106 lat temu, 26 grudnia 1918 r. do Poznania przybył Ignacy Jan Paderewski, entuzjastycznie witany przez mieszkańców miasta na dworcu kolejowym. Tego samego dnia, z balkonu Hotelu Bazar wygłosił przemówienie, do zgromadzonych pod hotelem poznaniaków, które dało impuls do wybuchu Powstania Wielkopolskiego.
„Wielce Szanowni przedstawiciele Wielkopolski!
Szanowne Rodaczki i Rodacy. Siostry i Bracia!
(…) Za to przyjęcie Wam tu i tym tłumom tam na ulicy serdecznie dziękuję. To, coście mnie zgotowali, nie do mojej odnosi się osoby. Jestem symbolem pewnej idei, tej samej, której służy Polski Komitet Narodowy. Jako delegat Komitetu Narodowego szczęśliwy jestem, żem znalazł dla niego takie uznanie. Jako członek, czuję się szczęśliwym, iż dożyć mogę tej chwili, iż mogę być symbolem. A dla człowieka to zaszczyt wielki, tym większy, iż spotkał mnie tu na wiekopomnej, odwiecznie wielkopolskiej ziemi.
O Was, coście nie dali się prześcignąć w spełnianiu obowiązków narodowych, w odpieraniu nacisku przemożnego, coście w pracy organizacyjnej i gospodarczej Polski całej byli przykładem. A zaszczyt ten nie spotkał mnie od jednej warstwy, od jednej klasy, ale od całego wielkopolskiego ludu.
Jestem dumny z tego, iż jako członek Polskiego Komitetu Narodowego nie należałem do żadnego stronnictwa. Tym śmielej i szczerzej dziś powiedzieć mogę, iż dziś nie pora na stanowe i dziedziczne przywileje. Wszyscyśmy dzieci jednej Matki i o ile każdy z nas swój święty spełni obowiązek, mamy równe prawa do jej sprawiedliwej opieki.
Po długich latach niewoli Ojczyzna się odradza. Odbudować się musi na tych samych podstawach, na których tu pierwsza budowa poczęta została. Żadne, najmędrzej zorganizowane stronnictwo Ojczyzny odbudować nie zdoła. Do tego dzieła trzeba jedności i zgody wszystkich, miłości i siły, wiary i zaparcia się samego siebie, do tego dzieła potrzeba wszystkich sił i wszystkich serc zespołu.
Odbuduje Polskę przede wszystkim chłop polski i robotnik polski z niego powstały i my wszyscy, o ile pójdziemy z ludem.
W tej nadziei dziękuję Wam, wobec Boga i Ojczyzny równym, zarówno sercu bliskim i drogim.
Niech żyje Polska, zgoda, jedność, a Ojczyzna nasza wolna, zjednoczona naszym polskim wybrzeżem żyć będzie po wsze czasy”.
„Kurier Poznański”, 297/1918.
Nazajutrz, 27 grudnia w stolicy Wielkopolski, wybuchają walki z niemieckimi wojskami. Tak rozpoczyna się jedno z niewielu zwycięskich polskich powstań i fakt ten, na tle pozostałych, kończących się klęskami zrywów niepodległościowych, powinnien być powodem do dumy i radości. Zwycięskie Powstanie Wielkopolskie, to piękna karta naszej historii.
Sam Paderewski, przez całe swoje dorosłe życie, był niekwestionowaną gwiazdą estrady. Znakomitym pianistą i zaangażowanym politycznie w sprawy niepodległościowe Polski skutecznym dyplomatą. Szanowany w kręgach politycznych „ententy”, znacznie przyczynił się do uznania przez nich, polskich dążeń niepodległościowych.
Dariusz Piechaczek