Morskie fale upałów zagrażają rafom koralowym. „Musimy się spieszyć”

1 miesiąc temu

Naukowcy ogłosili czwarte masowe bielenie koralowców na Ziemi. To może odbić się nie tylko na życiu morskim, ale na milionach ludzi trudniących się m.in. rybołówstwem. W związku z panującymi wciąż rekordowymi temperaturami na ziemi pojawia się pytanie: czy rafy kolorowe osiągnęły już swój punkt krytyczny i czy można im jeszcze pomóc?

Rafy koralowe jednym z punktów krytycznych globalnego ocieplenia

Ponad rok temu świat wszedł w rekordowo ciepły okres, przez co niezwykle gorące się stały oceany i morza na ziemi. Co prawda chłodna faza ENSO, czyli La Niña wystudzi temperatury na Ziemi, ale nie spadną one znacząco. Niezwykle ciepłe wody oceanów i mórz to poważne zagrożenie dla życia morskiego, w tym dla niezwykle cennych raf koralowych. Są one domem dla jednej czwartej morskiego życia. Biorąc pod uwagę kwestię ocieplającego się klimatu, są wymieniane jako jeden z pierwszych, a więc łatwych do przekroczenia punktów krytycznych.

Ilustracja 1. Mapa pokazująca obszary 7 punktów krytycznych w ocieplającym się klimacie, które mogą zostać przekroczone w dość nieodległej perspektywie. Źródło: Nature.

Świat stoi w obliczu przekroczenia 7 głównych punktów krytycznych, które pokazuje powyższa grafika. Jednym z nich są właśnie rafy koralowe. jeżeli znikną, będzie to niosło za sobą wielowymiarowej konsekwencje, także klimatyczne. Koralowce mają bowiem swój udział także w pochłanianiu CO2.

Czwarty rok globalnego blaknięcia raf

Naukowcy z Narodowej Administracji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) oraz z Międzynarodowej Inicjatywy na rzecz Raf Koralowych (ICRI) ogłosili w kwietniu tego roku, iż na świecie następuje czwarte masowe blaknięcie koralowców. To czwarte takie zdarzenie w ciągu ostatnich 10 lat. Ne jest to zjawisko naturalne, które w przeszłości występowało raz na kilkadziesiąt lat i w dużo mniejszej niż dziś skali. Wybielanie lub blaknięcie ma miejsce, gdy koralowce są zestresowane przez rosnącą temperaturę wody morskiej, i w wyniku tego wydalają glony żyjące w ich tkankach. Właśnie wtedy tracą kolor.

– Od lutego 2023 roku do kwietnia 2024 udokumentowano znaczące blaknięcie koralowców zarówno na półkuli północnej, jak i południowej w każdym większym basenie oceanicznym – powiedział dr Derek Manzello, koordynator Colar Bleanching Alert w NOAA.

Ilustracja 2. Rafa koralowa w trakcie bielenia. Koralowce z powodu stresu cieplnego zmieniają swój kolor na biały. Źródło: Sabangvideo, Shutterstock.

Już w 2023 roku zaczęto obserwować zjawisko bielenia koralowców u wybrzeży Florydy. W kolejnych miesiącach przypadki blaknięcia zaczęto notować w innych częściach świata, w tym także Wielkiej Rafy Koralowej u wybrzeży Australii. Sytuacja stała się na tyle poważna, iż odnotowano choćby blaknięcie tych raf, które uważano za odporne na wysokie temperatury. Tak się stało w wodach Oceanu Indyjskiego. Teraz okazuje się, iż już tak nie jest, bo temperatury wód Oceanu Indyjskiego u wybrzeży Seszeli oraz Indonezji okazały się za wysokie.

– To jeden z kluczowych systemów żywych, który naszym zdaniem jest najbliżej punktu krytycznego. To okropne, iż tak jest – powiedział prof. Tim Lenton z Uniwersytetu w Exeter.

Sprawa jest poważna, gdyż zależne of raf jest nie tylko życie morskie, ale nasze życie. Szacuje się, iż miliard ludzi na całym świecie czerpie korzyści z raf koralowych. Wszystkie te korzyści sprowadzają się do wyżywienia, ale zwraca się też uwagę na choćby ochronę nisko położonych wybrzeży przed burzami tropikalnymi. Te korzyści wyceniane są na 11 bilionów dolarów rocznie.

Czy to już koniec koralowców na Ziemi?

W związku z w tej chwili trwającym masowym blaknięciem pojawia się kwestia przyszłości raf. Czy to oznacza ich koniec?

Bielenie jest zjawiskiem, które występowało w przeszłości. Dawniej okresowo oceany stawały się cieplejsze z przyczyn naturalnych. Często było to związane z cyklami zmian temperatur oceanów, a także prądów morskich. Były to zjawiska na dużo mniejszą skalę niż to, co widzimy od kilku lat. Wybielanie raf nie oznacza ich śmierci – to przynajmniej jedna uspokajająca wiadomość. Jednak koralowce, które przetrwają bielenie, mają trudności z rozmnażaniem się i są bardziej podatne na choroby. choćby jeżeli się odbudują, to następuje utrata gatunków od nich zależnych.

Według Davida Kline’a, dyrektora wykonawczego Pacific Blue Foundation, organizacji non-profit działającej na rzecz ochrony raf na Fidżi, w przypadku raf koralowych punkt zwrotny nastąpi, gdy wybielanie stanie się corocznym wydarzeniem. Gatunki wymarłyby, pozostawiając jedynie stworzenia najbardziej odporne na ciepło. Np. „karaluchy” koralowców, które potrafią przetrwać w trudnych warunkach. Wodorosty zaczęłyby przejmować władzę.

Jesteśmy bardzo blisko punktu krytycznego

Są już miejsca, które do punktu krytycznego nie tylko się zbliżają, ale mogły go już przekroczyć. Takim miejscem niestety jest Wielka Rafa Koralowa – największy tego typu ekosystem na Ziemi. Ta rafa przeżywa już piąte w ciągu ostatnich ledwie ośmiu lat masowe blaknięcie. W takiej sytuacji warunki dla regeneracji ekosystemu praktycznie przestają istnieć. Podobnie jest u wybrzeży wspomnianej wyżej Florydy, gdzie zbyt częste bielenia doprowadziły do utraty już ponad 90 proc. raf.

– Myślę, iż większość naukowców, łącznie ze mną, czułaby się bardzo niekomfortowo, twierdząc, iż osiągnęliśmy punkt krytyczny. Ale czy w rzeczywistości jesteśmy bardzo blisko punktu krytycznego? Sądzę, iż tak, sądząc po skali wybielania, które obserwujemy – stwierdziła Deborah Brosnan, wieloletnia badaczka koralowców.

Z powodu ocieplającego się klimatu, ale i też zanieczyszczenia wód, ludzkość utraciła już połowę wszystkich koralowców. Niektórzy naukowcy twierdzą, iż świat mógł już dawno przekroczyć punkt bez odwrotu dla koralowców. choćby w latach 80. XX wieku. – Niestety, prawdopodobnie będziemy przez cały czas świadkami zjawiska wybielania, które prawdopodobnie będzie się nasilać – ostrzega wspomniany Manzello.

Jak pomóc rafom koralowym? Musimy się spieszyć

Pojawia się pytanie: Czy można pomóc rafom koralowym? Wiele będzie tutaj zależało od tego, jak bardzo ociepli się świat. Niestety, badania pokazują, iż punkt krytyczny dla koralowców znajduje się w świecie cieplejszym między 1,5 a 2 stopnie w stosunku do ery przedprzemysłowej. Ocieplenie planety w szybkim czasie o 1,5 stopnia oznacza wymarcie 70 do choćby 90 proc. koralowców. Oczywiście nie stanie się to w kilka lat, dlatego ludzkość ma szansę uratować rafy. Musi się jednak spieszyć.

Jednym ze sposobów jest tymczasowa ewakuacja przynajmniej części koralowców do specjalnych zbiorników z odpowiednią temperaturą wody, by w ten sposób mogły przetrwać ciepły okres. Tak zrobiono niedawno na Florydzie. Zakładane są swego rodzaju szkółki dla raf. Dzięki temu rafy mogą nie tylko przetrwać, ale też rozmnażać się. Jennifer Moore, koordynatorka odbudowy chronionych koralowców twierdzi, iż takie podejście może pomóc w przetrwaniu koralowców podczas morskich fal upałów. Innym rozwiązaniem, które wymienia Moore, jest przenoszenie koralowców na większe głębokości. To ma uratować je przed wysokimi temperaturami, bo większych głębokościach woda jest po prostu chłodniejsza.

Wybielanie chmur pomoże koralowcom? Naukowcy sceptyczni

Takie działanie może jednak okazać się trudne ze względu na skalę. Nasadzenie tylko jednego hektara raf to koszt choćby miliona dolarów i operacja, która byłaby niezwykle pracochłonna i czasochłonna. Pojawia się inny pomysł, jakim jest wybielanie chmur nad wodami, gdzie znajdują się rafy. Chodzi o chmury stratocumulus, które znajdują się na małych wysokościach i są gęste. Pokrywają przy tym około 20 proc. tropikalnych obszarów oceanów na Ziemi. Dlatego naukowcy badają, czy można zmienić ich adekwatności fizyczne, aby blokować jeszcze więcej światła słonecznego.

Pomysł wydaje się być prosty: wystarczy rozsiać w chmurze odpowiednią ilość aerozoli, co sprawi, iż chmura stanie się większa i gęstsza. Nie jest to jednak wcale takie proste z punktu widzenia technicznego i może wiązać się z konsekwencjami jak na przykład zmiany wzorców pogodowych. To może działać na naszą niekorzyśc. Do tego rozwiązanie to może wcale nie być skuteczne ze względu na fizykę klimatu, a dokładnie dystrybuuję ciepła i wielkość całego wszechoceanu. Dlaczego?

– Pomysł, iż można to zrobić po prostu na skalę regionalną i na bardzo ograniczoną skalę, jest w dużej mierze błędny, ponieważ atmosfera i ocean przez cały czas importują ciepło z innych miejsc – studzi pomysł Ray Pierrehumbert, prof. fizyki na Uniwersytecie Oksfordzkim.

Tak naprawdę jedynym skutecznym sposobem na ratowanie raf jest odejście od paliw kopalnych i obniżenie globalnej temperatury.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Islandjems – Jemma Craig

Idź do oryginalnego materiału