
Premier Ontario Doug Ford zapewnia, iż jego głośna kampania reklamowa skierowana do amerykańskich odbiorców osiągnęła zamierzony cel, mimo krytyki ze strony Waszyngtonu i politycznych przeciwników. Reklama, w której wykorzystano słowa Ronalda Reagana dotyczące wolnego handlu, miała zwrócić uwagę na skutki ceł nałożonych przez administrację USA.
Ford poinformował, iż spot zanotował już ponad miliard wyświetleń i wywołał w USA „dyskusję, której wcześniej nie było”. Reklama pojawiła się m.in. podczas dwóch pierwszych meczów World Series.
– Trump jest tak zdenerwowany, bo to zadziałało – powiedział premier dziennikarzom.
Prezydent USA Donald Trump skrytykował materiał, nazywając go „fałszywym” i oskarżając Kanadę o manipulację. Ford odpiera te zarzuty, twierdząc, iż jego intencją było jedynie pokazanie Amerykanom skutków ceł dla przedsiębiorstw i pracowników.
Po rozmowie z premierem Markiem Carneyem reklama została wycofana, aby umożliwić wznowienie rozmów handlowych między krajami. Ford podkreśla, iż Ottawa była świadoma kampanii od samego początku.
Fundacja i Instytut Ronalda Reagana zarzuciły Ontario przeinaczanie treści przemówienia byłego prezydenta i zapowiedziały analizę możliwych działań prawnych.
Koszt kampanii pierwotnie szacowano na 75 mln dolarów, choć Ford twierdzi teraz, iż wydatki były „znacznie niższe”.
Opozycja w Ontario ocenia inicjatywę jako wizerunkowy błąd. Liderka NDP Marit Stiles stwierdziła, iż premier „schrzanił sprawę”, skupiając się na autopromocji zamiast na ratowaniu miejsc pracy. Z kolei lider Liberałów John Fraser ocenił reklamę jako „nieprzemyślaną”.
Premier Ontario ma odnieść się do kampanii podczas wystąpień w głównych amerykańskich stacjach telewizyjnych.












