Założyciel Partii Reform, Preston Manning, uważa, iż w tak ogromnym kraju jak Kanada partie federalne muszą uznać aspiracje różnych regionów. Jego zdaniem kwestia ta nie była głównym tematem obecnej kampanii wyborczej.
„To ogromny, ogromny kraj. Mamy Atlantycką Kanadę. Mamy region Laurentian, który składa się z Quebecu — który jest dość charakterystyczny — i Ontario. Mamy region Prairie, mamy region Pacyfiku i region północny” — powiedział Manning w wywiadzie dla The Epoch Times.
„Każdy z tych regionów ma wyjątkowe aspiracje i odmienne troski”.
W komentarzu opublikowanym 2 kwietnia w The Globe and Mail Manning stwierdził, iż biorąc pod uwagę niepokój zachodnich Kanadyjczyków wywołany stanowiskiem rządu liberalnego w sprawie sektora naftowego i gazowego oraz jego skupieniem się na „polityce tożsamości i zmianach klimatu”, wyborcy w centralnej i atlantyckiej Kanadzie „muszą uznać, iż głos oddany na liberałów Carneya jest głosem za secesją Zachodu”.
Lider liberałów Mark Carney powiedział w trakcie kampanii wyborczej 4 kwietnia, iż komentarze Manninga były „dramatyczne” i „nieprzydatne”. Powiedział, iż Partia Liberalna rządzi całą Kanadą.
„Nie mam nic przeciwko nikomu, jeżeli chodzi o moje zrozumienie Zachodu, moje powiązania z Zachodem i jestem częścią rządu, który rządzi w imieniu całego kraju, a w dużej mierze w imieniu Zachodu” – powiedział Carney, zaznaczając, iż urodził się na Terytoriach Północno-Zachodnich i dorastał w Albercie.
Konserwatywny lider Pierre Poilievre powiedział, iż nie zgadza się z komentarzami Manninga. Dodał, iż kraj potrzebuje jedności.
Jeśli chodzi o kwestię uznania specyfiki różnych regionów Kanady i zarządzania zgodnie z nią, Manning uważa, iż Partia Konserwatywna może tego dokonać, ale zauważył, iż kwestia ta nie została „skutecznie rozwiązana” w trakcie tej kampanii wyborczej.
„Nowy rząd musi powiedzieć, iż jesteśmy gotowi uznać te wyjątkowe aspiracje i obawy każdego regionu, nie boimy się o nich mówić i zamierzamy się nimi zająć” – stwierdził. Ale to powinno być uzależnione od jednego warunku, mówi Manning: „Jeśli zajmiemy się regionalnymi aspiracjami i obawami jednego regionu, inne regiony będą to wspierać, a nie sprzeciwiać się temu”.
Obejmowałoby to na przykład wsparcie przez Ottawę i inne prowincje sektora naftowego i gazowego Alberty oraz ułatwianie budowy rurociągów wenątrzkrajowych, a w zamian wsparcie przez resztę kraju uznania przez Quebec „odrębności jego aspiracji językowych” i przy „braku sprzeciwu Zachodu” – mówi.
W przeszłości, oprócz regulacji federalnych i działań prawnych grup aktywistów, projekty budowy rurociągów mających przesyłać ropę naftową i gaz z Alberty do wschodniej Kanady spotykały się ze sprzeciwem ze strony Quebecu, który nie toleruje budowy rurociągów przebiegających przez jego jurysdykcję.
Kwestia wyobcowania i niepodległości Zachodu nie jest nowym pojęciem — sięga czasów tuż po tym, jak Kanada stała się krajem. Oprócz zbrojnego powstania Red River Rebellion pod wodzą Louisa Riela pod koniec XIX wieku, istniały inne pokojowe ruchy, które dążyły do uzyskania większej władzy dla Zachodu od wczesnych dni Konfederacji.
Premier prowincji Alberta Danielle Smith powiedziała, iż mieszkańcy Alberty są „bardzo sfrustrowani” rządem federalnym. Wśród kwestii spornych, które wymieniła, znajdują się polityka rządu liberalnego wpływająca na sektor energetyczny, taka jak Impact Assessment Act i limit emisji w sektorze ropy i gazu. Jej rząd również starł się z Ottawą w kwestiach wolności osobistej, takich jak ustawodawstwo dotyczące kontroli broni.
Carney zapowiedział, iż choć utrzyma ustawę o ocenie skutków i limity emisji dla sektora ropy i gazu, to usunie zbędne przepisy dotyczące ochrony środowiska i utworzy krajowe korytarze energetyczne, aby zapewnić szybką realizację projektów energetycznych, takich jak rurociągi.
„Alberta, Kanada mają wiele możliwości i mój rząd będzie pracował — nie będzie szczędził wysiłków — aby zapewnić, iż mieszkańcy Alberty, mieszkańcy Kanady, z tych możliwości skorzystają” — powiedział Carney 8 kwietnia.