

Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Niepokojące sceny rozegrały się we wtorek podczas sesji serbskiego parlamentu w Belgradzie. Obecni na sali obrad posłowie opozycji, wyrażając swoje niezadowolenie wobec polityki rządu, w pewnej chwili użyli granatów dymnych.
Na publikowanych w mediach społecznościowych nagraniach widać, jak sala obrad zapełnia się dymem. Akcja opozycji miała na celu przykuć uwagę do rosnącego niezadowolenia społecznego wobec urzędującej władzy oraz podkreślić obawy wielu środowisk związane z polityką wewnętrzną kraju.
Atmosfera w Serbii staje się coraz bardziej napięta, a protest studentów, którzy od dłuższego czasu domagają się konkretnych reform, przybrał na sile – pisze we wtorek Reuters.
Masowe protesty w Serbii
Do wybuchu fali protestów w Serbii doszło po katastrofie budowlanej na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie 1 listopada ub. roku. W wyniku zawalenia się części dachu budynku zginęło 15 osób. Demonstranci oskarżają władzę o korupcje i zaniedbania, które miały doprowadzić do tragedii. W odpowiedzi na demonstracje na początku lutego do dymisji podali się premier Milosz Vuczević i burmistrz Nowego Sadu Milan Djurić.
Więcej informacji wkrótce.