Dr Daniel Alain Korona, były działacz opozycji antykomunistycznej, zatrzymany 11 listopada 1986 roku, dziś pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa „Korona”, gdy politycy świętują, w wywiadzie dla naszego portalu wypowiada się dobitnie, iż Polska faktycznie nie jest krajem niepodległym.
Dziś 11 listopada Święto Niepodległości, oficjalne obchody, ale w nich nie uczestniczysz. Dlaczego?
Bo to wszystko jeden wielki fałsz. Polska nie jest faktycznie krajem niepodległym, powiem prowokacyjnie więcej – prawdopodobnie jest dziś mniej suwerenności, niepodległości niż w 1986 roku kiedy mnie zatrzymywano.
Jak to?
Już w 2017 roku czyli za rządów PIS (i nic po zmianie rządu w tym zakresie się nie zmieniło) stwierdzałem, iż Polska nie jest krajem w pełni suwerennym. Owszem po 1989 roku zrzucono jarzmo zależności od Związku Radzieckiego, ale równocześnie zamieniono ją na podległość wobec Zachodu. Nie ma ustawy w Polsce, która nie byłaby oceniona pod kątem zgodności z przepisami Unii Europejskiej, a wiele ustaw stanowi implementację dyrektyw unijnych. W efekcie normy i przepisy, niektóre absurdalne, sprzeczne z interesem naszego kraju, z interesem społecznym czy też ze zwykłym zdrowym rozsądkiem stają się w Polsce obowiązującym prawem. Także przez lata, zniszczono nasz rodzimy potencjał przemysłowy, nie zważając przy tym na negatywne skutki społeczne i ekonomiczne. Za czasów przysłowiowej Komuny, owszem były kwestie ideologiczne, ale w sprawie większości ustaw, ZSRR się nie mieszał, przynajmniej pod koniec PRL?
Ale przecież Polacy mogą wybierać prezydenta, posłów, senatorów. I nie mamy suwerenności?
Owszem. To wszystko tylko funkcje, już to kiedyś mówiłem – prezydent nie wie co podpisuje, senat nie wie co zatwierdza lub odrzuca, sejm nie wie co uchwala, rada ministrów nie wie co przedkłada sejmowi lub co przyjmuje, minister nie wie co zarządza lub przedkłada radzie ministrów, a urzędnicy nie wiedzą choćby co przygotowali. Tych przepisów jest za wiele, nie ma realnej dyskusji nad nimi, są złożone, niezrozumiałe, niejasne, nieprzejrzyste, kaskadowe (odwołujące się do kolejnych przepisów) a na domiar złego są uwarunkowane różnymi przepisami unijnymi. A zatem to wszystko pozór. Jest coraz więcej ograniczeń, wymagań a także przepisów karnych.
11 listopada 1986 r. zostałeś zatrzymany przez bezpiekę. Czy zatem warto było działać na rzecz niepodległości Polski, skoro dziś jej nie ma?
Dobre pytanie. Z perspektywy dzisiejszej – wydaje się, iż być może to było bezcelowe. Zostałem zatrzymany, skazany, SB założyła sprawę operacyjnego sprawdzenia, w ramach której podjęto działania w celu mojej dyskredytacji i neutralizacji. Sąd w III RP uznał, iż działałem na rzecz niepodległości Polski ale równocześnie później pewna instytucja państwowa, służby i jeden z mediów próbowały mnie obrzucić mnie błotem, w związku z moją ówczesną działalnością, odwracając całkowicie moją rolę.
Ale może jest nadzieja?
Ona jest zawsze. Może to co nam się ostatecznie nie udało, nowe pokolenie zdoła uzyskać. Jest pytanie tylko czy społeczeństwo ma wolę i jest w stanie zawalczyć o niepodległość? Przekonamy się.
zob. też:
https://serwis21.blogspot.com/2020/11/zneutralizowac-francuza.html
https://serwis21.blogspot.com/2021/11/zatrzymany-i-skazany-za-ulotki.html