– W ostatnim czasie podjęte zostały próby wymuszenia na mnie rezygnacji z opisywania działań osób mających powiązania z Rosją. Miały one charakter otwarcie sformułowanych gróźb uruchomienia brudnej kampanii pomówień, a choćby zniszczenia mnie. Z oczywistych względów nie mogłem się pod taką presją ugiąć. Dowodem na to jest publikacja mojej najnowszej książki „Szpiedzy Putina. Jak ludzie Kremla opanowują Polskę”, opisującą także tych, którzy chcieliby mi zamknąć usta (tuż przed premierą książki podjęta została próba zastraszenia mojego Wydawcy) – pisze Grzegorz Rzeczkowski.
– Nie tylko z tych powodów traktuję wymierzone we mnie groźby bardzo poważnie. Nie mogę wykluczyć, iż zagrożone jest moje zdrowie i życie. Dlatego po konsultacjach z prawnikami, w celu zapewnienia bezpieczeństwa sobie i moim bliskim, zdecydowałem się zawiadomić prokuraturę oraz poprosić odpowiednie organy państwa o stosowne działania. Mam nadzieję, iż skuteczne. W Polsce, państwie prawa, nie może być miejsca na tolerowanie metod putinowskiej Rosji – podsumowuje Grzegorz Rzeczkowski
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Autor poinformował, iż wydawca zdecydował się przyspieszyć termin wydania książki.
Szanowny Panie! Przez 23 lata czynnie w kontrwywiadzie i wywiadzie tłukłem się z Rosjanami,z sukcesami i porażkami,a potem pisałem zacząłem pisac książki i mówić o rosyjskich wpływach.Robię to dotąd, nie oszczędzając nikogo i dlatego PiS mnie zniszczył! Groźby dostaję codziennie! https://t.co/1b2N9c5Mue
— Piotr Wroński (@Piotr56135281) October 14, 2024