Nadciąga kolejna podwyżka. Miliony Polaków zapłacą więcej

2 godzin temu

Ministerstwo Infrastruktury planuje gruntowną reformę systemu opłat za badania techniczne pojazdów. Po dwudziestu latach niezmiennych stawek resort zamierza wprowadzić mechanizm, który automatycznie dostosuje koszty przeglądów do aktualnych warunków ekonomicznych. Nowe regulacje mają nie tylko urealnić ceny badań, ale także poprawić nadzór nad stacjami diagnostycznymi.

Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce, wygenerowany w DALL·E 3.

Nowy mechanizm naliczania opłat

Minister Infrastruktury Dariusz Klimczak podkreśla, iż zmiany w systemie opłat mają być oparte na obiektywnych wskaźnikach gospodarczych. Stawki przeglądów technicznych będą powiązane z poziomem średniego wynagrodzenia w Polsce, co ma zagwarantować ich regularną waloryzację i uniezależnienie od decyzji politycznych.

Resort świadomie odrzucił propozycję uzależnienia stawek od płacy minimalnej, która jest ustalana przez rząd i podlega negocjacjom. Nowy model ma zapewnić bardziej stabilne i przewidywalne ceny dla kierowców oraz równocześnie dostosować je do rzeczywistych kosztów funkcjonowania stacji kontroli pojazdów.

Stopniowy wzrost opłat i lepsza kontrola diagnostów

Chociaż konkretne kwoty podwyżek nie zostały jeszcze ogłoszone, ministerstwo zapewnia, iż nie będą one radykalne. Według deklaracji ministra Klimczaka, kierowcy nie muszą spodziewać się nagłego wzrostu opłat o kilkadziesiąt złotych – zmiany będą wprowadzane stopniowo, aby uniknąć nadmiernego obciążenia finansowego dla właścicieli pojazdów.

Jednym z kluczowych elementów reformy ma być również poprawa jakości badań technicznych. Wiceminister Stanisław Bukowiec zaznacza, iż resort dąży do zaostrzenia nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów, aby eliminować przypadki przeprowadzania badań w sposób pobieżny lub niewłaściwy. Zmiany mają zapewnić większą skuteczność w wykrywaniu pojazdów niespełniających norm technicznych i stanowiących zagrożenie na drogach.

Eksperci: podwyżki nieuniknione, ale konieczne

Środowisko diagnostów samochodowych od lat apeluje o waloryzację stawek za badania techniczne. Część ekspertów argumentuje, iż urealnienie cen jest niezbędne, aby stacje mogły inwestować w nowoczesny sprzęt diagnostyczny i utrzymać wysoką jakość usług. Obecne stawki, obowiązujące od 2004 roku, nie przystają do dzisiejszych kosztów prowadzenia działalności.

Z drugiej strony, pojawiają się obawy, iż wyższe opłaty mogą sprawić, iż część kierowców zdecyduje się unikać obowiązkowych badań technicznych, co mogłoby wpłynąć negatywnie na bezpieczeństwo na drogach.

System waloryzacji stawek i dalsze etapy legislacyjne

Nowy system zakłada, iż opłaty za przeglądy techniczne będą regularnie dostosowywane do aktualnych warunków ekonomicznych. Automatyczna waloryzacja ma zapobiec sytuacji, w której przez kolejne lata stawki pozostają zamrożone, a ich ewentualne podwyżki wprowadzane są skokowo.

Ministerstwo zapewnia, iż wprowadzenie zmian będzie poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi i analizą skutków dla kierowców oraz branży diagnostycznej. Prace nad nowymi regulacjami są już na zaawansowanym etapie, a nowe przepisy wejdą w życie po przejściu pełnej ścieżki legislacyjnej i zatwierdzeniu przez Radę Ministrów.

Eksperci podkreślają, iż reforma opłat za badania techniczne jest nieunikniona, ale najważniejsze będzie jej wdrożenie w sposób przemyślany i stopniowy, aby nie nadwyrężyć budżetów kierowców, a jednocześnie zapewnić stabilność finansową stacji diagnostycznych.

Idź do oryginalnego materiału