Jeśli samorządowcy będą musieli działać według standardowego prawa zamówień publicznych, odbudowa po powodzi może potrwać długie lata. Coraz częściej mówi się o konieczności odstępstwa od sztywnych przepisów, podając wstępne szacunki strat.
W Kłodzku woda zalała prawie 40% miasta. Zniszczenia są ogromne. Dziś trwa wielkie sprzątanie, ale nie wszystko, co znalazło się pod wodą, da się wyczyścić.
– o ile chodzi o te materialne straty, to Wyspa Piasek i oczywiście Ośrodek Sportu i Rekreacji, który był całkowicie zalany do poziomu 4,5 metra, włącznie z halą sportową, hotelem, domkami, które mieliśmy, wszystko nadaje się do generalnego remontu. To są największe straty. Oczywiście, również ulice Skośna i Chełmońskiego, które były najbliżej rzeki, i całe koryto– powiedział burmistrz Kłodzka, Michał Piszko.
Do tego dochodzą straty w mieniu komunalnym. Szacuje się, iż ponad pół tysiąca osób straciło w Kłodzku dach nad głową.
– Odbudowę szacujemy na 5 do 6 lat, jeżeli będziemy stosować ustawę o zamówieniach publicznych. Chyba iż pojawi się duża liczba wykonawców i będziemy dysponować odpowiednimi środkami, aby odbudować miasto – dodał burmistrz.
Środków, których ani Kłodzko, ani inne miasta dotknięte powodzią po prostu nie mają. Wstępne szacunki naprawy zniszczeń w Kłodzku wynoszą od 100 do 130 milionów złotych.
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych
fot. A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzych