Morawiecki oskarża, Trzaskowski kontratakuje! Polityczna wojna o CPK

2 godzin temu

Rafał Trzaskowski odpowiedział na zarzuty Mateusza Morawieckiego, który zasugerował, iż prezydent Warszawy mógł milczeć w sprawie sprzedaży działki pod CPK w zamian za finansowe wsparcie kampanii. Trzaskowski uznał oskarżenia za absurdalne i nazwał je próbą odwrócenia uwagi od afery, która – jak podkreślił – dotyczy decyzji podejmowanych przez rząd PiS w ostatnich dniach jego urzędowania.

Fot. Shutterstock

Afera CPK. Trzaskowski odpowiada na zarzuty Morawieckiego: tonący brzytwy się chwyta

Polityczna burza wokół sprzedaży działki pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego nabiera tempa. Po tym, jak były premier Mateusz Morawiecki zasugerował, iż Rafał Trzaskowski mógł milczeć w tej sprawie w zamian za finansowe wsparcie kampanii wyborczej, prezydent Warszawy ostro odpowiedział. Jego zdaniem to desperacka próba odwrócenia uwagi od afery, która ma swoje źródło w decyzjach rządu Prawa i Sprawiedliwości z końcówki kadencji.

Morawiecki uderza w Trzaskowskiego

W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki nawiązał do ujawnionej przez Wirtualną Polskę sprawy sprzedaży 160-hektarowej działki w miejscowości Zabłotnia, przez którą ma przebiegać linia kolei dużych prędkości prowadząca do CPK.

Były premier zasugerował, iż prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski mógł milczeć w tej sprawie w zamian za wsparcie finansowe swojej kampanii wyborczej. Polityk PiS wskazał na możliwe powiązania między stołecznym ratuszem a firmą Dawtona – prywatnym przedsiębiorstwem, którego wiceprezes nabył wspomnianą działkę za blisko 23 miliony złotych tuż przed zmianą władzy.

– Pytam wprost: gdzie były służby specjalne, także za naszych rządów, i czym zajmowały się służby specjalne w czasie rządów Platformy Obywatelskiej? Wpłaty na kampanię Trzaskowskiego w zamian za milczenie? Może to taki schemat? – pytał Morawiecki.

Polityk zaznaczył, iż jeżeli służby i prokuratura znały sprawę wcześniej, powinny natychmiast reagować. – Każdy, kto dopuścił się nieprawidłowości, musi odpowiedzieć, bez względu na barwy partyjne – dodał.

Ostra odpowiedź Trzaskowskiego

Na te słowa błyskawicznie zareagował Rafał Trzaskowski, który w rozmowie z Polsat News odrzucił oskarżenia i nazwał je manipulacją. Jego zdaniem zarzuty Morawieckiego to próba przerzucenia odpowiedzialności na kogoś spoza środowiska PiS w momencie, gdy sprawa zaczyna obciążać samą partię.

– To klasyczna taktyka odwracania uwagi. PiS, stojąc w obliczu poważnej afery z końcówki swoich rządów, desperacko szuka winnych gdzie indziej. To zachowanie typowe dla tonącego, który chwyta się brzytwy – powiedział prezydent Warszawy.

Trzaskowski podkreślił, iż nie ma nic wspólnego z decyzjami dotyczącymi działek w województwie łódzkim, ani z transakcją, którą w tej chwili bada prokuratura. – Cóż prezydent Miasta Stołecznego Warszawy miałby mieć wspólnego z działkami gdzieś pod Łodzią? Nie mam kompletnie nic wspólnego ani z tym obszarem, ani z tą decyzją – dodał.

Wątek Dawtony i Campusu Polska

Morawiecki w swoich wypowiedziach odniósł się także do firmy Dawtona, która według medialnych doniesień mogła być jednym z partnerów inicjatywy Campus Polska Przyszłości – projektu organizowanego przez Rafała Trzaskowskiego.

Prezydent Warszawy stanowczo zaprzeczył, jakoby miało dojść do jakichkolwiek nieprawidłowości finansowych. – Campus współpracuje z wieloma polskimi firmami i instytucjami w sposób całkowicie przejrzysty. Dawtona to polska marka, która od lat odnosi sukcesy na rynku i wspiera różne inicjatywy społeczne – zaznaczył.

Trzaskowski podkreślił również, iż jego kampanie wyborcze finansowane były zgodnie z prawem i transparentnie. – Tysiące osób wspierało moją kampanię, a wszystkie wpłaty są jawne i publicznie dostępne – dodał.

Sprawa nabiera tempa

Afera dotycząca działki pod CPK rozpoczęła się po publikacji Wirtualnej Polski, która ujawniła, iż sprzedaż gruntów o powierzchni 160 hektarów została przeprowadzona w grudniu 2023 roku – tuż przed końcem rządów PiS.

W transakcję zaangażowany był Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR), który wydał zgodę na sprzedaż działki prywatnemu nabywcy. W ostatnich dniach prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędników KOWR, a PiS zawiesił w prawach członka partii trzech polityków związanych ze sprawą – Roberta Telusa, Rafała Romanowskiego i Waldemara Humięckiego.

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek potwierdził, iż śledczy badają, czy transakcja została przeprowadzona zgodnie z prawem oraz czy nie doszło do działań na szkodę Skarbu Państwa.

Polityczna wojna na oskarżenia

Sprawa sprzedaży działki pod CPK zyskała wymiar polityczny. Dla obozu rządzącego to kolejny przykład nieprawidłowości z okresu rządów PiS. Dla opozycji – pole do kontrataku i podważenia wiarygodności nowych władz.

Choć prokuratura zapowiada, iż śledztwo obejmie wszystkie wątki, w tym ewentualne powiązania finansowe, polityczna wymiana oskarżeń nabiera tempa. Zarówno Morawiecki, jak i Trzaskowski próbują nadać sprawie własną narrację – jedni mówią o „spisku Platformy”, drudzy o „ucieczce PiS od odpowiedzialności”.

Jedno jest pewne – afera CPK, zamiast przycichać, staje się jednym z najgłośniejszych politycznych tematów końcówki roku.

Idź do oryginalnego materiału