warszawy zakazującej marszu stowarzyszenie wnioskuje m.in. o przesłuchanie w charakterze świadka Trzaskowskiego.

Uważamy, iż decyzje, które podejmował wcześniej wojewoda mazowiecki (dwukrotnie odmówił nadania statusu cykliczności Marszowi Niepodległości – PAP), jak i decyzje, które dzisiaj podejmuje prezydent Warszawy, nie są podyktowane obiektywizmem, którym powinien się kierować organ administracji publicznej — podkreślił.

Dodał, iż wojewoda i prezydent Warszawy wypowiadali się krytycznie o Marszu Niepodległości, o jego organizatorach i uczestnikach.

Mamy podstawy sądzić, iż decyzje wydawane wobec nas są podyktowane określoną wolą polityczną. Chcemy, żeby prezydent Warszawy przed sądem zeznał, dlaczego zakazuje Polakom przemarszu 11 listopada, w dniu święta niepodległości — zaznaczył.

Szef sztabu marszu Marcin Kowalski przekazał, iż sztab pracuje od wielu miesięcy, by Marsz Niepodległości się odbył, przebiegł bezpiecznie i godnie.

Marsz i tak przejdzie?

Prezydent Warszawy musi zrozumieć, iż cokolwiek by zrobił, to do Warszawy 11 listopada na rondo Dmowskiego i tak przyjadą dziesiątki tysięcy polskich patriotów. Przyjadą ludzie, którzy nie ugną się przed tym zakazem — podkreślił.

Szef Straży Marszu Niepodległości Mateusz Marzoch zaznaczył, iż jak co roku marsz będzie zabezpieczany przez wolontariuszy. — W poprzednich latach udawało nam się zapewnić bezpieczeństwo w trakcie marszu — dodał.

Straż marszu zrobi wszystko, żeby zapewnić bezpieczeństwo podczas marszu. Od kilku miesięcy szkolimy się, planujemy zabezpieczenie i mamy nadzieję, iż Marsz Niepodległości odbędzie się w spokoju. Bo, iż się odbędzie, nie ma żadnej wątpliwości — podkreślił.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w mediach społecznościowych zaznaczył, iż jeżeli wpłynie wniosek zgodny z przepisami i ze zdrowym rozsądkiem, będzie co rozpatrywać.

Na razie wygląda na to, iż ktoś tu bardzo chce rozpętać awanturę wokół dnia narodowego święta. I nie jestem to ja — dodał.

Odmowa ratusza

Ratusz odmówił Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości pozwoleń na zorganizowanie 11 listopada zgromadzeń na trasie od ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego. W tym terminie i na tej trasie od lat stowarzyszenie organizowało marsz.

Jak przekazał, Stowarzyszenie Marsz Niepodległości złożyło 28 września 2024 r. pierwsze zawiadomienie o zgromadzeniu zwołanym 28 października od godz. 21.00 do 12 listopada do godz. 1.00.

„Organizator złożył następnie kolejne, praktycznie tożsame w treści zawiadomienia różniące się jedynie początkową datą planowanej aktywności” – wyjaśnił ratusz.

Program tego zgromadzenia przewidywał zgromadzenie stacjonarne na obszarze ronda Dmowskiego i pl. Defilad 28 października od godz. 21.00 do dnia 11 listopada do godz. 14.00. W kolejnych zawiadomieniach zostały zmienione daty rozpoczęcia (odpowiednio od 5, 6, 8, 9 i 10 listopada). Kolejnym etapem zgromadzenia miałby być przemarsz 11 listopada od godz. 14.00 do godz. 1.00 w dniu 12 listopada 2024 r. trasą: Al. Jerozolimskie, most Poniatowskiego, ul. Wał Miedzeszyński (zejście pętlą z mostu), ul. Wybrzeże Szczecińskie, ul. Siwca z zakończeniem na błoniach Stadionu Narodowego.

„W każdym zawiadomieniu o zgromadzeniu zadeklarowano udział 100 tys. osób” – poinformował ratusz.

W wydanej odmowie urząd zaznaczył, iż sposób składania zawiadomień przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie pozwala uznać, które z nich jest w rzeczywistości prawdziwe i będzie przeprowadzone, bo w żadnym z kolejnych zgłoszeń organizator nie wycofał się ze wcześniej złożonych zawiadomień.

Ratusz podał też, iż wszystkie te zgłoszenia były przedwczesne. Mimo to ratusz wystąpił do policji, straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i do Zarządu Transportu Miejskiego o ocenę planowanego zgromadzeń.

„Odpowiedzi, jakie zostały udzielone, jednoznacznie świadczą o tym, iż organizacja zgromadzenia w przyjętej przez organizatora formule (w pierwszym zgłoszeniu jest to łącznie 16 dni, w późniejszych składanych zawiadomieniach ta liczba odpowiednio maleje), będą miały bardzo negatywny wpływ na funkcjonowanie miasta i działania służb ratunkowych oraz transportu publicznego, doprowadzając do paraliżu komunikacyjnego znacznej części Warszawy, co z kolei spowoduje zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców” – przekazał ratusz.

Idź do oryginalnego materiału