Wbrew obowiązującemu w Polsce prawu Jarosław Kaczyński zamierza przesunąć termin wyborów samorządowych. Co gorsza, chce zmienić także ordynację wyborczą do parlamentu, tak by zapewnić PiS zwycięstwo.
Istotą zmiany jest zwiększenie liczby okręgów wyborczych do Sejmu z dzisiejszych 41 do 100. To mogłoby dać – przy dzisiejszym poparciu – od 250 do 270 posłów. Co zapewniłoby rządową większość i trzecią kadencję.
Tyle tylko, żeby wprowadzić te zmiany, potrzebna jest zgoda prezydenta. A ten nie chce żyrować tak rażącego łamania prawa.
Pomijając już fakt, iż od dawna Kaczyński obarcza Dudę winą za wszelkie niepowodzenia obozu Zjednoczonej Prawicy. A trzeba przyznać, iż ich nie brakuje. Obarcza na przykład Dudę odpowiedzialnością za brak środków z Krajowego Planu Odbudowy.