
Wprawdzie wprowadzają je kolejne państwa, ale trudno spodziewać się, aby pozostały z nami już na stałe. Niewątpliwie to efekt relacji medialnych i nastrojów społecznych.
– Chodzi o to, aby zmniejszyć napływ nielegalnych imigrantów, a przynajmniej mieć poczucie, iż go w jakiś sposób kontrolujemy. Jednak problem tkwi zupełnie gdzie indziej – przekonuje dr Filip Tereszkiewicz z Uniwersytetu Opolskiego i ekspert sieci Team Europe Direct. – Konkretnie nie w tych którzy do Unii Europejskiej napływają, ale z tymi, których trzeba odesłać. Chodzi o 60-70% ludzi, których nie otrzymali zgody na pobyt na terenie UE. Nie ma ich gdzie odesłać, bo nie chcą ich przyjąć ani kraje, z których przyjechali na terytorium Unii, ani te, z których pochodzą.
Przypomnijmy Polska wprowadziła kontrole na granicy z Niemcami oraz Litwą w nocy z niedzieli na poniedziałek. w tej chwili stosuje ją 11 państw UE.
dr Filip Tereszkiewicz:
Autor: DBK/SP
Cała rozmowa:
dr Filip Tereszkiewicz: Migracja stała się tematem politycznym, stąd decyzja o kontrolach granicznych