Monika Olejnik reaguje na sensacyjną wypowiedź prezesa. Przypomniała mu niewygodne fakty. „Jakoś nie myślał o…”

2 tygodni temu
Monika Olejnik w swoim najnowszym felietonie pisze o Jarosławie Kaczyńskim, który przebrał się w owczą skórę. Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu „Tygodnikowi Solidarność”. Prezes wrócił w nim do tematu zaostrzenia prawa aborcyjnego zafundowanego kobietom przez jego rząd i jego Trybunał Konstytucyjny. Monika Olejnik na łamach „Gazety Wyborczej” przypomina mu, jak bardzo głośno siedział cicho, gdy jego policja gazowała demonstrantki. Owcza skóra – Zdajemy sobie sprawę, iż państwo nie powinno zbyt głęboko ingerować w ludzką prywatność. Mamy świadomość, iż decyzja TK w sprawie aborcji naruszyła to poczucie i dlatego wyrażany jest tak silny sprzeciw – powiedział lider PiS. – Czy prezes nie zdawał sobie sprawy z tego wtedy, gdy kobiety wychodziły na ulice choćby w małych miasteczkach, protestując przeciwko orzeczeniu trybunału, które praktycznie likwidowało aborcję? – pyta Monika Olejnik. Dziennikarka przypomina Jarosławowi Kaczyńskiemu, iż nie protestował, gdy funkcjonariusze policji używali gazu pieprzowego i pałek do pacyfikowania pokojowych demonstracji. – Wtedy wzywał do „obrony kościołów” – przypomina. – I jakoś nie myślał o ingerencji w życie prywatne, kiedy zgodził się, żeby posłowie PiS wysłali wniosek do TK, który miał ograniczyć aborcję. (…) Teraz nagle zmienia zdanie i przebiera się w owczą skórę, bo jest kampania wyborcza – konkluduje gospodyni programu „Kropka nad i”. Budowa kompromisu
Idź do oryginalnego materiału