Europejczycy obawiają się powrotu Donalda Trumpa do władzy, ale w wielu krajach pozaeuropejskich obywatele wyrażają optymizm związany z jego elekcją – wynika z najnowszego badania Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR).
W listopadzie ubiegłego roku Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA, pokonując reprezentantkę Partii Demokratycznej Kamalę Harris. Zaprzysiężenie nowego prezydenta ma odbyć się już w najbliższy poniedziałek – 20 stycznia. Tym samym Trump, po czterech latach przerwy, wróci do Białego Domu.
Powrót do władzy polityka Republikanów dla wielu ludzi budzi nadzieję, jednak dla wielu jest to również powód do obaw. Trump w kampanii wyborczej zapowiedział m.in. nałożenie wysokich ceł na europejskie produkty, a także wyrażał krytyczne stanowisko wobec NATO. Wszystko to prowadzi do niepewności dotyczącej przyszłości relacji transatlantyckich.
Badanie przeprowadzone przez Europejską Radę Spraw Zagranicznych (ECFR) ilustruje podejście obywateli różnych państw do powrotu Trumpa do władzy. W raporcie uwzględniono opinie obywateli z Indii, Arabii Saudyjskiej, Rosji, Brazylii, Republiki Południowej Afryki, Turcji, Chin, Korei Południowej, Indonezji, Ukrainy, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, a także z łącznie z 11 państw Unii Europejskiej: Bułgarii, Danii, Estonii, Francji, Niemiec, Węgier, Włoch, Polski, Portugalii, Rumunii i Hiszpanii.
Europa pełna obaw
Europejczycy nie są przekonani co do tego, czy powrót Donalda Trumpa do Białego Domu będzie korzystny dla Stanów Zjednoczonych. 34 proc. obywateli 11 przebadanych państw UE uważa, iż jest to dobry scenariusz dla USA. Odmiennego zdania jest 33 proc., a 32. proc. nie ma na ten temat opinii.
Jednocześnie więcej obywateli Unii obawia się, iż wybór kandydata Republikanów może negatywnie wpłynąć na pokój na świecie. Takiego zdania jest bowiem 40 proc. ankietowanych, a inaczej twierdzi 29 proc. 31 proc. osób nie ma na ten temat wyrobionego zdania.
Europejczycy obawiają się również, iż elekcja Trumpa może mieć negatywne konsekwencje dla ich kraju. Uważa tak 38 proc. respondentów. Pozytywnych konsekwencji spodziewa się natomiast 22 proc. osób, a 40 proc. nie ma zdania.
Nieco mniej obaw wobec Trumpa mają Ukraińcy. 37 proc. z nich uważa, iż jest to dobry wybór dla USA, 33 proc., iż wpłynie on pozytywnie na osiągnięcie pokoju na świecie, a 26 proc., iż jest to również dobry wybór dla Ukrainy. Tylko 10 proc. obywateli Ukrainy jest zdania, iż Trump nie będzie dobrym prezydentem dla Stanów Zjednoczonych, 18 proc. twierdzi, iż negatywnie wpłynie on na sytuację pokojową, a 20 proc. obawia się, iż może nie być dobrym partnerem dla Ukrainy.
Bardzo duży sceptycyzm wyrażają natomiast Brytyjczycy. Aż 53 proc. obywateli tego kraju uważa, iż Trump jest złym wyborem dla USA (24 proc. uważa przeciwnie), 58 proc. twierdzi, iż wpłynie on negatywnie na pokój na świecie (19 proc. jest odmiennego zdania), a 54 proc., iż jego powrót do Białego Domu to zła wiadomość dla Wielkiej Brytanii (15 proc. uważa odwrotnie).
Świat bardziej optymistyczny
Znacznie inne podejście do powrotu Trumpa do władzy mają obywatele państw pozaeuropejskich. Na pytanie czy wybór ten jest dobry dla USA znaczną przewagę głosów pozytywnych wyrazili Indusi (85 proc.), Saudyjczycy (69 proc.), Rosjanie (59 proc.), Brazylijczycy (56 proc.), Południowoafrykańczycy (53 proc.), Turcy (53 proc.) i Chińczycy (50 proc.).
Podobnie ma się sytuacja w kontekście wpływu Trumpa na poszczególne kraje. W Indiach aż 84 proc. ankietowanych uważa, iż konsekwencje wyboru Republikanina będą pozytywne dla ich kraju, a w Arabii Saudyjskiej odsetek ten wynosi 61 proc. Dużo więcej głosów optymistycznych odnotowano również w Rosji (49 proc. odpowiedzi pozytywnych, 8 proc. negatywnych) oraz w Chinach (46-18 proc.).
W większości państw nieco większe obawy dotyczą tego, jak Trump wpłynie na pokój na świecie. Najwięcej optymistów jest w Indiach – 82 proc. W Chinach odsetek ten wynosi 52 proc., przy 14 proc. pesymistów, a w Rosji 45 proc. ankietowanych uważa, iż Trump przyniesie pokój, przy 10 proc. uważających odwrotnie.
Trump przyniesie pokój?
Ankietowanych zapytano również o to, jak wybór Trumpa wpłynie na wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Przyszły prezydent zapowiadał bowiem w kampanii wyborczej, iż doprowadzi do zakończenia wojen.
Jak chodzi o wojnę w Ukrainie, to 61 proc. Rosjan twierdzi, iż nowy prezydent może pomóc w osiągnięciu pokoju. Odwrotnego zdania jest 4 proc., a 36 proc. uważa, iż zmiana w Białym Domu w żaden sposób nie wpłynie na wojnę, lub nie ma zdania na ten temat.
Znacznie bardziej podzielone w tej kwestii jest społeczeństwo ukraińskie. W tym kraju 39 proc. osób uważa, iż Trump może doprowadzić do pokoju, a 35 proc. twierdzi, iż wręcz przeciwnie – oddali on perspektywę pokojowego zakończenia wojny. 26 proc. nie ma zdania, lub twierdzi, iż nic się w tej kwestii nie zmieni.
Również obywatele UE wyrażają umiarkowany optymizm. 34 proc. uważa bowiem, iż Trump pomoże osiągnąć pokój, a 26 proc., iż to utrudni. Największą grupę, bo 40 proc., stanowią osoby, które twierdzą, iż nic się nie zmieni lub nie mają zdania na ten temat.
Z kolei jak chodzi o kwestię wojny na Bliskim Wschodzie, to 25 proc. Europejczyków uważa, iż dzięki Trumpowi uda się osiągnąć pokój, a 27 proc. jest odwrotnego zdania. 48 proc. twierdzi, iż sytuacja nie ulegnie zmianie wraz ze zmianą amerykańskiej administracji lub nie ma zdania na ten temat.
Znacznie bardziej optymistyczni są jednak obywatele Arabii Saudyjskiej, których aż 54 proc. uważa, iż Trump wpłynie pozytywnie na osiągnięcie pokoju między Izraelem a Palestyną. Przeciwnego zdania jest tylko 15 proc. Saudyjczyków, a 30 proc. nie ma zdania lub uważa, iż nic się nie zmieni.
W pokojową misję nowego prezydenta w Ukrainie wierzy również 52 proc. Amerykanów (26 proc. uważa odwrotnie). Nieco mniejszy odsetek, bo 44 proc. obywateli USA, twierdzi, iż Trump przyniesie pokój na Bliski Wschód (odwrotnie uważa 27 proc.).
„Europa jest osamotniona”
Autorzy raportu zwracają uwagę, iż wyniki badań wskazują na to, iż to przede wszystkim Europejczycy obawiają się powrotu Trumpa do władzy. Takich obaw nie podzielają natomiast obywatel innych państw.
– Europa jest dosyć osamotniona w swoim niepokoju związanym z powrotem Trumpa do Białego Domu. Podczas gdy wielu Europejczyków postrzega prezydenta elekta jako destabilizatora, inni, w różnych częściach świata, widzą w nim twórcę pokoju – uważa przewodniczący Centrum Strategii Liberalnych i współautor badania Ivan Krastev. Jak dodaje, sytuacja ta „stawia Europę na rozdrożu w jej relacjach z nową administracją amerykańską”.
Podobnego zdania jest również dyrektor ECFR Mark Leonard. Według niego „zamiast próbować przewodzić globalnemu oporowi wobec Trumpa, Europejczycy powinni wziąć odpowiedzialność za własne interesy i znaleźć sposoby na budowanie nowych relacji w transakcyjnym świecie”.