„Le Figaro”: Nawrocki podczas wizyty w Waszyngtonie mógłby wrócić do pomysłu Fort Trump

ifrancja.fr 1 dzień temu

Francuski dziennik „Le Figaro” podkreśla, iż celem wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w USA jest uzyskanie gwarancji bezpieczeństwa dla Polski. Gazeta ocenia, iż Nawrocki może odświeżyć koncepcję Fort Trump, czyli projektu budowy stałej bazy wojskowej Stanów Zjednoczonych w Polsce.

„Le Figaro” podkreśla w środowym komentarzu, iż wizyta odbywa się „w bardzo niepewnym kontekście geopolitycznym”. Przypomina o niedawnym spotkaniu Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem i zauważa, iż nie rysuje się w tej chwili trójstronny szczyt amerykańsko-rosyjsko-ukraiński, natomiast Rosja wzmacnia ataki na Kijów.

„Poza podtrzymaniem zainteresowania USA obroną Ukrainy i bezpieczeństwem wschodniej flanki NATO Karol Nawrocki będzie się starał uzyskać mocne gwarancje bezpieczeństwa dla Polski” – prognozuje dziennik. Ocenia, iż „aby przyciągnąć swego amerykańskiego odpowiednika, Karol Nawrocki mógłby ożywić ideę założenia Fort Trump” – projektu, który zakładał, iż w Polsce znajdzie się stała baza wojsk amerykańskich. „Obecnie Waszyngton przewiduje raczej duże zmniejszenie swojej obecności wojskowej w Europie” – przypomina „Le Figaro”.

Dziennik określa Polskę jako „wzorowego ucznia NATO”, wskazując, iż jej wydatki na obronę sięgają 4,7 proc. PKB i iż zamawia ona uzbrojenie amerykańskie. „Przy Donaldzie Trumpie nie można pomijać wymiaru gospodarczego transakcji i Warszawa jest tego świadoma” – ocenia „Le Figaro”. Jak dodaje, poza współpracą wojskową „punktem zaczepienia między Waszyngtonem i Warszawą jest cywilna energetyka jądrowa”.

„Le Figaro” ocenia, iż „wizyta prezydencka, obserwowana szczególnie uważnie w kraju, wpisuje się w kontekst burzliwej kohabitacji z liberalnym rządem Donalda Tuska”. Zdaniem dziennika „Karol Nawrocki chce przywództwa także w sprawach zagranicznych, zwykle przeznaczonych dla rządu”. Jako „symbol przeciągania liny” między dwoma ośrodkami władzy wykonawczej autor artykułu określa to, iż Polska nie ma do tej pory ambasadora w Waszyngtonie.

Były ambasador RP w Stanach Zjednoczonych Marek Magierowski w rozmowie z dziennikiem zauważył, iż „jeśli polityka zagraniczna staje się zakładnikiem wewnętrznych bitw, to jest to zawsze ze szkodą dla naszych ogólnych interesów”.

„Karol Nawrocki to wie – jego opinia publiczna nie będzie go sądzić tylko na podstawie objęć z wielkim amerykańskim sojusznikiem, ale też po tym, co uda mu się od niego wywalczyć” – ocenia „Le Figaro”. (PAP)

Idź do oryginalnego materiału