Late poll: Karol Nawrocki uzyskał 50,7 proc. poparcia. Rafał Trzaskowski - 49,3 proc.

1 tydzień temu
Zdjęcie: Karol Nawrocki (autor: PAP/Marcin Obara)


Według badania Late poll doszło do zmiany zwycięzcy II tury wyborów prezydenckich. O ile badanie Exit Poll podawało wygraną Rafała Trzaskowskiego, to w badaniu Late poll prowadzi Karol Nawrocki uzyskując 50,7 proc. głosów. Na kandydata KO, Rafała Trzaskowskiego według badania zagłosowało 49,3 proc. wyborców.

Różnica wyniku kandydatów w sondażu late poll to 1,4 pkt proc. Błąd statystyczny w tym badaniu, według Ipsos, wynosi 1 pkt proc.

Czym jest badanie Late Poll?

Badanie Late poll to aktualizacja wyników Exit poll. Są znacznie bliższe ostatecznym wynikom ogłaszanym przez Państwową Komisję Wyborczą. Są to dane sondażowe zaktualizowane o pierwsze oficjalne wyniki zgłoszone przez obwodowe komisje wyborcze. Zwykle podawane są dla 50 proc. wyników, a następnie dla 90 proc. Są podawane w czasie nocy wyborczej. Margines błędu w jego przypadku zwykle wynosi ok. jednego punktu procentowego.

Według wcześniejszego badania Exit poll, czyli pierwszego sondażu po wyborach kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zdobył 50,3 proc. głosów, a popierany przez PiS Karol Nawrocki otrzymał 49,7 proc.

Frekwencja w drugiej turze wyborów prezydenckich wyniosła według Exit poll 72,8 proc.

"Na żyletki"

Zwyciężyliśmy, chociaż myślę, iż do języka polskiego i języka polskiej polityki wejdzie to sformułowanie "na żyletki" - powiedział kandydat KO Rafał Trzaskowski po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów na prezydenta. Dodał, iż od początku mówił, iż każdy głos będzie się liczył i iż będzie bardzo blisko.

Trzaskowski podziękował wszystkim, którzy wzięli udział w wyborach, a także swojej żonie, dzieciom i całej rodzinie, oraz "wszystkim swoim politycznym przyjaciołom" i tym politykom, którzy wsparli go w II turze. "Zrobiliśmy wszystko, co było do zrobienia" - zaznaczył.

"To jest szczególny moment w historii Polski, ja jestem przekonany, iż pomoże nam to wszystkim ruszyć jak torpeda do przodu, zająć się przede wszystkim przyszłością. Na tym bardzo mi zależało w całej tej kampanii, by Polkom i Polakom powiedzieć, iż ja będę łączył, ja będę budował, naprawdę będę prezydentem wszystkich Polek i Polaków, będę waszym prezydentem" - powiedział.

Podziękował za tysiące spotkań w kampanii; zapewnił, iż będzie realizował marzenia i aspiracje Polaków. "Uroczyście wam ślubuję, iż was nie zawiodę" - powiedział Trzaskowski, zwracając się do Polaków.

Dodał, iż "musimy odbudować wspólnotę", a pierwszym i najważniejszym zadaniem będzie wyciągnąć rękę do wszystkich, którzy na niego nie zagłosowali. "Obiecuję wam, a choćby uroczyście ślubuję, iż będę również waszym prezydentem i zrobię wszystko, żebyśmy odzyskali zdolność normalnej, spokojnej rozmowy" - powiedział Trzaskowski.

"Będę prezydentem wszystkich Polek i wszystkich Polaków" - zadeklarował.

"Musimy w nocy zwyciężyć"

"Zwyciężymy i ocalimy Polskę. Nie pozwolimy na to, aby domknęła się władza Donalda Tuska i aby monopol władzy złej, władzy, która nie dba o finanse publiczne, władzy, która zabiera nam wielkie marzenia i zabiera nam aspiracji, aby ten monopol się nie domknął" - powiedział Nawrocki po ogłoszeniu sondażowych wyników.

"My w nocy musimy zwyciężyć i wiemy, iż tak się stanie" - dodał

"Nie traćmy nadziei na tę noc, moi kochani, my naprawdę wygramy w nocy te wybory, ta różnica jest tak mała, tak minimalna" - podkreślił.

I dodał: "wierzę, iż wszyscy jutro rano obudzimy się z naszym prezydentem Karolem Nawrockim, który poskłada na pół pękniętą Polskę".

Druga tura wyborów prezydenckich

W II turze tegorocznych wyborów prezydenckich rywalizowało ze sobą dwóch kandydatów: Rafał Trzaskowski (kandydat Koalicji Obywatelskiej, prezydent Warszawy) oraz Karol Nawrocki (kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, prezes Instytutu Pamięci Narodowej). Prezydentem zostanie ten kandydat, który otrzyma ponad połowę wszystkich ważnie oddanych głosów.

Uprawnionych do głosowania w II turze wyborów było prawie 29 mln Polaków. Dla przeprowadzenia wyborów prezydenckich powołano ponad 32 tys. obwodowych komisji wyborczych w kraju i 511 za granicą. Według danych MSZ, do głosowania za granicą między I i II turą wyborów zarejestrowało się dodatkowo ponad 200 tys. osób, co łącznie z pierwszym głosowaniem daje rekordowe ponad 700 tys. osób głosujących poza krajem.

Idź do oryginalnego materiału