Od kiedy radni nowej kadencji zdecydowali, iż zasady wprowadzone przez ich kolegów z poprzedniej rady nie odpowiadają im pod kontem wprowadzonego obowiązku transmisji obrad komisji rady, jeden z mieszkańców postanowił posiedzenia komisji odwiedzać i ich przebieg rejestrować.Tak było też ostatnio. Przed sesją absolutoryjną mieszkaniec postanowił zajrzeć na komisję rozwoju gospodarczego i budżetu miejskiej rady. Na sali, gdzie obradowała komisja, był stół, przy którym siedzieli radni. Mieszkaniec zajął przy nim wolne miejsce. - Nie stanowiło to dla nikogo problemu do chwili gdy spóźniona na komisję zastępca prezydenta postanowiła zrobić porządek i wyprosić mnie od stołu. Wskazała mi miejsce na krześle przy ścianie, jednakże bez dostępu do stołu – opisuje na swoim blogu obywatelskim dr Andrzej Halicki. - Zachowanie władzy odbieram jako formę reakcji na moją aktywność obywatelską. Byłem świadkiem, gdy mieszkańcy siedzieli w trakcie posiedzenia komisji w tej samej sali, przy tym samym stole i nikt nie robił z tego problemu. Od lat są to miejsca przeznaczone dla mieszkańców.Dr Halicki zwrócił zebranym uwagę, iż zamierza robić notatki, a nie zostało mu, jako mieszkańcowi zagwarantowane miejsce, by mógł to robić. Dodatkowo zwraca uwagę, iż gospodarzem na posiedzeniach komisji nie jest prezydent, jego zastępca czy inny urzędnik, ale przewodniczący komisji i to on odpowiada za organizację spotkania i jego zasady.Przewodniczącym komisji rozwoju gospodarczego i budżetu jest Piotr Gajek, który po wniesieniu zastrzeżenia przez dr. Halickiego co do wyznaczonego mu miejsca przez wiceprezydent Justynę Gorczycę, zaprosił mieszkańca z powrotem do stołu.Sprawa podejmowania mieszkańców na posiedzeniach radnych odbiła się echem na sesji rady miasta. - Jestem zażenowany tym jak potraktowany był na komisji mieszkaniec, który został wyproszony zza stołu i wskazano mu miejsce przy ścianie, żeby stamtąd przysłuchiwał się komisji. Myślę, iż nie taka jest rola magistratu, żeby tak podchodzić do mieszkańców, którzy chcą w jakiś sposób uczestniczyć w pracy rady miasta. Dziękuję przewodniczącemu komisji Piotrowi Gajkowi, iż zaprosił pomimo wszystko mieszkańca do stołu, co pokazuje, iż jednak można być człowiekiem – wywołał temat radny Marek Dzyr.Sam przewodniczący łagodził sytuację po raz drugi, bo na forum rady zaznaczył, iż mieszkaniec na komisji nie został wyproszony, ale poproszony, by zajął miejsce inne niż przy stole. – Ponieważ pan zwrócił uwagę, iż chce notować, zezwoliłem na zajęcie miejsca przy stole, gdzie pracują radni. Na przyszłość należy pomyśleć o tym, by taki stół dla mieszkańców był – kwitował radny Gajek.Koledzy z jego klubu wystosowali najpierw serdeczne zaproszenia dla wszystkich mieszkańca do uczestnictwa w posiedzeniach komisji, by jednocześnie zaznaczyć, iż mieszkańcy przychodząc na komisję, powinni jednak uzgodnić z przewodniczącym swoją lokalizację. - Proponuję, by przed komisją podejść do przewodniczącego, by ten wskazał miejsce, które mogą zająć. A co gdyby w takiej sytuacji jaką mieliśmy przyszło 40 mieszkańców przed radnymi i zajęliby ich miejsce przy stole? – przedstawił hipotetyczna możliwość wiceprzewodniczący rady miasta Mariusz Michalczuk. - Na przyszłość trzeba mieć takie sytuacje na uwadze, żebyśmy wszyscy dobrze się czuli.Natomiast przewodniczący rady, który też bardzo mieszkańców na posiedzenia radnych zaprasza, stwierdził, iż akurat omawiana sytuacja jest „trochę naciągana”. - Mieszkaniec nagrywał, więc wszystko mógł sobie odsłuchać – stwierdził Robert Wożniak, by ponowić zaproszenie do mieszkańców. - dla wszystkich mieszkańca się miejsce znajdzie, choćby jeżeli trzeba by stolik zorganizować – dodaje przewodniczący Wożniak.Tymczasem Andrzej Halicki przypomina, iż mieszkaniec nie jest w magistracie intruzem. - Zasługuje na szacunek zwłaszcza, gdy działa w interesie publicznym. Mieszkaniec finansuje z własnych podatków wynagrodzenie urzędników, w tym zastępcy prezydenta miasta i choćby dlatego zasługuje na adekwatne traktowanie. Władza jest dla obywateli, a nie odwrotnie – przypomina Andrzej Halicki, który w refleksjach dotyczących tego zdarzenia na swoim blogu obywatelskim pisze o doświadczeniu upokorzenia.Razem w ogniu przygody. Przed nami zmagania MDFPrzegląd informacji z 26 czerwca 2025. Biała Podlaska, Janów Podlaski, Łosice, Łuków, ParczewŻycie pełne ruchu, pasji i zawodowych możliwości