1 godzina temu
Nowy sondaż przeprowadzony przez grupę M3, sponsorowany przez konserwatywną organizację Law and Order PAC, pokazuje, iż zdecydowana większość mieszkańców Chicago sprzeciwia się pomysłowi wysłania wojsk federalnych do miasta.
Według wyników badania, 70% respondentów jest przeciwko wysłaniu armii, a 65% sprzeciwia się interwencji Gwardii Narodowej. Poparcie dla interwencji wojskowej było najwyższe wśród społeczności latynoskiej – 40% ankietowanych Latynosów popiera wysłanie armii, a 47% opowiada się za wysłaniem Gwardii Narodowej. Jeszcze więcej, bo 49%, popierałoby zwiększoną interwencję federalnych służb imigracyjnych.
Jednocześnie mieszkańcy Chicago, niezależnie od pochodzenia, wyrazili poparcie dla zatrudnienia większej liczby pełnoetatowych funkcjonariuszy policji. Co ciekawe, to czarnoskórzy i latynoscy mieszkańcy częściej niż biali respondenci popierali zwiększenie liczby policjantów.
W sondażu wzięło udział 668 wyborców z Chicago. Wśród respondentów 42,5% stanowili biali, 31% czarnoskórzy, a 12,3% latynoscy mieszkańcy.
Ostra reakcja polityków
Plany byłego prezydenta spotkały się z mocną krytyką lokalnych władz. Gubernator J.B. Pritzker, burmistrz Brandon Johnson oraz wielu lokalnych polityków sprzeciwili się interwencji, nazywając ją nielegalną i niepożądaną.
Pritzker ostrzegł, iż rzeczywistym celem Donalda Trumpa mogą być wybory: „To element jego planu, by zrobić coś naprawdę złowrogiego – ingerować w wybory w 2026 roku. On chce mieć żołnierzy na ulicach, by zastraszać ludzi i uniemożliwiać im głosowanie” – powiedział gubernator.
Tymczasem sam Trump w czwartek ponownie zasugerował, iż federalna interwencja jest możliwa. W mediach społecznościowych napisał:
„Gubernator Pritzker miał 6 morderstw w Chicago w ten weekend. Dwudziestu ludzi zostało postrzelonych. Ale on nie chce prosić mnie o pomoc. Czy to możliwe? Ludzie są zdesperowani, bym ZATRZYMAŁ PRZESTĘPCZOŚĆ – coś, czego Demokraci nie potrafią zrobić. ŚLEDŹCIE DALEJ!!!”
