Kamala Harris zwróciła się w liście do Polaków. "Przez pokolenia wzbogacaliście nasz naród swoim oddaniem i pomagaliście budować silniejszą, bardziej tętniącą życiem Amerykę" - napisała wiceprezydentka i dodała, iż od dawna "społeczność polsko-amerykańska odgrywała integralną rolę w kształtowaniu historii jej kraju". "W imieniu narodu amerykańskiego składam serdeczne podziękowania społeczności polonijnej za nieustający wkład w rozwój naszego kraj" - podkreśliła.
REKLAMA
Uderzenie w Trumpa: Kandydatka na prezydentkę USA uderzyła też w swojego politycznego rywala. "Pamiętamy o wyzwaniach, w obliczu których stoją dziś nasi demokratyczni sojusznicy i przyjaciele - Polska i Ukraina. W tym kluczowym momencie Donald Trump i J.D. Vance stanęliby po stronie Putina i zmusiliby Ukrainę, by oddała dużą część swego suwerennego terytorium" - napisała. "Ja będę wspierać naszych sojuszników i partnerów, w tym Polskę, aby bronić naszych demokratycznych wartości i stawić czoła agresorom. Podejmę też działania, aby to Ukraina zwyciężyła w tej wojnie - o ich wolność i wolny świat" - stwierdziła.
Zobacz wideo Polacy zdecydują kto zostanie prezydentem USA?
Dyktatorskie zapędy: Podczas wiecu w Waszyngtonie Kamala Harris przekonywała, iż prezydentura Donalda Trumpa będzie oznaczać chaos i politykę odwetu. Sama obiecała, iż będzie rządzić ponad podziałami. - Pierwszego dnia po wyborze Donald Trump wejdzie do Gabinetu Owalnego z listą swoich wrogów. Je wejdę z listą z rzeczy do zrobienia, wypełnioną priorytetami Amerykanów - mówiła, zwracając uwagę na dyktatorskie zapędy swojego politycznego rywala. Wiec Kamali Harris od był się w tym samym miejscu, z którego zwolennicy Trumpa ruszyli do szturmu na Kapitol 6 stycznia 2021 roku. Według sztabu demokratki wzięło w nim udział 75 tysięcy osób.
Czytaj także: Macierewicz dopuścił się zdrady dyplomatycznej? Sikorski ostro: Powinien już dawno siedzieć.
Źródło: IAR, tvp.info