Gazeta czy obiady? Rada chce, burmistrz ma wydać

4 godzin temu
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Brzegu Dolnym z ust radnego Krzysztofa Strzałkowskiego padło pytanie: kiedy burmistrz wyda gazetę gminną? Pytanie z pozoru niewinne, ale mające ciężar gatunkowy większy, niż mogłoby się wydawać. Bo przecież nie chodzi tylko o papier, druk i skład. Chodzi o to, kto będzie pisał, a kto recenzował. Rada – w większości opozycyjna wobec burmistrza – oczekuje, iż to właśnie burmistrz za publiczne pieniądze wyda... "jej" gazetę. Czyli czyją? I według jakiej linii redakcyjnej? Kto decydowałby o treści?

Czytelnik ma prawo zapytać: czy w tej gazecie znajdzie się więcej miejsca dla opozycyjnych radnych, czy dla gospodarza miasta? Bo jeżeli jedno i drugie – to już nie gazeta, tylko ring.

A przecież – z całym szacunkiem do każdej władzy – jeszcze się taki nie urodził, co by sobie słowem dogodził. A co dopiero gazeta! Samorządowy tytuł prędzej czy później staje się albo tubą chwały, albo celem krytyki. I nie zmienią tego najlepiej napisane leady ani nagłówki.

Darmowa gazeta? To może też darmowe obiady?

Skoro już o pieniądzach mowa – jeżeli rada pyta burmistrza, kiedy za pieniądze wszystkich mieszkańców wyda bezpłatną gazetę, to może warto zadać też inne pytanie: kiedy radni – za swoje diety – kupią
Idź do oryginalnego materiału