Premier Donald Tusk poinformował 10 maja, iż jest już przygotowany projekt ustawy ws. powołania komisji do badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce. Przeciwko jej powołaniu są Trzecia Droga i Lewica. Gość programu "Tłit", posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska jest zdania, iż taka komisja jest potrzebna. - Trzeba dokładnie zbadać kwestię wpływów rosyjskich w Polsce, które są ewidentne - stwierdziła. - Taka komisja powinna pracować na dokumentach, czy powinna również przesłuchiwać? - pytał prowadzący program Patryk Michalski. - Moim zdaniem powinna móc przesłuchiwać - odparła posłanka KO. Dopytywana, kogo widziałaby w roli przesłuchiwanego odparła, iż "w pierwszej kolejności Antoniego Macierewicza". - Myśmy się Macierewiczem zajmowali długo w naszym zespole śledczym Platformy Obywatelskiej ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa i tam były same znaki zapytania. Poczynając od roku 1992, poprzez sprawę tłumaczki, poprzez to, iż największym przyjacielem Macierewicza był kongresmen, który był sympatykiem Putina. Same znaki zapytania - tłumaczyła Joanna Kluzik-Rostkowska.