Kupaj więzi w szafie krzyż z sali obrad - radni PiS-u chcą go uwolnić

16 godzin temu
Legniccy radni Prawa i Sprawiedliwości nie zapomnieli o krzyżu, który decyzją prezydenta Macieja Kupaja został ściągnięty z sali obrad w ratuszu, oczyszczony i zabezpieczony w jednej z szaf. Podczas poniedziałkowej sesji Andrzej Lorenc dopytywał, kiedy wróci na ścianę. Radni PiS nie przyjmują wyjaśnienia, iż "Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w art. 25 ust. 2 zobowiązuje władze publiczne do zachowania bezstronności w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych". Zapowiadają podjęcie kroków mających doprowadzić do ponownego powieszenia krucyfiksu. Sądząc po wypowiedziach w katolickich mediach, konflikt o krzyż w legnickiej sali rajców będzie niedługo eskalował. Z ust radnego Adama Wierzbickiego padają zapowiedzi skierowania sprawy " na odpowiednią drogę postępowania" oraz odwołania się do "woli społecznej" , co może oznaczać zbiórkę podpisów pod petycją, demonstrację lub inną formę obywatelskiej presji.

Uwerturą do tych działań stała się interpelacja, którą radny Rafał Rajczakowski, przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, przekazał 10 września prezydentowi Legnicy. "Krzyż obecny w sali obrad od blisko siedmiu kadencji miał przede wszystkim wymiar historyczny i wspólnotowy. Został ufundowany i zawieszony przez ówczesnych radnych, jako wyraz inicjatywy samorządowej i symbol ciągłości pracy rady miasta. Od tamtego czasu stanowił trwały element sali obrad, w której podejmowane są najważniejsze decyzje dotyczące Legnicy" - można przeczytać
Idź do oryginalnego materiału