3 września 2025 roku na terenie Piotrkowa Trybunalskiego oraz powiatu piotrkowskiego przeprowadzono wspólne działania funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji i Straży Granicznej. Patrole sprawdzały legalność pobytu cudzoziemców, kontrolując dokumenty oraz miejsca pracy i zamieszkania.
Według oficjalnych informacji, wszystkie osoby objęte kontrolą przebywały w Polsce zgodnie z prawem.
Źródło: Komenda Miejska Policji w Piotrkowie Trybunalskim
Komentarz
Same działania kontrolne, prowadzone przez policję i Straż Graniczną, mieszczą się w ramach rutynowych zadań tych służb. Problem pojawia się, gdy takie informacje są wykorzystywane instrumentalnie do budowania narracji strachu.
Informacja przekazana przez piotrkowską jednostkę policji bezpośrednio uderza w radną Beatę Drożdż (PiS) i jej środowisko, powiązane z „Gazetą Polską”, radnego Janika – (PiS) czy choćby bardzo aktywnego ostatnio Macieja Zadumińskiego oraz Marcina Pietrasa (Konfederacja Grzegorza Brauna), którzy robią wszystko, aby na strachu i nienawiści budować swoją rozpoznawalność.
Dróżdż i jej współpracownicy nie dysponują programem dla Piotrkowa opartym na gospodarce, restrukturyzacji zadłużonego miasta czy realnych reformach. Brakuje im do tego wiedzy i możliwości intelektualnych. Wybierają więc najprostsze narzędzie – manipulacje społeczne i mobilizację na lęku.
Mechanizm jest powtarzalny. Jeszcze niedawno środowisko to straszyło „ideologią LGBT” i rzekomym zagrożeniem ze strony osób homoseksualnych. Temat nie znalazł podatnego gruntu, więc zastąpiono go migrantami, którzy stali się wygodnym celem kampanii referendalnej. Narracja opiera się na tezach o zagrożeniu kulturowym i bezpieczeństwa publicznego.
Warto zwrócić uwagę, iż język używany wobec cudzoziemców ma niepokojące podobieństwa do propagandy antyżydowskiej z lat 30. XX wieku. Wówczas również mówiono o „obcych”, którzy rzekomo nie szanują tradycji, zagrażają porządkowi i wartościom społecznym.
Piotrków ma tu szczególne znaczenie historyczne – w 1939 roku powstało tu pierwsze getto w okupowanej Polsce. Proces, który do tego doprowadził, zaczynał się od systematycznego szczucia większości na mniejszość i propagandy o „obcości”.
Działania Dróżdż i jej popleczników należy widzieć w tym kontekście: nie oferują oni żadnych rozwiązań problemów miasta, służą wyłącznie mobilizacji politycznej i budowaniu kapitału na strachu. Fakty, jak te z ostatnich kontroli policji i Straży Granicznej, są w tej narracji bez znaczenia – liczy się wyłącznie możliwość podtrzymywania lęku i napięć społecznych.
→ red.
4.09.2025
• zdjęcie tytułowe: Beata Dróżdż – trzecia z prawej, mąż Waldemar – pierwszy z prawej; foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• czytaj także: > „Beata Dróżdż z rodziną i znajomymi chce nowej rady miasta i nowego prezydenta”
• czytaj także: > „Piotrków. Nazwiska tych, którzy budują kampanię strachu i uprzedzeń”