Kto w Europie popiera Trumpa, a kto go darzy niechęcią?

1 godzina temu

Europejskie nastroje wobec Donalda Trumpa to dziś mozaika skrajnych emocji: od życzliwej ciekawości, przez chłodną kalkulację, po otwartą niechęć. „Gorące punkty” widać głównie na Południu i w Europie Środkowo-Wschodniej, a „zimne strefy”na Północy i Zachodzie. Na ten podział wpływają nie tylko barwy partyjne, ale także pamięć o sporach handlowych i pytanie o trwałość amerykańskiego parasola bezpieczeństwa.

thefad.pl / AI

Co wiemy na pewno

We Włoszech, gdzie polityczna chemia między Giorgią Meloni a Trumpem jest wyraźna, odsetek ocen pozytywnych sięga około 28 procent — więcej niż w tradycyjnie bliskiej USA Wielkiej Brytanii (około 22 procent) i wyżej niż we Francji czy Hiszpanii (po kilkanaście procent). Na drugim biegunie leży Dania z poziomem bliskim 6 procent, co dobrze współgra z długo utrzymującym się dystansem po „epizodzie Grenlandia”. Równolegle badania paneuropejskie rysują pas względnej sympatii w Rumunii, na Węgrzech i w Polsce (z wynikami rzędu 25–30 procent), ale też rosnącą grupę badanych, którzy definiują Trumpa jako polityka nieprzyjaznego Europie — przy czym Polska i część EŚW odstają tu od średniej.

Co to zmienia

Nie „państwa” lubią Trumpa, tylko konkretne plemiona polityczne. Węgierski Fidesz przoduje, bo zdecydowana większość jego wyborców uważa prezydenturę Trumpa za korzystną dla kraju. W Polsce podobnie oceniają to wyborcy PiS, a nieco słabiej — Konfederacji; do tego obrazu pasują też rumuński AUR i Bracia Włosi Giorgii Meloni. Po drugiej stronie stoją elektoraty liberalne i lewicowe w krajach zachodnich, gdzie niechęć do Trumpa stała się elementem tożsamości politycznej. Kontekst gospodarczy dokłada emocji: letnia rama taryfowa między USA a UE — z zasadą „do 15 procent” jako pułapem taryfowym po stronie amerykańskiej — została przez wielu Europejczyków odebrana jako upokarzająca i pogłębiła sceptycyzm wobec Waszyngtonu.

Co dalej

Po pierwsze, test bezpieczeństwa. Czy „oś wschodnia” — w tym Polska — utrzyma przekonanie, iż Trump wzmacnia odstraszanie wobec Rosji, mimo jego twardo transakcyjnego podejścia do NATO i wojny w Ukrainie?
Po drugie, efekt Meloni. jeżeli Rzym podtrzyma pragmatyczną relację z Białym Domem, włoska sympatia może się utrwalić; jeżeli nie — wróci europejska norma sceptycyzmu.
Po trzecie, handel. Utrzymanie ceł i napięć regulacyjnych grozi punktem wrzenia nastrojów na Zachodzie; ich wygaszenie schłodzi emocje i może zbliżyć percepcje po obu stronach kontynentu. Bez przełomów mapa uczuć pozostanie asymetryczna: cieplej w Rzymie, Budapeszcie i Warszawie, zimno w Kopenhadze, Paryżu i Berlinie.

Źródło: YouGov, Le Grand Continent

Idź do oryginalnego materiału