"Wiadomość o zamachu na premiera Słowacji Roberta Fico – przyjaciela Serbii i mojego osobistego – dogłębnie mną wstrząsnęła" – napisał w mediach społecznościowych prezydent Serbii Aleksandar Vuczić.
"Uważaj, teraz ty, Dodik [Milorad Dodik – prezydent Republiki Serbskiej, jednej z dwóch części składowych Bośni i Hercegowiny, obok Federacji Bośni i Hercegowiny – przy. red.] i Orban [Viktor Orban – premier Węgier – przy. red.]" – napisał w komentarzu jeden z internautów. "Niedługo będziemy czytać podobne wiadomości o tobie" – stwierdził kolejny użytkownik.
Groźby pod adresem polityków
Do gróźb wystosowanych pod adresem prezydenta Serbii odnieśli się przedstawiciele władz państwowych. – Oczekuję natychmiastowej reakcji adekwatnych organów państwa. Takie potworne groźby to już dobrze znany schemat – skomentował serbski premier Milosz Vuczević, cytowany przez dziennik "Politika".
"Takie groźby, a w ostatnich latach było ich wiele, są szczególnie odrażające w czasie, gdy prezydent Vuczić podejmuje nadludzki wysiłek, aby ocalić naszą Serbię i nasz naród przed wszelkimi naciskami, jakie są na nas wywierane. Wierzę, iż to nie przypadek, iż właśnie w tym momencie są one wysyłane w tak jawny i potworny sposób" – napisała na portalu X marszałek parlamentu Serbii Ana Brnabić.
Z kolei Sinisza Mali, minister finansów Serbii i jeden z najbliższych współpracowników prezydenta, określił pogróżki jako "haniebne i przerażające, szczególnie w momencie, gdy prezydent walczy o pokój, stabilność i lepsze życie obywateli".
Premier Robert Fico postrzelony
Premier Słowacji został w środę wielokrotnie postrzelony. Robert Fico był raniony w brzuch, rękę i nogę. Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Handlova pod Bratysławą, gdzie odbywało się wyjazdowe posiedzenie słowackiego rządu. Polityk przeszedł operację w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy. – Premier Robert Fico nie znajduje się już w sytuacji zagrożenia życia – przekazał w wywiadzie dla BBC wicepremier Słowacji Tomas Taraba.
Zarówno prezydent Słowacji Zuzana Czaputowa, jak i słowacka opozycja uznała atak na premiera kraju za "atak na demokrację". Z kolei członkowie koalicji rządzącej winą za zamach obarczają dziennikarzy. – To oczywiste, iż atak jest wynikiem konfliktu społecznego – stwierdził Andrej Danko, lider koalicyjnej partii SNS (Słowacka Partia Narodowa).
Czytaj też:Widmo nowej wojny. "Wybuchnie w ciągu godziny"Czytaj też:Świat reaguje na zamach na premiera Fico. "Modlimy się"