Ile kosztuje „Bydgoszcz Informuje”? Prawie milion na miejski serwis i gazetę

3 dni temu

„Bydgoszcz Informuje” to wzbudzający kontrowersje portal i bezpłatne czasopismo, wydawane przez Urząd Miasta Bydgoszczy. Treści związane z codziennym życiem mieszkańców mieszają się z bezkrytycznym chwaleniem zamierzeń ratusza. Ile bydgoszczanie – poprzez budżet miasta – wydają na medium samorządowe?

Ostatnie lata przyniosły niekorzystny dla niezależnych, lokalnych mediów trend wydawania gazet i portali samorządowych. Swoje pisma i witryny mają urzędy w Łodzi, Wrocławiu czy wielu innych polskich miastach i miasteczkach; Kraków stworzył choćby dwie telewizje ratuszowe. W Bydgoszczy bezpłatny biuletyn i strona internetowa „Bydgoszcz Informuje” pojawił się w czasie poprzedniej kadencji prezydenta Rafała Bruskiego.

Ten serwis powstał, ponieważ mieszkańcy zostali pozbawieni niezależnych mediów po przejęciu gazet regionalnych przez Orlen. Wtedy uległem i zgodziłem się, aby w ten sposób docierać do mieszkanek i mieszkańców – przekonywał prezydent Rafał Bruski w przedwyborczym wywiadzie dla naszego portalu. Nie dziwi więc fakt, iż radni PiS, a w tej chwili klubu Bydgoskiej Prawicy proponują jego likwidację.

Temat portalu i biuletynu, dostępnego m.in. w bydgoskich Lidlach czy Biedronkach pojawił się podczas grudniowej sesji rady miasta. Radny Wojciech Bielawa (przed laty dziennikarz m.in. „Expressu Bydgoskiego” i „Gazety Wyborczej”) postulował, by zamiast wydawać środki na medium, urząd miasta przeznaczył je na remont pomnika w Dolinie Śmierci. Jego poprawka – tak jak i innych przedstawicieli opozycji – przepadła.

Podczas sesji członek klubu Bydgoskiej Prawicy podkreślił również, iż złożył interpelację, w której zapytał urzędników o koszt wydawania „Bydgoszcz Informuje”. Już po sesji, a tuż przed świętami Bielawa otrzymał odpowiedź podpisaną przez zastępcę prezydenta Łukasza Krupę. Wynika z niej, iż całkowite roczne koszty funkcjonowania miejskiego Biuletynu „Bydgoszcz Informuje”, w tym druku, składu oraz dystrybucji wydania papierowego; kosztów utrzymania hostingu, domeny oraz promocji treści zawartych na stronie bydgoszczinformuje.pl oraz bydgoszcz.pl w mediach społecznościowych, a także kosztów związanych z wynagrodzeniem pracowników urzędu, przygotowujących treści oraz wykonujących zdjęcia i wideo na potrzeby tego biuletyn to 908 tysięcy złotych.



Jednocześnie informuję, iż nakład biuletynu „Bydgoszcz Informuje” to 40 tysięcy egzemplarzy. jeżeli zestawimy roczne koszty funkcjonowania miejskiego biuletynu z budżetem Miasta Bydgoszczy na rok 2025, stanowią one ok. 0,03% wydatków – podkreśla Krupa. I dodaje: – Należy podkreślić, iż „Bydgoszcz Informuje” stało się ważnym źródłem informacji dla mieszkańców naszego miasta, w tym dla seniorów, którzy bardzo chętnie sięgają po bezpłatny miejski biuletyn, dzięki czemu mogą aktywnie uczestniczyć w życiu Bydgoszczy. To również przestrzeń, w której bydgoszczanie mogą dzielić się swoimi pasjami i osiągnięciami.

W uzupełnieniu podkreślmy, iż drukiem BI w przyszłym roku będzie zajmować się drukarnia Polska Press – czyli koncernu należącego do Orlenu. Wygrała ona przetarg także w okresie pełnienia rządów w kraju przez PiS. Przyszłoroczny koszt druku ratuszowego czasopisma ma wynieść 292 tysiące złotych brutto: zamówienie jest podzielone na część podstawową (222 tysiące) i prawo opcji opiewające na 70 tysięcy złotych.

W reakcji na odpowiedź ratusza, radny Bielawa napisał post na swoim profilu na Facebooku. – BI to praktycznie bardzo kosztowny biuletyn propagandowy. Taka lokalna Trybuna Ludu, tylko ładniej wydana. Za mocno? A co powiecie na to? W Trybunie Ludu czasem pojawiała się krytyka władz, w Bydgoszcz Informuje – nigdy! Czytam BI w miarę regularnie, ale jeszcze nie widziałem tam złego słowa pod adresem prezydenta Rafała Bruskiego czy jego decyzji – twierdzi przedstawiciel Bydgoskiej Prawicy.

CO BYDGOSZCZANIE ROBIĄ W SYLWESTRA? ZOBACZ

@metropoliabydgoska.pl A co Wy macie w planach na sylwestra? ???????? #bydgoszcz #bydgoszczcity #metropoliabydgoska #metropoliabydgoskapl #bydgoszczanie #sylwester #sylwesterwbydgoszczy #sylwester2024 ♬ something that i want by grace potter sped up – Lexie (Daisy’s Version) ????

Przypomniał też reakcję prezydenta Rafała Bruskiego: podczas ostatniej sesji, w odpowiedzi na wniosek Szymona Roga na zajęcie się sprawą systemu P&R po tekście bydgoskiej „Wyborczej” dotyczącym obniżenia limitów aut w celu podtrzymania unijnej dotacji prezydent rzekł, iż nie czyta lokalnych gazet. – W ogóle się nie dziwię – w końcu nie po to pod jego nosem powstaje BI, żeby miał czytać inne tytuły. Szkoda, iż ta zachcianka prezydenta kosztuje bydgoskich podatników 908 tysięcy złotych rocznie – skomentował radny.

Bielawa zauważa, iż biuletyn „BI” jest ładnie wydany, profesjonalnie redagowany i składany. – To naprawdę elegancki produkt – tworzony jest przecież przez profesjonalistów. Tym gorzej dla lokalnych tytułów. Skoro bowiem co dwa tygodnie 40 tysięcy bezpłatnych egzemplarzy BI zalewa markety, dyskonty, kawiarnie, salony fryzjerskie etc., to o ile mniej prawdziwych gazet uda się sprzedać? – zastanawia się przedstawiciel Fordonu w radzie miasta.

Idź do oryginalnego materiału