Limitom emisji mówią „nie”. Prezesi firm energetycznych domagają się od Carneya złagodzenia polityki klimatycznej i większej roli prowincji w ustalaniu reguł dla przemysłu.
Grupa 38 prezesów największych kanadyjskich firm energetycznych wystosowała list do nowego premiera Marka Carneya, wzywając do zniesienia federalnych limitów emisji dla sektora ropy i gazu oraz do uchylenia przemysłowych opłat za emisję dwutlenku węgla.
W liście gratulacyjnym z okazji zwycięstwa wyborczego prezesi zaproponowali szereg zmian, które – ich zdaniem – pomogą rządowi zrealizować zapowiedź uczynienia z Kanady najszybciej rozwijającej się gospodarki w grupie G7. Podkreślili przy tym rolę sektora energetycznego jako motoru rozwoju i źródła ogromnego, wciąż niewykorzystanego potencjału.
„Twoje zobowiązanie do wspierania niezależności energetycznej oraz modernizacji infrastruktury i technologii wymaga silnego wsparcia inwestycyjnego i polityk, które będą konkurencyjne w skali globalnej” – czytamy w liście. Zdaniem sygnatariuszy obecne rozwiązania prawne – w tym złożony system regulacji i nakładanie na siebie kompetencji – zniechęcają inwestorów i blokują rozwój branży.
Prezesi apelują również o gruntowne zmiany w Ustawie o ocenie skutków (Impact Assessment Act), która określa procedury przeglądu dużych inwestycji infrastrukturalnych, oraz o uchylenie obowiązującego moratorium na tankowce wzdłuż wybrzeża Kolumbii Brytyjskiej.
Premier Carney podczas kampanii wyborczej deklarował chęć przyspieszenia ocen projektów i zapowiadał zasadę „jeden projekt, jeden przegląd” z uznaniem dla kompetencji prowincji. Mimo to zapowiedział, iż nie zamierza wycofać się z planu federalnych limitów emisji, ogłoszonych pod koniec ubiegłego roku. Zgodnie z propozycją rządu, sektor naftowo-gazowy miałby do 2030–2032 roku zmniejszyć emisje o 35 proc. względem poziomu z 2019 r.
Szefowie firm energetycznych krytykują ten plan jako szkodliwy dla konkurencyjności i wzrostu gospodarczego. „Obecne podejście jest zbyt rygorystyczne i powoduje niepewność, która odstrasza inwestorów. Grozi także ograniczeniem produkcji i zahamowaniem inwestycji infrastrukturalnych” – ostrzegają.
W ich ocenie rozwiązaniem byłoby powierzenie prowincjom większej roli w administrowaniu polityką klimatyczną. „To prowincje powinny ustalać ceny emisji, aby umożliwić inwestycje w redukcję emisji, poprawę efektywności i zachowanie konkurencyjności na rynkach eksportowych”.
„Razem możemy stworzyć środowisko sprzyjające inwestycjom i rozwojowi, upraszczając przepisy, poprawiając otoczenie fiskalne i chroniąc strategiczne sektory przed nadmiernymi regulacjami” – podsumowali.
Na podst. Canadian Press