Wojna Rosji na Ukrainie przez cały czas zmienia globalne bezpieczeństwo, a przywódcy państw NATO i UE wzywają do znacznego zwiększenia wydatków na obronę. Propozycje są różne, od wyższych wydatków na obronność po wspólne pożyczki UE. Europa budzi się w kwestii swojego bezpieczeństwa – napisał w swojej analizie European Newsroom, do którego należy PAP.
W poniedziałek zwracając się do europosłów w PE szef NATO Mark Rutte powiedział, iż Europa musi znacznie zwiększyć wydatki na obronę.
– Teraz jesteśmy bezpieczni, za pięć lat możemy nie być bezpieczni
— uzasadnił.
Zagrożenie ze strony Rosji
Były premier Holandii ostrzegł, iż próg wydatków na obronność w ramach NATO wynoszący 2 procent produktu krajowego brutto (PKB) „nie jest wystarczający”, aby stawić czoła rosnącemu zagrożeniu ze strony Rosji i powiedział, iż kraje NATO muszą wydać od 3,6 do 3,7 procent swojego PKB na obronę, aby przeciwdziałać zagrożeniom.
Inwazja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. została uznana za sygnał ostrzegawczy dla Europy i jej niedofinansowanego przemysłu obronnego po latach zaniedbań po zakończeniu zimnej wojny. Jednak pomimo zwiększenia budżetów wojskowych przez kraje od tego czasu i szeregu wysiłków UE, produkcja broni w Europie przez cały czas znacznie odbiega od produkcji rosyjskiej.
Rutte wezwał Unię Europejską do unikania tworzenia barier, które mogłyby uniemożliwić firmom z państw spoza UE udziału w pracach nad wzmocnienia obronności.
„To, co dzieje się na Ukrainie, może się zdarzyć również tutaj”
– To, co dzieje się na Ukrainie, może się zdarzyć również tutaj. I niezależnie od wyniku tej wojny, nie będziemy bezpieczni w przyszłości, jeżeli nie będziemy przygotowani na radzenie sobie z niebezpieczeństwem
– powiedział.
Dążenie do wzmocnienia europejskiej obrony zostało też – jak napisał European Newsroom – „ożywione” żądaniem prezydenta elekta USA Donalda Trumpa skierowanym do członków NATO, aby zwiększyli wydatki na obronę do 5 procent PKB.
W swoim poście z soboty komisarz UE ds. obrony Andrius Kubilius przedstawił wykres opublikowany przez tygodnik „The Economist”, pokazujący 27 państw członkowskich UE na podstawie ich odległości w kilometrach od Rosji i wydatków na obronność w 2023 r. w proporcji do PKB.
Według wykresu kraje takie jak Irlandia, Portugalia i Hiszpania znalazły się blisko dna skali, podczas gdy te położone blisko Rosji, takie jak Estonia i Polska, znalazły się na szczycie.
Warszawa i Tallin
Warszawa i Tallin przewodzą w rankingu z wydatkami odpowiednio 4,12 i 3,43 procent PKB na obronność. Zaraz za tymi dwoma członkami UE znajdują się Stany Zjednoczone (3,38 procent).
Niemcy, największa gospodarka w Unii Europejskiej, przeznaczają 2,12 proc. swojego PKB na obronę, zgodnie z danymi NATO. Z szacowanymi 2,18 proc. w 2024 r. Bułgaria również przekroczyła cel sojuszu. W październiku minister obrony tego kraju Atanas Zaprjanow stwierdził, iż w Bułgarii rośnie konsensus co do potrzeby zwiększenia wydatków na obronę, aby osiągnąć 2,5 proc. PKB.
Podobnie sąsiednia Macedonia Północna przeznaczyła 2,22 procent swojego PKB na obronę, zgodnie z szacunkami NATO na 2024 r.
Czeskie ministerstwo obrony poinformowało, iż Praga wypełniła zobowiązanie dwuprocentowe w zeszłym roku. Zgodnie z szacunkami NATO na 2024 r. kraj wydał 2,10 procent swojego PKB na obronę. Prezydent Czech Petr Pavel powiedział w zeszłym tygodniu, iż realistyczne jest oczekiwanie wzrostu wydatków do 3 procent PKB do 2030 r.
Do krajów, które nie spełniają dwuprocentowego celu, należą Hiszpania (1,28 procent), Słowenia i Luksemburg (1,29 procent), Belgia (1,30 procent), Kanada (1,37 procent), Włochy (1,49 procent), Portugalia (1,55 procent) i Chorwacja (1,81 procent).
Wśród propozycji zwiększenia wydatków na obronę znajdują się apele państw UE, w tym Francji i Estonii, aby blok wykorzystał wspólne pożyczki do sfinansowania wydatków na obronę, podobnie jak w przypadku finansowania odbudowy po pandemii Covid-19. Jednak inne kraje, takie jak Niemcy i Holandia, jak dotąd odrzuciły ten kierunek.
Grecja, która przeznaczyła 3,08 procent PKB według szacunków NATO na 2024 r., opowiada się za utworzeniem funduszu w UE w celu sfinansowania wspólnych wydatków na obronę. W grudniu premier Kyriakos Micotakis, który poparł apele o euroobligacje na obronę, powiedział, iż wymaga to „mobilizacji europejskich zasobów” i utworzenia „europejskiego funduszu obronnego”.
„Europa musi wziąć na siebie większą odpowiedzialność za własną obronę”
Przywódcy UE spotkają się na nieformalnym szczycie w Chateau de Limont, godzinę drogi od Brukseli, 3 lutego, aby porozmawiać o tym, jak wzmocnić europejską obronność.
„Europa musi wziąć na siebie większą odpowiedzialność za własną obronę” – napisał w poniedziałek w liście przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa, zapraszając szefów państw i rządów UE na spotkanie.
Polecamy
Kryptonim „Bałtycka Warta 25”. Tusk zapowiada radykalne wzmocnienie działań NATO
Premier Donald Tusk poinformował w Helsinkach o "radykalnym wzmocnieniu" obecności NATO na Morzu Bałtyckim. Chodzi o wznowienie działań pod kryptonimem...
Czytaj więcejDetails