Rząd: Każdy poniesie opłatę. Nie używasz? Zapłacisz tak czy inaczej

1 godzina temu

Od kolejnego sezonu grzewczego mieszkańcy bloków nie unikną opłat za ogrzewanie choćby przy całkowicie zakręconych kaloryferach. Każdy lokator będzie zobowiązany pokryć co najmniej 15 procent kosztów zmiennych ciepła. Nowelizacja ustawy o efektywności energetycznej ma zakończyć spory o rozliczanie ogrzewania między sąsiadami. Zmiany wprowadzane są stopniowo, część wspólnot może wdrożyć je jeszcze w tym sezonie.

Fot. Warszawa w Pigułce

Nowe przepisy wynikają z ustawy z 20 maja 2016 roku o efektywności energetycznej, której tekst jednolity opublikowano w Dzienniku Ustaw z 2025 roku pod pozycją 711. Ustawa przewiduje minimalną opłatę za ciepło oraz obowiązek montażu liczników lub podzielników ze zdalnym odczytem do stycznia 2027 roku.

Każdy lokator zapłaci za ogrzewanie części wspólnych

Nowe regulacje wprowadzają obowiązek pokrycia minimalnej kwoty za ogrzewanie przez każdego mieszkańca, niezależnie od tego czy korzysta z grzejników. Minimalna opłata wynosi co najmniej 15 procent kosztów zmiennych ogrzewania. Ma to ograniczyć zjawisko nazywane pasożytnictwem cieplnym, czyli sytuacje gdy część lokatorów nie ogrzewa swoich mieszkań korzystając z ciepła przenikającego z sąsiednich lokali.

Wspólnoty i spółdzielnie mogą uchwalać dodatkowe opłaty dla lokatorów, którzy celowo utrzymują w mieszkaniach zbyt niskie temperatury. Ministerstwo Klimatu wyjaśnia, iż minimalna opłata ma rekompensować straty i przenikanie ciepła między lokalami oraz pokryć koszty ogrzania części wspólnych budynku, takich jak klatki schodowe czy korytarze.

Zmiany wchodzą w życie etapami. Część wspólnot już w okresie 2025/26 może rozliczać lokatorów według nowych zasad. Pozostałe mają czas na dostosowanie systemów do końca 2026 roku. W praktyce spółdzielnie mogą stopniowo wprowadzać opłaty minimalne, nie wcześniej niż po zakończeniu okresu ochrony cen energii cieplnej.

Koniec wieloletnich konfliktów w blokach

Nowe przepisy odpowiadają na problemy, które od lat generowały spory w budynkach wielorodzinnych. Dotychczas część lokatorów obniżała temperaturę w mieszkaniach do minimum lub całkowicie wyłączała grzejniki, licząc na ciepło od sąsiadów. W efekcie jedni płacili znacznie więcej za ogrzewanie całego budynku, podczas gdy inni minimalizowali własne koszty.

System rozliczeń oparty wyłącznie na indywidualnym zużyciu prowadził do sytuacji, w których mieszkańcy środkowych kondygnacji nieogrzewanych mieszkań korzystali z ciepła płynącego z lokali znajdujących się piętro niżej i wyżej. Sąsiedzi z wyższymi rachunkami skarżyli się, iż faktycznie finansują ogrzewanie cudzych mieszkań.

Ministerstwo Klimatu podaje, iż nowy system ma sprawiedliwiej rozdzielić koszty między wszystkich mieszkańców budynku. Każdy będzie partycypował w podstawowych kosztach ciepła dostarczanego do całej nieruchomości, a dopiero pozostałe koszty będą rozliczane proporcjonalnie do faktycznego zużycia.

Rachunki wzrosną średnio o jedną dziesiątą

W praktyce zmiany oznaczają wzrost opłat za ciepło średnio o 8 do 12 procent. Dotyczy to szczególnie osób, które dotychczas zwykle ograniczały ogrzewanie lub całkowicie wyłączały grzejniki w sezonie. Lokatorzy utrzymujący standardową temperaturę w mieszkaniach odczują mniejszy wzrost kosztów.

Według wyliczeń portalu Gazeta Prawna koszt ogrzewania mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych w budynku wielorodzinnym wynosi w tej chwili średnio od 200 do 300 złotych miesięcznie w okresie grzewczym. Po wprowadzeniu minimalnej opłaty osoby całkowicie zakręcające kaloryfery zapłacą od 30 do 45 złotych miesięcznie zamiast dotychczasowych kilku złotych lub zera.

Ministerstwo podkreśla, iż wzrost dotyczy przede wszystkim gospodarstw, które dotychczas nie ponosiły sprawiedliwych kosztów związanych z utrzymaniem ciepła w całym budynku. Większość mieszkańców ogrzewających lokale w sposób standardowy nie odczuje znaczących podwyżek.

Obowiązkowy montaż urządzeń do zdalnego odczytu

Nowelizacja przewiduje także montaż liczników ciepła lub podzielników kosztów ze zdalnym odczytem. Najpóźniej do 1 stycznia 2027 roku takie urządzenia muszą trafić do wszystkich mieszkań w budynkach wielorodzinnych podłączonych do sieci ciepłowniczych. Dotyczy to zarówno nowych jak i istniejących instalacji.

Urządzenia ze zdalnym odczytem mają uszczelnić system rozliczeń i umożliwić sprawiedliwsze naliczanie opłat. Zarządcy nieruchomości będą mogli regularnie odczytywać dane o zużyciu ciepła bez konieczności wchodzenia do mieszkań. Mieszkańcy otrzymają dokładniejsze informacje o własnym zużyciu energii cieplnej.

Według szacunków koszt zakupu i montażu licznika lub podzielnika ze zdalnym odczytem wynosi od 200 do 400 złotych za mieszkanie. Wydatek ten poniosą wspólnoty mieszkaniowe lub spółdzielnie, które następnie rozliczą go między lokatorami. Ministerstwo Klimatu informuje, iż budżet państwa dofinansowuje modernizacje przez program Czyste Powietrze, którego budżet na 2025 rok przekracza sześć miliardów złotych.

Co to oznacza dla ciebie? Będziesz musiał ponieść choćby minimalną opłatę

Jeśli mieszkasz w bloku i dotychczas ograniczałeś ogrzewanie zakręcając kaloryfery, od sezonu 2025/26 będziesz musiał płacić minimalną opłatę. Wyniesie ona co najmniej 15 procent kosztów zmiennych ciepła dla całego budynku. W praktyce to od kilkudziesięciu do kilkuset złotych rocznie, w zależności od wielkości mieszkania i cen ciepła w twojej miejscowości.

Jeśli ogrzewasz mieszkanie standardowo, najprawdopodobniej nie odczujesz znaczących zmian w rachunkach. Nowy system bardziej sprawiedliwie rozdzieli koszty między wszystkich mieszkańców, ale większość kosztów przez cały czas będzie naliczana proporcjonalnie do faktycznego zużycia. Możesz spodziewać się wzrostu opłat o kilka do kilkunastu procent.

Sprawdź w zarządzie swojej wspólnoty lub spółdzielni, kiedy planowane jest wdrożenie nowych zasad rozliczeń. Część budynków może wprowadzić je już w bieżącym sezonie, inne będą czekać do końca 2026 roku. Dowiedz się również, czy w twoim mieszkaniu zainstalowano już licznik lub podzielnik ze zdalnym odczytem. jeżeli nie, montaż musi nastąpić do stycznia 2027 roku.

Jeśli korzystasz z alternatywnych źródeł ogrzewania, takich jak piece elektryczne czy grzejniki olejowe, przez cały czas będziesz zobowiązany do partycypowania w kosztach ogrzewania części wspólnych budynku. Nie będzie możliwe całkowite uniknięcie opłat za centralne ogrzewanie choćby jeżeli masz inne źródło ciepła w mieszkaniu.

Idź do oryginalnego materiału