Znany z krytycznego podejścia do „zbawiennych” rozwiązań polegających na przechodzeniu wszędzie na „nowoczesne” metody w różnych dziedzinach portal „Warszawa w pigułce” ostrzega przed kolejnym ograniczaniem wolności w operowaniu przez Polaków gotówką. Dowiedzieć się możemy, że „Banki planują zmiany, które mogą zaskoczyć wielu klientów. Choć dotyczą one codziennego korzystania z pieniędzy, nie wszyscy są ich świadomi. Nowe zasady mogą utrudnić dostęp do gotówki i wpłynąć na sposób, w jaki zarządzamy swoimi finansami”.
Wykluczające zmiany
Głównym problemem może więc właśnie stać się to co będzie wprowadzane pod hasłem „unowocześniania”. Uderzy to w tych, którzy nie ufają bankom, cyfryzacji wszystkich transakcji bądź zwyczajnie są do gotówki przyzwyczajeni jak choćby ludzie starsi. Tym czasem jak informuje portal ze względu na rosnące koszty instytucje finansowe ograniczają liczbę bankomatów oraz placówek stacjonarnych. To jest kwestia również przenoszenia operacji do aplikacji mobilnych. Tym bardziej cierpią na tym ludzie starsi, gdyż dotyczy to mniejszych miejscowości, co skazuje w pewnym sensie część mieszkańców na wykluczenie. A skalę wykluczenia pokazują dane statystyczne. „Według danych Narodowego Banku Polskiego, tylko w 2024 roku zlikwidowano ponad 1,2 tys. bankomatów. Liczba placówek bankowych spadła poniżej 9 tys., co jest najniższym wynikiem od początku XXI wieku”.
Płać za swoje pieniądze
Regułą stają ograniczenia w wypłacaniu przez klientom pieniędzy oraz opłata za to, iż chce się je z banku zabrać, pomimo iż bank nic nie robi, obracając tylko wirtualnie pieniędzmi de facto bankowi pożyczonymi. Dodatkowo szykują się prawdopodobnie nowe limity w wypłatach gotówki, oraz opłaty za wypłatę z konkurencyjnych bankomatów. A przecież jeszcze niedawno choćby można było korzystać bezpłatnie ze wszystkich bankomatów Euronetu gdy się było klientem mBanku. Jednakże od jakiegoś czasu bezpłatnie można wybierać z większym limitem gotówkę z bankomatów Planet Cash, dzięki czemu bank często zarabia na nieświadomych prawdopodobnie przez cały czas wielu klientów tego znanego banku. A jednak pomimo apeli o „unowocześnianie się”, „aż 70% Polaków przez cały czas korzysta z gotówki przynajmniej raz w tygodniu, a niemal połowa społeczeństwa chciałaby mieć możliwość swobodnego dostępu do pieniędzy „z ręki”. Malejąca liczba bankomatów i rosnące opłaty mogą te potrzeby całkowicie zignorować”. Jak widać hasło o tym, iż uwzględnia się w kapitalizmie interesy konsumentów, dopasowuje się do ich potrzeb, bądź co już najbardziej absurdalne „rynek wszystko wyreguluje” wskazuje, na to iż za tym wszystkim kryje się interes kapitału, a ludzie mogą zostać pozostawieni sami sobie.
Terminal na koncercie
A iż cyfryzacja wszystkiego może napotkać na skrajne sprzeczności obracające się przeciwko ludziom można było zobaczyć niedawno przy okazji koncertu jednego znanego piosenkarza. Autor artykułu przez 3 dni był na corocznym festiwalu muzyki metalowej Mystic Festiwal, który już czwarty raz odbył się w Gdańsku. Tam wszystkie transakcje odbywały się bezgotówkowo i także czasem dochodziło do dziwnych problemów, iż trzeba było kilkukrotnie powtarzać transakcję. Na koncercie polskiego artysty natomiast doszło do awarii wszystkich terminali i nie można było niczego nabyć, co spowodowało ogromne problemy logistyczne. Na pomoc ruszyli drobni przedsiębiorcy sprzedający napoje przed koncertem. A wystarczyły złe warunki pogodowe. Podobną przyczynę podano gdy ostatnio doszło do wyłączenia prądu w Hiszpanii i Portugalii. Tam także chciano „unowocześniać” kraje wprowadzając przechodzenie w 100 procentach na odnawialne źródła energii. Jak widać fetyszyzacja nowoczesności w może ostatecznie sparaliżować całe imprezy bądź kraje.
Bartłomiej Doborzyński (Barometr Polski)