Inspektorzy ruszają do kontroli! Możesz zapłacić aż 10 tys. zł

3 godzin temu

Wykorzystywanie deszczówki stało się powszechną praktyką wśród polskich właścicieli domów, którzy szukają sposobów na obniżenie rachunków za wodę i jednocześnie dbają o środowisko naturalne. Jednak jak w przypadku wielu ekologicznych rozwiązań, również tutaj istnieją określone przepisy, których nieprzestrzeganie może prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych, a choćby prawnych.

Fot. Shutterstock

Rosnąca popularność zbierania wody deszczowej wynika z wielu korzyści, jakie niesie ze sobą to rozwiązanie. Właściciele domów oszczędzają na rachunkach, jednocześnie przyczyniając się do racjonalnego gospodarowania zasobami wodnymi. Problem pojawia się jednak, gdy zebrana deszczówka wykorzystywana jest w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami.

Urzędy gmin w całej Polsce coraz częściej przeprowadzają kontrole dotyczące gospodarowania wodą deszczową na posesjach prywatnych. Kontrolerzy mają prawo zapukać do drzwi i sprawdzić, w jaki sposób właściciele nieruchomości wykorzystują zebraną wodę opadową. Głównym celem takich wizyt jest weryfikacja, czy woda deszczowa, drenażowa i roztopowa nie jest odprowadzana do kanalizacji sanitarnej, co stanowi poważne naruszenie przepisów.

Metodyka kontroli jest zaawansowana i skuteczna. Urzędnicy dysponują specjalistycznym sprzętem, takim jak zadymiacze i barwniki, które pozwalają wykryć nielegalne przyłącza. Zadymiacze ujawniają ewentualne tunele łączące prywatną infrastrukturę wodną z miejską kanalizacją, natomiast kolorowe barwniki dodane do wody są łatwo zauważalne w systemie kanalizacyjnym, co pozwala precyzyjnie zlokalizować źródło nieprawidłowości.

Konsekwencje wykrytych nieprawidłowości mogą być dotkliwe. Osoby łamiące przepisy narażają się na grzywnę sięgającą choćby 10 tysięcy złotych. W szczególnie poważnych przypadkach możliwe jest choćby ograniczenie wolności. Dodatkowo, właściciel przyłapany na odprowadzaniu deszczówki do kanalizacji sanitarnej zostaje zobowiązany do natychmiastowego usunięcia nielegalnego przyłącza na własny koszt.

Przepisy regulujące kwestię zbierania i wykorzystywania wody deszczowej są jednoznaczne. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, każda działka budowlana z budynkami powinna posiadać kanalizację umożliwiającą odprowadzenie wód opadowych do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej.

Warto zaznaczyć, iż zbieranie deszczówki może odbywać się na różne sposoby. Oprócz tradycyjnych beczek, niektórzy właściciele domów decydują się na budowę specjalnych dołów retencyjnych i chłonnych. Istotne jest jednak, aby wszystkie te rozwiązania były zgodne z obowiązującymi przepisami i nie zakłócały prawidłowego funkcjonowania miejskiej infrastruktury kanalizacyjnej.

Eksperci podkreślają, iż podlewanie ogrodu zebraną deszczówką nie budzi zastrzeżeń urzędników i jest całkowicie legalnym sposobem wykorzystania tej wody. Problemy pojawiają się, gdy właściciele nieruchomości decydują się na inne zastosowania, szczególnie te związane z odprowadzaniem wody deszczowej do systemów nieprzystosowanych do jej przyjęcia.

W obliczu nasilających się kontroli, właściciele domów powinni dokładnie zapoznać się z lokalnymi przepisami dotyczącymi gospodarowania wodą deszczową i upewnić się, iż ich instalacje spełniają wszystkie wymogi prawne. Proekologiczne rozwiązania, takie jak zbieranie deszczówki, są bez wątpienia godne pochwały, jednak muszą być wdrażane z poszanowaniem obowiązujących norm i przepisów.

Idź do oryginalnego materiału