Expose Radosława Sikorskiego. „Dobre relacje z USA wzmacniają Polskę w Europie”

1 tydzień temu

Dzisiaj w Sejmie miało miejsce expose ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. „Dobre relacje z USA wzmacniają Polskę w Europie, a aktywność na forum Unii i dobre stosunki z sąsiadami czynią nas atrakcyjniejszym partnerem w oczach amerykańskich sojuszników”, mówił szef MSZ.

Dzisiaj (25 kwietnia) w Sejmie swoje expose wygłosił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który podsumował ostatnie lata w polskiej polityce zagranicznej i przedstawił plany na rok 2024.

Swoje przemówienie Sikorski rozpoczął od stwierdzenia, iż „nadrzędnym celem polityki zagranicznej jest zapewnienie bezpieczeństwa państwa, rozumianego jako pewność przetrwania i rozwoju”.

Podsumowanie rządów PiS

W pierwszej części swojego przemówienia Radosław Sikorski skupił się przede wszystkim na krytyce polityki zagranicznej za czasów rządu Prawa i Sprawiedliwości. „Chroniczny konflikt z instytucjami UE przez upolitycznienie niezawisłych sądów, a w konsekwencji ogromne straty finansowe, wiarygodności i prestiżu. Zepchnięcie na margines międzynarodowych debat w UE i NATO. Zepsucie relacji z sąsiadami i partnerami: Francją, Niemcami, Czechami, a choćby z Ukrainą. Podkopanie zaufania do Polski po obu stronach Atlantyku. Sojusz z europejskimi populistami”, wyliczał błędy poprzedniej władzy.

Sikorski zwrócił uwagę również, iż w trakcie rządów PiS Polska spadła w wielu rankingach międzynarodowych m.in. w rankingu wolności mediów, rankingu praworządności czy rankingu skorumpowania.

Minister przypominał również wypowiedzi polityków PiS, w których krytykowali oni Unię Europejską, m.in. porównując ją do ZSRR. „Ci politycy hańbili groby Polaków, którzy marzyli o Polsce wolnej, demokratycznej i zakorzenionej w cywilizacji łacińskiej”.

– Nic dziwnego, iż oparta na takich podstawach intelektualnych polityka europejska sprowadzała się głównie do działań negatywnych: blokowania, wetowania, łamania lub ignorowania unijnego prawa – stwierdził.

Sikorski argumentował również, iż UE nie jest zagrożeniem dla polskiej suwerenności. Według niego objawia się ona m.in. w tym, iż do członkostwa w UE nikt Polski nie zmusza, a wszystkie decyzje nie są „narzucane nam przez eurokratów”, ale podejmowane przez Parlament Europejski i państwa członkowskie.

Minister poruszył również kwestię relacji polsko-niemieckich. Według niego w poprzednich latach Niemcy traktowane były jako główny wróg Polski. Sikorski zaznaczył, iż Berlin i Warszawa w wielu kwestiach mają odmienne poglądy i interesy, ale „potrzebują się nawzajem”, ponieważ są dla siebie ważnymi partnerami politycznymi i gospodarczymi.

Według niego USA i UE są kluczowymi sojusznikami Polski. „Dobre relacje z USA wzmacniają Polskę w Europie, a aktywność na forum Unii i dobre stosunki z sąsiadami czynią nas atrakcyjniejszym partnerem w oczach amerykańskich sojuszników”. Według niego nie oznacza to poddaństwa Zachodowi, a rząd powinien posługiwać się w relacjach międzynarodowych „kreatywną asertywnością bez wrzasku”.

„To nie Zachód musi się obawiać starcia z Putinem”

Sporą część swojego przemówienia Radosław Sikorski poświęcił kwestiom bezpieczeństwa. „Polska racja stanu nakazuje rozwijać własne zdolności obronne i wspólnie z sojusznikami umiejętności odstraszania agresji, a także maksimum wsparcia dla Ukrainy. W żywotnym interesie Polski jest trzymanie agresora jak najdalej. Fundamentem bezpieczeństwa Polski pozostaje NATO z kluczową rolą USA”, powiedział.

Minister stwierdził, iż NATO ma znacznie większy potencjał militarny niż Rosja. „To nie my – Zachód – powinniśmy obawiać się starcia z (Władimirem) Putinem”, powiedział.

– Mówię o tym, nie po to, żeby wzmagać w Rosji poczucie zagrożenia, bo NATO jest paktem obronnym, ale żeby pokazać, iż atak na któregokolwiek z członków NATO, skończyłby się jej klęską – dodał.

– Wobec nowych wyzwań musimy poprawić efektywność współpracy obronnej Europejczyków. Badamy możliwość wejścia do programu europejskiej tarczy antyrakietowej, czyli European Sky Shield Initiative. Wykorzystamy możliwości, jakie daje Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony UE – zapowiedział Sikorski.

– Siła i bezpieczeństwo Polski zależy nie tylko od tego ile mamy dywizji i ile mają ich nasi sojusznicy oraz wrogowie. Zależy także od roli, jaką nasz kraj odgrywa w społeczności międzynarodowej. Od tego, czy Polska będzie postrzegana jako odpowiedzialny członek tej społeczności – stwierdził minister.

Relacje z Rosją i Białorusią

Szef MSZ poruszył również kwestie relacji Polski z Białorusią i Rosją. „Tym co faktycznie przeszkadza Kremlowi, są wartości, jakie reprezentujemy. Władze Rosji przeraża fakt, iż te wartości podobają się byłym członkom Związku Radzieckiego”, powiedział.

– Przez lata Polska chciała zachęcić Rosję do dalszej modernizacji i demokratyzacji, do tego, by włączała się w europejską tożsamość kulturowo-polityczną. Europejskość nie wynika jedynie z położenia geograficznego. Jest wyborem cywilizacyjnym. Rosja tę drogę odrzuciła – powiedział.

Według niego Rosja atakując Ukrainę liczyła na osłabienie Zachodu, a tymczasem doprowadziła do „derusyfikacji Zachodu”.

– Sugeruję naszym sąsiadom: choćby po upadku Imperium Carów i zbrodniczego ZSRR macie największe państwo na świecie, nie musicie najeżdżać innych krajów. Zacznijcie wreszcie inwestować w swoje ziemie i swoich obywateli. Na początek można byłoby zakończyć kosztowną wojnę, a od władzy odsunąć zamordystów i złodziei. Tak jak my zrobiliśmy to w Polsce – stwierdził Sikorski.

Minister dodał, iż Polska jest gotowa do współpracy z Rosją, ale Rosją „nieimperialną, nastawioną proeuropejsko i demokratycznie”.

Sikorski stwierdził również, iż Mińsk jest odpowiedzialny za „najgorsze w historii relacje polsko-białoruskie”.

Sytuacja na Bliskim Wschodzie i relacje z Chinami

Minister w trakcie expose poruszył również kwestię wojny na Bliskim Wschodzie. „Polska potępiła niedopuszczalny atak Izraela na bezbronny konwój humanitarny organizacji World Central Kitchen, w wyniku którego zginął Polak, pan Damian Soból. Pragnę wyrazić głęboki żal z powodu jego tragicznej śmierci”, stwierdził.

– Samoobrona w słusznej sprawie nie zwalnia z odpowiedzialności za własne czyny i łamanie praw wojennych – dodał i zaznaczył, iż polski rząd oczekuje, iż takie sytuacje się więcej nie powtórzą.

Sikorski stwierdził, iż Polska potępia atak Hamasu i uznaje prawo Izraela do samoobrony. „Jednocześnie chcielibyśmy wiedzieć, czy Izrael przewiduje możliwość współżycia z państwem palestyńskim, które Polska uznaje, a jeżeli nie – to jakie ma plany wobec pięciu milionów Palestyńczyków, których życie kontroluje?”, mówił.

Szef MSZ przyznał, iż Polska powinna mieć dobre relacje nie tylko z Unią Europejską i USA, ale również z Chinami.

– Polska i Chiny w XVIII, XIX i XX wieku były ofiarami kolonializmu i narzuconych traktatów, dlatego liczymy na większe zrozumienie strony chińskiej dla naszego sprzeciwu wobec współczesnego kolonializmu w wydaniu Władimira Putina. Działania Chin mające na celu powstrzymanie agresywnej polityki Rosji spotkałoby się z uznaniem państw Europy Środkowo-Wschodniej – powiedział.

Rozszerzenie UE

Sikorski stwierdził, iż integracja Ukrainy, Gruzji i Mołdawii z Unią Europejską jest możliwa dzięki Partnerstwu Wschodniemu zapoczątkowanemu w 2009 r. z inicjatywy Polski i Szwecji. Zaznaczył, iż Polska wspiera akcesję nowych państw, ale wymaga również by potencjalni nowi członkowie zsynchronizowali się z polityką unijną i unijnymi wartościami.

Według szefa MSZ rozszerzenie UE będzie wymagało zmiany traktatów. „Zadaniem jest ustanowienie bardziej sprawiedliwego systemu głosowania, który da wpływ państwom na sprawy Unii”, powiedział.

– Tak jak nie nazwę zdrajcami tych, którzy zgodzili się na odejście od korzystniejszego dla Polski systemu nicejskiego, tak niech nikt nie śmie odmawiać patriotyzmu zwolennikom poglądu, iż jeżeli UE ma liczyć ponad 30 członków i stawać się mocarstwem, to musi sprawniej podejmować decyzje – stwierdził.

Trójkąt Weimarski i Grupa Wyszehradzka

Sikorski stwierdził, iż obecny rząd stara się naprawić relacje z ważnymi partnerami w Europie, głównie z Niemcami i Francją. Dlatego też Polska dużą wagę przywiązuje do roli Trójkąta Weimarskiego.

– Niemcy i Francja są naszymi najważniejszymi partnerami w UE, a intensyfikacja prac Trójkąta Weimarskiego jest jednym z kluczowych elementów polityki tego rządu – powiedział.

Minister poruszył również kwestię funkcjonowania Grupy Wyszehradzkiej (V4). „Grupa V4 powinna być narzędziem współpracy wyłącznie w tych obszarach, gdzie interesy państw członkowskich są zbieżne”, stwierdził. Według niego obszarami takimi są rozszerzanie infrastruktury energetycznej i transportowej czy zabezpieczanie granic zewnętrznych strefy Schengen.

Idź do oryginalnego materiału