Przemysław Grycman
prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Rybniku
Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Rybniku jest jednym z większych przedsiębiorstw wod.-kan. w Polsce, obsługującym 31 tys. odbiorców usług (140 000 mieszkańców oraz przemysł i instytucje). Zarządzamy rozległą siecią wodociągową o długości blisko 1200 km oraz kanalizacyjną o długości 872 km. Do największych kosztów związanych z bieżącą działalnością z pewnością należą koszty zakupionych mediów, w tym energii elektrycznej oraz wody (głównym dostawcą wody jest GPW S.A. w Katowicach). Niemałe znaczenie mają również koszty materiałów, paliw, ciepła oraz koszty wynagrodzeń. Dlatego też zachodzące dynamicznie zmiany w gospodarce nie pozostają bez wpływu na bieżące koszty działalności naszej spółki. W szczególności poziom cen energii ma duże znaczenie dla sytuacji finansowej spółki, biorąc pod uwagę potrzeby energochłonnych obiektów, czyli naszej oczyszczalni ścieków oraz aż 89 przepompowni ścieków. PWiK Rybnik, jak i wiele innych zakładów wodociągowo-kanalizacyjnych w Polsce, było beneficjentem mechanizmu zamrożenia cen energii w roku 2024, co było wsparciem dla bieżącej działalności naszej branży.
W oparciu m.in o plan modernizacji i rozwoju zatwierdzany przez Radę Miasta, kalkulowane są na okres trzech lat taryfy opłat i stawek za wodę oraz ścieki, które stanowią swego rodzaju ramy dla prowadzonych w spółce inwestycji. Aby firma się rozwijała i była nowoczesna, konieczne są inwestycje, rozbudowa i modernizacja infrastruktury. Z kolei ceny za wodę i ścieki musimy kalkulować tak, aby pozostawały na poziomie społecznie akceptowalnym. Szukamy więc rozwiązań, które pogodzą oczekiwania odbiorców, ale i pozwolą utrzymać wysoki poziom usług dzięki na przykład nowoczesnej oczyszczalni i nowej sieci kanalizacyjnej, docierającej do odległych zakątków naszego miasta.
Jeżeli chodzi o roboty budowlane związane z budową sieci wodociągowej, w głównej mierze realizowane są one metodą bezwykopową. Od zeszłego roku spółka posiada również urządzenie do bezwykopowej naprawy kanalizacji.
Niewątpliwie oczekiwaną zmianą w przepisach powszechnie obowiązujących byłaby zmiana okresu obowiązywania taryf i powrót do poprzedniego rozwiązania, tj. taryf obowiązujących jeden rok, a nie trzy lata, jak obecnie. Dlaczego? Bo z jednej strony ceny zakupionej energii czy wody od dostawcy hurtowego obowiązują rok, a taryfy ustalane są na trzy lata. Oczywiście można skrócić okres obowiązywania taryf, ale procedura skrócenia i zatwierdzenia przez organ regulacyjny jest skomplikowania i długotrwała. Na razie czekamy na zapowiadaną nowelizację ustawy zaopatrzeniowej.
Agnieszka Lubieniecka
Marketing & Communications Manager, Amiblu Poland Sp. z o.o.
2024 r. był dla Amiblu okresem intensywnych działań w odpowiedzi na wyzwania gospodarki wodnej i energetycznej. W Polsce niestety od dłuższego czasu obserwujemy stagnację na rynku inwestycji infrastrukturalnych. Choć wiele mówi się o planach związanych z wykorzystaniem środków z Krajowego Planu Odbudowy, które miały wesprzeć rozwój sektora wodociągowo-kanalizacyjnego, rzeczywistość przetargów publicznych nie odzwierciedla tych zapowiedzi.
Jako branża wodno-kanalizacyjna apelowaliśmy do ministra infrastruktury o ożywienie rynku inwestycji wodno-kanalizacyjnych. Ważne są dla nas działania, nie deklaracje medialne.
Ożywienie w branży jest realne, zwłaszcza dzięki funduszom z Krajowego Planu Odbudowy oraz inicjatywom, takim jak „Niebieski Ład”, które wspierają zrównoważony rozwój infrastruktury wodnej. Środki unijne, w tym niemal 400 miliardów euro na transformację niebieskiej gospodarki, mogą znacznie przyspieszyć modernizację sieci wodno-kanalizacyjnych oraz rozwój technologii wspierających efektywne zarządzanie wodą.
Zmiany w przepisach dotyczących zamówień publicznych są najważniejsze dla poprawy jakości realizowanych inwestycji infrastrukturalnych. Obecne regulacje często faworyzują kryterium najniższej ceny. Potem okazuje się, iż produkty, choć atrakcyjne cenowo, często charakteryzują się niższą trwałością i brakiem odpowiednich certyfikatów. W efekcie infrastruktura warta miliony złotych zaczyna przeciekać już po kilku latach użytkowania, generując dodatkowe koszty eksploatacyjne oraz zwiększając ryzyko awarii.
Konieczne jest wprowadzenie przepisów, które przy wyborze dostawców uwzględnią nie tylko cenę, ale również jakość, trwałość oraz zgodność z normami UE. Takie podejście nie tylko zwiększy bezpieczeństwo i efektywność infrastruktury, ale także umożliwi lokalnym firmom, produkującym zgodnie z europejskimi standardami, pełniejsze wykorzystanie swojego potencjału.
Robert Osikowicz
ROE
Rynek HDD w Polsce pozostaje w trendzie wzrostowym. Rośnie liczba wykonawców i liczba aktywnych urządzeń wiertniczych. Proces ten wynika zarówno z inwestycji sektora prywatnego, jak i publicznego. Najbardziej dynamiczny wzrost nakładów obserwuje się w sektorze energetycznym. W roku 2024 rozpoczęto prace konstrukcyjne przy budowie morskich farm wiatrowych, w których to inwestycjach przekroczenie linii brzegowej morza – dla instalacji kabli eksportujących energię – jest krytycznym elementem. Technika HDD jest także najważniejszą metodą budowy dla instalacji kablowej sekcji lądowej, gdzie we wszystkich zaplanowanych lokalizacjach mamy do przekroczenia wydmy i chronione tereny leśne. Wiele projektów energetyki wiatrowej pozostaje w końcowej fazie projektowania i planowania działań.
Dotychczasowy lider – sektor gazowniczy – pozostaje na stabilnym wysokim poziomie zaangażowania w budowę nowych magistral gazowych. W najbliższych latach poza dokończeniem budowy zaplanowanych rurociągów w zakresie średnic od DN700 do DN1000, pojawi się szereg projektów związanych z wymianą i modernizacją starszych gazociągów o mniejszych średnicach. Spory udział w tych inwestycjach będzie miała Polska Spółka Gazownictwa – operator systemu dystrybucyjnego. Jak wynika z wypowiedzi przedstawicieli spółek wiertniczych, w roku 2025 spodziewane jest także przyspieszenie (w niektórych przypadkach odmrożenie) inwestycji w sektorze wod-kan. Istnieją tutaj przesłanki, iż strumień środków europejskich zasilający budżety samorządów posłuży także do sfinansowania opóźnionych projektów. Poza budzącymi nadzieję perspektywami mamy jednak dwa negatywne sygnały płynące z rynku: pogarszająca się kondycja finansowana podmiotów świadczących usługi wiertnicze, wynikająca często z wad podpisywanych umów na roboty budowlane oraz niedobór wykwalifikowanych i doświadczonych kadr, zarówno na szczeblu zarządzania, jak i na poziomie bezpośredniego wykonawstwa. Edukacja i szkolenie kadr będzie miało do spełnienia kluczową rolę w najbliższym czasie.
Renata Tomusiak
prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w m.st. Warszawie
W I połowie 2025 r. gotowy powinien być master plan rozwoju sieci wod.-kan. w Warszawie do 2050 r. Pozwoli nam to włączać już konkretne zadania do planów inwestycyjnych, a wszystko w oparciu o plan ogólny dla Warszawy, policzenie populacji. Jak wiemy, prawo, jeżeli chodzi o zagospodarowanie przestrzenne, się zmieniło, a w planie ogólnym będzie zawartych wiele informacji odnośnie do np. tego, czy w danym obszarze miasta powstaną osiedla. To będzie ważne w kontekście tego, jak rozwijać dalej sieć. Już teraz wiemy, iż musimy się liczyć z tym, iż liczba mieszkańców Warszawy przyrośnie co najmniej o kilkaset tysięcy. Za tym wszystkim, mówiąc prostym językiem, idzie rura, i trzeba mieć na to pieniądze.
Inwestycje realizujemy także z uwagi na zmiany klimatu, patrząc strategicznie do przodu. Od 2010 r. wydaliśmy ponad 10 mld zł, inwestując w sieć wodociągowo-kanalizacyjną oraz nasze obiekty odpowiadające za oczyszczanie i dostawy wody. Z tego prawie 4 mld zł stanowiły środki unijne. We wrześniu podpisaliśmy umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na siódmą fazę naszego projektu realizowanego przy wsparciu środków unijnych. To sprawia, iż będziemy ogłaszać kolejne przetargi, prowadzić kolejne inwestycje. Będziemy budować na przykład dalszy ciąg kolektora Mokotowskiego – około 2,5 km bezwykopowo. To dobra wiadomość dla branży. To nie będzie mała inwestycja i na pewno będzie to kosztowne przedsięwzięcie. Będziemy też przez cały czas budować sieci rozdzielcze w dzielnicach. To zarówno małe zadania, ale i większe, w tym takie kolektory przewodzące, do których dopiero podłączymy sieci. Zamierzamy dalej inwestować w modernizację zakładów oczyszczania, gdyż chcemy spełniać nową dyrektywę ściekową. Zastanawiamy się nad kolejną spalarnią, a jeżeli się nie zdecydujemy na budowę, pewnie będziemy rozbudowywać tę, którą mamy – największą w Polsce, jeżeli chodzi o wykorzystanie ścieków. W ostatnich kilkunastu latach zbudowaliśmy 1,5 tys. km sieci. Myślę, iż do 2030 r. powstanie jeszcze około 1 tys. km.
Edyta Zalewska
dyrektor ds. sprzedaży w Uponor Infra sp. z o.o.
Mijający 2024 r. był trudny dla całej branży budowlanej. Kryzys ten w dużej mierze dotknął również obszaru wod.-kan., gdzie obserwowaliśmy poważne problemy z finansowaniem inwestycji przez przedsiębiorstwa wodociągowe oraz samorządy. Wysokie koszty bieżące eksploatacji sieci spowodowały, iż pomimo zwiększenia taryf, inwestorzy przez cały czas nie dysponują środkami, które pozwoliłyby na finansowanie niezbędnych inwestycji. A potrzeb jest dużo, jak choćby te związane z koniecznością dostosowania się do wymagań przyjętej niedawno przez Radę UE tzw. nowej dyrektywy ściekowej czy rozbudową systemów gospodarowania wodami opadowymi, wymuszoną zmianami klimatu. Mamy oczywiście do dyspozycji fundusze unijne, ale poważne opóźnienia w wykorzystaniu tych środków oznaczają, iż pomimo ich teoretycznej dostępności, możemy nie zdążyć wykorzystać ich w całości. Oprócz systemów PE do przesyłu wody i ścieków, Uponor Infra dostarcza również rurociągi dla przemysłu oraz rozwiązania retencyjne i na tym polu mamy się czym pochwalić. Aktualnie realizujemy dostawy wielkośrednicowych rurociągów PE, na pierwszy realizowany w Polsce projekt budowy morskiej farmy wiatrowej. Rurociągi te są instalowane pod dnem morza metodą bezwykopową HDD. Realizujemy także istotny dla nas kontrakt na ponad 2,4 tys. ton rur na inwestycję PKN Orlen. Ze względu na nadzwyczajną odporność naszych systemów na powodzie, realizowaliśmy też dostawy na duże projekty retencyjne, w tym np. na retencję o pojemności 5 tys. m3, gdzie byliśmy odpowiedzialni również za montaż.
W tym roku połączyliśmy się z GF Piping Systems, światowym ekspertem w dziedzinie przesyłu wody, substancji chemicznych i gazu. Połączenie zasobów, doświadczeń i technologii naszych dwóch firm pomogło nam uzyskać efekt skali i zwiększyć naszą przewagę konkurencyjną. Przewidujemy, iż najpóźniej w drugiej połowie 2025 r. nastąpi ożywienie w obszarze inwestycji infrastrukturalnych. Jednak, podobnie jak w tym roku, najważniejszym wyzwaniem będzie wykorzystanie pozostałych funduszy unijnych. Inne wyzwania to oczywiście zmiana klimatu, napięcia geopolityczne, a także wspomniane już nowe obowiązki dla branży wod.-kan. Jako producenci systemów PE do przesyłu i retencjonowania mamy jednak powody do optymizmu. Nasza technologia już wielokrotnie sprawdziła się w najtrudniejszych warunkach. Nasze systemy są zdolne przetrwać powódź, a choćby trzęsienie ziemi, co coraz częściej zostaje docenione przez inwestorów. Jako firma jesteśmy przygotowani technologicznie i organizacyjnie na nowe wyzwania i realizację choćby najbardziej wymagających projektów.