W środę w Sejmie wiceminister spraw wewnętrznych Czesław Mroczek odpowiadał na pytania posłów dot. nowelizacji ustawy wspierającej działanie wojska, policji i straży granicznej, w tym zasad użycia broni.
Polityk wskazał, iż największym zagrożeniem na granicy z Białorusią są w tej chwili próby jej przekraczania przez nielegalnych migrantów w agresywnym tłumie. – Już dwa miesiące temu kierowaliśmy dodatkowe siły policyjne, które są przygotowane do radzenia sobie z agresywnymi grupami wyposażonymi w niebezpieczne przedmioty – podkreślił Czesław Mroczek i wyjaśnił, iż w tej chwili żołnierze, funkcjonariusze SG i policjanci z całego kraju, którzy mają największe doświadczenie w takich działaniach, sami służą na granicy i szkolą innych.
Specjalne oddziały w SG
– Już dawno powinno być to zrobione – stworzymy specjalne oddziały Straży Granicznej dedykowane do ochrony granicy — zapowiedział wiceszef MSWiA. Dodał, iż niedługo ma być przedstawiony opinii publicznej pełny pakiet działań w tej sprawie.
– W momencie, gdy przejmowaliśmy odpowiedzialność za bezpieczeństwo państwa mieliśmy do czynienia z sytuacją zagrożenia bezpieczeństwa państwa, jakie stwarzała nielegalna migracja na granicy białorusko polskiej. gwałtownie rozpoznaliśmy słabości zapory i zaraz podpiszemy umowę na jej wzmocnienie – podsumował Czesław Mroczek.
"Mamy na to dowody"
Niezależne białoruskie media poinformowały niedawno, iż służby Aleksandra Łukaszenki szkolą nielegalnych migrantów do atakowania polskich żołnierzy. Z informacji BYPOL wynika, iż ataki na polskich żołnierzy są przedsięwzięciami starannie zaplanowanymi. Migranci są trenowani w Centrum Szkoleniowym Dynamo w Mińsku przez instruktorów z Państwowego Komitetu Granicznego.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek przyznał, iż polskie służby mają dowody na takie działania. Migranci mają być zmuszani do atakowania Polaków. Mroczek dodał, iż te działania "są coraz bardziej agresywne".
– Działają w dużych grupach i posiadają niebezpieczne narzędzia, takie jak np. noże – powiedział polityk. Mroczek potwierdził również, iż w tym tygodniu Żandarmeria Wojskowa rozpocznie służbę na granicy z Białorusią.
– Przede wszystkim zmieniamy sposób działania i współdziałania na granicy między żołnierzami, funkcjonariuszami straży granicznej i policji. Przypomnę, iż kilka miesięcy temu skierowaliśmy tam policję, w szczególności oddziały prewencji, wyszkolone do radzenia sobie z agresywnym tłumem, wyposażonym w niebezpieczne przedmioty. Doposażamy lepiej, o ile chodzi o ochronę osobistą, żołnierzy i funkcjonariuszy. Ten nowy sposób działania z pewnością przyniesie lepsze rezultaty – powiedział wiceminister.
Czytaj też:Niemcy podrzucają nam migrantów. Grabiec: Nie mają złej woliCzytaj też:Szef MON: Mamy do czynienia z hordami bandytów, którzy atakują polską granicę