Francja, Andora, Belgia, Luksemburg, Malta i Monako dołączyły do państw, które uznały państwowość Palestyny. To przełomowa decyzja po blisko dwóch latach intensywnych walk w Gazie, wskazuje agencja Reutera.
Prezydent Emmanuel Macron ogłosił, iż Francja uzna palestyńską państwowość podczas spotkania, które zwołał wraz z Arabią Saudyjską. Według agencji Reutera krok ten może wzmocnić morale Palestyńczyków, choć mało prawdopodobne, by przyniósł natychmiastowe skutki.
– Musimy utorować drogę do pokoju – powiedział Macron na początku sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
– Musimy zrobić wszystko, by zachować możliwość rozwiązania dwupaństwowego – Izrael i Palestyna (muszą funkcjonować – red.) obok siebie w pokoju i bezpieczeństwie – dodał. Jego zapowiedź spotkała się z długimi owacjami.
Macron przedstawił ramy Autonomii Palestyńskiej, w których Francja mogłaby otworzyć ambasadę w Palestynie – pod warunkiem reform, zawarcia rozejmu oraz uwolnienia wszystkich zakładników przetrzymywanych przez Hamas.
Palestynę uznały też Andora, Belgia, Luksemburg, Malta i Monako. Lipiecowa zapowiedź Macrona, iż Francja podejmie taki krok, nadała impuls fali uznań, po którym poszły Wielka Brytania, Kanada i Australia, które formalnie uznały Palestynę w niedzielę (21 września).
– Wzywamy tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, by poszli w nasze ślady – powiedział prezydent Palestyny Mahmud Abbas w nagranym wystąpieniu.
Nie mógł on osobiście uczestniczyć w sesji ZO ONZ z powodu odmowy wydania mu wizy przez USA. – Prosimy o wasze wsparcie, by Palestyna stała się pełnoprawnym członkiem ONZ” – dodał, obiecując w ciągu roku od zawarcia rozejmu przeprowadzenie reform i wyborów.
Delegacja palestyńska ma w ONZ status obserwatora, bez prawa głosu. Taki sam status ma Stolica Apostolska, a z podmiotów niepaństwowych też Zakon Maltański i Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża. Pełne członkostwo Palestyny w organizacji wymagałoby zatwierdzenia przez Radę Bezpieczeństwa, gdzie USA mają prawo weta.
Proces pokojowy oparty na rozwiązaniu dwupaństwowym rozpoczęty w 1993 r. porozumieniami z Oslo od dawna praktycznie się nie toczy – ostatnie negocjacje miały miejsce w 2014 r.
Jak odpowie Izrael?
USA i Izrael zbojkotowały wczorajsze spotkanie. Ambasador Izraela przy ONZ Danny Danon powiedział, iż kraj przedyskutuje odpowiedź na decyzje o uznaniu po powrocie premiera Benjamina Netanjahu z Waszyngtonu, gdzie wczoraj spotkał się on z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Netanjahu wielokrotnie odrzucał wezwania do zakończenia ofensywy, zapowiadając, iż nie uzna Palestyny i będzie prowadził działania aż do całkowitego zniszczenia Hamasu. Z kolei sekretarz stanu USA Marco Rubio ostrzegał ostatnio, iż uznanie Palestyny „przyniesie więcej problemów”.
W obliczu izraelskiej ofensywy w Gazie i narastającej przemocy osadników na Zachodnim Brzegu wiele państw odczuwa rosnącą presję, by działać teraz, zanim idea dwóch państw przestanie być realna, wskazuje Reuters.
Izrael rozważa w odpowiedzi m.in. aneksję części Zachodniego Brzegu oraz kroki dwustronne wobec Paryża, choć sam akt uznania uznaje za gest głównie symboliczny.
Taka aneksja mogłaby jednak zaszkodzić stosunkom z krajami arabskimi, zwłaszcza ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, które jako najważniejszy partner z regionu znormalizowały relacje z Izraelem w 2020 r. w ramach Porozumień Abrahamowych. ZEA ostrzegły, iż byłoby to złamanie ducha porozumienia.
USA zasygnalizowały natomiast możliwe konsekwencje wobec państw podejmujących kroki przeciw Izraelowi – w tym wobec Francji jako gospodarza wczorajszego spotkania.
Podziały w Europie
Francja liczy, iż jej decyzja nada większy impet ruchowi dotąd prowadzonemu głównie przez mniejsze państwa krytyczne wobec Izraela. Choć większość państw europejskich, w tym Polska, uznaje już Palestynę, dwie największe gospodarki kontynentu – Niemcy i Włochy – sygnalizują, iż na razie się na to nie zdecydują.
Niemcy, od lat opowiadające się za Izraelem ze względu na odpowiedzialność za Holokaust, stają się coraz bardziej krytyczne wobec jego polityki, ale podtrzymują, iż uznanie państwowości powinno nastąpić dopiero po procesie politycznym prowadzącym do rozwiązania dwupaństwowego.
Rzecznik rządu dodał wczoraj, iż nie może być mowy o dalszej aneksji terytoriów okupowanych. Z kolei Włochy oceniły, iż uznanie Palestyny mogłoby być „kontrproduktywne”.