Już kilka tygodni temu w polskojęzycznym radiu „Rozmaitości” Radio Variete Polish) w Detroit – w moim wystąpieniu mówiłam co następuje: „Nietykalna dotąd, bezkarnie i bezczelnie łamiąca wszelkie normy przyzwoitości i zasady prawne przewodnicząca komisji europejskiej Ursula von der Leyen – stanęła nareszcie pod obstrzałem organów prawnych”.
W środę, 14 maja br, – Sąd Unii Europejskiej (EGC) w Luksemburgu wydał – od ponad trzech lat oczekiwane orzeczenie w sprawie pozwu złożonego przez amerykańskiego dziennikarza o ujawnienie wiadomości tekstowych, dotyczących umów na szczepionki, wartych miliony (wyrok z dnia 14 maja 2025 r., sprawa T 36/23).
I oto – w dzisiejszej prasie – w Polsce i w Niemczech – znalazłam wiadomość, iż w przyszłym tygodniu w PE będzie głosowany wniosek, motywowany m.in. trwającym śledztwem Prokuratury Europejskiej w Luksemburgu – dotyczący odwołania Ursuli von der Leien z funkcji przewodniczącej Komisji Europejskiej.
Wniosek w tej sprawie, złożzyli Rumuni! Prawicowy europoseł Gheorge Piperea zebrał wymaganą liczbę podpisów poparcia 79, czyli choćby powyżej progu wymaganego do uruchomienia procedury parlamentarnej. Źródło w Parlamencie Europejskim potwierdziło dla EURACTIV, iż szefowa izby Roberta Metsola poinformowała Konferencję Przewodniczących – organ ustalający porządek obrad Parlamentu – iż wniosek spełnił wszystkie wymogi zgodnie z artykułem 131 Regulaminu Parlamentu
Wnioskodawca Gheorge Piperea należy do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów (AUR), . W ten sposób ten odważniak z Rumunii chce wyrazić oburzenie z powodu tajnych wiadomości tekstowych von der Leyen z 2021 r. z Albertem Bourlą, dyrektorem generalnym giganta farmaceutycznego Pfizer. Dotyczyły one dostarczenia szczepionek do Europy w szczytowym momencie pandemii COVID-19. Wiele aspektów związanych z zamówieniem było jednak traktowanych jako poufne, sms-y, co spowodowało zarzuty dotyczące braku przejrzystości ( o tym też była mowa w tym radiu). Zarzuca się von der Leyen też niewłaściwe zarządzanie środkami w ramach popandemicznego Funduszu Odbudowy oraz ingerencji w wybory prezydenckie w Rumunii.
Podpisy pod wnioskiem o odwołanie – złożyli tez posłowie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, prawicowych grup Patrioci dla Europy i Europa Suwerennych Narodów, a także kilku posłów niezrzeszonych. Na liście sygnatariuszy z Polski znajduje się m.in. Patryk Jaki i wszyscy europosłowie PiS – łącznie 20 osób
Wniosek o wotum nieufności wobec KE musi zostać złożony przez co najmniej jedną dziesiątą europosłów. w tej chwili Parlament Europejski liczy 720 posłów, więc potrzeba minimum 72 podpisów. Wnioskodawcy spełnili ten wymóg.
Zasady są takie, iż głosowanie nad wnioskiem nieufności musi być poprzedzone debatą. Źródło PAP przekazało, iż odbędzie się ona w poniedziałek 7 lipca. a głosowanie zaplanowano na czwartek podczas sesji plenarnej w Strasburgu.
Do przyjęcia wotum nieufności potrzeba większości co najmniej dwóch trzecich oddanych głosów.
W przypadku przyjęcia wotum nieufności Komisja Europejska jako całość musi podać się do dymisji !
Warto jeszcze nadmienić, iż niemiecka partia lewicowa – Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) zamierza zagłosować za wnioskiem o wotum nieufności wobec przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i jej zespołu. „Jako BSW zagłosujemy za wnioskiem o wotum nieufności, choćby jeżeli nie zgadzamy się z każdym jego szczegółem i wniosek ten jest popierany głównie przez siły prawicowe, których wartości i politykę nie podzielamy” – tak wybrzmiało z szeregów niemieckiej lewicy.
W prasie mówi się też o różnych innych przyczynach odwołania tej dotąd nietykalnej (jak nazwałam ją w ostatnim wystąpieniu ) Ursuli von der Leyen, na przykład: Unia Europejska jest w ogromnym długu i nie ma pieniędzy na spłatę tego długu, który został zaciągnięty na Krajowe Plany Odbudowy. Od 1 stycznia 2028 r. przez kolejne 20 lat trzeba będzie spłacać kapitał od pożyczki w wysokości 750 mld euro, które KE zamierza do końca wziąć. I jeżeli nie dojdzie do kolejnego zwiększenia wpłat ze strony poszczególnych państw członkowskich (i to nam grozi, jeżeli Ursula przez cały czas będzie panować) – trzeba będzie pomniejszyć lub zabrać pieniądze ze wspólnej polityki rolnej i z funduszu spójności – na spłatę tego długu.
Albo sprawa polityki Zielonego Ładu – Ursula von der Leyen ogłosiła, „będziemy kontynuować” Zielony Ład. A to może tylko pogrążyć Komisję i całą Unię Europejską, gdyż w związku z nieracjonalną polityką klimatyczną – UE „traci konkurencyjność”. Skutki dla Unii są takie, iż Europa na każdym kroku przegrywa z Chinami, ze Stanami Zjednoczonymi. Firmy uciekają, koszty w Unii Europejskiej są większe niż w Chinach, niż w Stanach Zjednoczonych. Nie ma pieniędzy na rozwój sztucznej inteligencji, Unia cały czas coś reguluje, wprowadza nowe przepisy, biurokracja rośnie
Przed KE zgromadziły się więc czarne chmury – Ursula stoi na śliskim lodzie, możemy sobie wyobrazić, jaki to cios dla jej wiernego podnóżka Donalda Tuska – ale to nas nie powinno martwić, raczej przeciwnie …..