W Chełmie i Radoszycach w Gminie Rudna zorganizowano spotkania z mieszkańcami w sprawie postawienia kilku wiatraków w rejonie obu miejscowości. Z informacji przekazanych przez mieszkańców miałoby ich być od pięciu do choćby 15. Władze gminy zapowiedziały, iż nie sprzeciwią się woli mieszkańców i jeżeli dotrzymają słowa to wiatraków nie będzie.
Burzliwy przebieg miały spotkania w sprawie postawienia wiatraków w rejonie kilku miejscowości w Gminie Rudna. Niestety mieszkańcy zostali zaskoczeni informacją o tym, iż pojawił się inwestor, który chce postawić wiatraki w kilku lokalizacjach na terenie gminy.
– Zostaliśmy całkowicie zaskoczeni tym, iż takie plany wokół naszej wsi w ogóle są p- powiedziała nam jedna z mieszkanek Radoszyc. – Położenie naszej wsi nie jest najlepsze. Z dwóch stron płynie Odra, a z trzeciej i czwartej strony chcą nas odciąć wiatrakami. Lokalizacja wiatraków została ustalona na około 1,5 km od naszej miejscowości co w przyszłości może całkowicie zablokować rozwój.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy mówili o swoich obawach o działki, rozwój gminy czy swoje zdrowie.
– Obawiamy się tego, iż nasze majątki w jednej chwili stracą na wartości. Obawiamy się też o zdrowie nasze i naszych dzieci i tego jak wiatraki będą na nas oddziaływać – mówią.
Wiatraków wstępnie miałoby być pięć, ale inwestor – zgodnie z informacjami, do których dotarli mieszkańcy gminy, dopuszcza zwiększenie ich ilości choćby do 15. Miałyby one stanąć w rejonie Chełmu, Radoszyc, Nieszczyc i pobliskiej Chobieni.
Mieszkańcy liczą na to, iż w walce z planami inwestora pomogą im obszary natury chronionej, których nie brakuje w sąsiedztwie Odry.
– Są to obszary ściśle chronione. Tu są też łęgi odrzańskie, które dają schronienie bardzo rzadkim ptakom. Wiatraki byłyby dla nich ogromnym zagrożeniem – usłyszeliśmy.
Mieszkańcy Gminy Rudna zainteresowani sprawą przyznali, iż do samych wiatraków i pozyskiwaniu energii ze źródeł odnawialnych nic nie mają, jednak nie chcą ich tak blisko swoich domów.
W spotkaniu udział wziął wójt Gminy Rudna Zbigniew Grabowski, który po pierwszym, bardzo burzliwym spotkaniu przyznał, iż jeżeli mieszkańcy będą przeciwni stawianiu wiatraków to on poprze ich decyzję.
– Inwestor złożył wniosek o postawienie pięciu wiatraków w okolicy Radoszyc. Pierwszą moją decyzją było spotkanie z radą gminy i teraz z mieszkańcami – powiedział nam wójt Grabowski. – Do powstania i do budowy jeszcze daleka droga, ale już jest ogromny sprzeciw. Wszystko wskazuje na to, iż wiatraków nie będzie. Radni są raczej przeciwni, mieszkańcy jak widać też – dodaje.
Zbigniew Grabowski przyznaje, iż jako mieszkaniec gminy, który mieszka w niewielkiej odległości od stawu osadowego i przyzwyczaił się już do tej sytuacji, to bierze również pod uwagę wpływy do budżetu gminy, bo płynność finansowa w samorządzie jest bardzo istotna.
– Musimy patrzeć się na gospodarkę i na ekologię. To musi być zrównoważone. Ludzie chcą mieć wszystko za darmo, chcą mało płacić za wywóz śmieci, a nie zawsze się uda zdobyć środki z zewnątrz – mówi Zbigniew Grabowski. – Wiatraki to zawsze byłby jakiś wpływ do budżetu gminy i te pieniądze można przeznaczyć na potrzeby mieszkańców. Ale to ich zdanie jest tu najważniejsze i to oni zdecydują.