Media: Izrael może niedługo zaatakować Iran. Ujawniono potencjalny cel

news.5v.pl 3 godzin temu

Atak miałby cofnąć prace nad irańskim programem nuklearnym o tygodnie lub miesiące, jednocześnie eskalując napięcie w regionie, łącznie z ryzykiem rozpętania się szerszego konfliktu. Gazeta powołuje się na wiele raportów wywiadowczych, powstałych pod koniec administracji Joe Bidena i krótko po objęciu władzy przez Donalda Trumpa.

Doniesień tych nie mógł od razu potwierdzić Reuters, a Biały Dom odmówił komentarza. Izraelski rząd, CIA, Agencja Wywiadowcza Departamentu Obrony USA i Biuro Dyrektora Wywiadu Krajowego USA również nie odniosły się do tej kwestii.

Amerykański wywiad: Izrael chce zaatakować Iran

Jak przekazał „The Washington Post” Brian Hughes, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, prezydent USA Donald Trump „nie pozwoli Iranowi na zdobycie broni nuklearnej”.

ZOBACZ: „491 dni piekła niewoli”. Kolejna tura wymiany jeńców między Izraelem a Hamasem

– Chociaż woli negocjować pokojowe rozwiązanie długotrwałych problemów Ameryki z irańskim reżimem, nie będzie czekał w nieskończoność, jeżeli Iran nie będzie skłonny do zawarcia porozumienia, i to gwałtownie – powiedział gazecie Hughes.

„The Washington Post” ujawnia ustalenia wywiadu

Najbardziej obszerny raport wywiadowczy w tej sprawie powstał na początku stycznia. Dokument został opracowany przez dyrekcję wywiadu Kolegium Połączonych Szefów Sztabów i Agencję Wywiadowczą Departamentu Obrony USA. Wskazano w nim, iż Izrael prawdopodobnie podejmie próbę ataku na irańskie instalacje nuklearne w miejscowościach Fordo i Natanz.

ZOBACZ: MSZ Izraela: Ambasador Jakow Liwne opuści Polskę

Obecni i byli amerykańscy urzędnicy zaznajomieni ze sprawą powiedzieli gazecie, iż Izrael zdecydował o zbombardowaniu irańskich obiektów w październiku. Potencjalny atak Tel Awiwu ma być odwetem za wcześniejszy atak ze strony Teheranu.

Bliski Wschód. Izrael i Iran wymieniają ciosy

Przypomnijmy: w nocy z 13 na 14 kwietnia 2024 roku Iran wystrzelił na Izrael ponad 300 dronów i rakiet. Jak poinformowały władze w Teheranie, była to odpowiedź na atak na irańską placówkę w Damaszku na początku kwietnia, w wyniku którego zginęło siedmiu oficerów irańskich Strażników Rewolucji Islamskiej.

19 kwietnia Izrael dokonał odwetu, przeprowadzając naloty wymierzone w cele wojskowe na terenie Iranu. Rakiety wycelowane były w bazę i lotnisko wojskowe w mieście Isfahan.

Do kolejnego ostrzału doszło 1 października. Iran wystrzelił wówczas na Izrael salwę około 200 pocisków balistycznych. Choć większość z nich zestrzelono, zginęła jedna osoba (Palestyńczyk). Teheran stwierdził, iż atak był zemstą za zabicie przez Tel Awiw liderów wspieranych przez Teheran organizacji terrorystycznych: palestyńskiego Hamasu i libańskiego Hezbollahu.

Odwet Izraela miał miejsce 25 października. W nocy z piątku na sobotę eksplozje słychać było w irańskiej stolicy i pobliskim mieście Karadż. Izrael miał zaatakować wówczas kilka baz wojskowych na zachodzie i południowym zachodzie Teheranu. Nad ranem doszło do kolejnej fali ataku, a rakiety spadły we wschodniej części Teheranu i w ośrodku dowodzenia Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału