Cztery powody, dla których PiS chce nam obrzydzić KPO

2 godzin temu

Draństwo z powodu metod i celów przyświecających macherom od czarnej propagandy z Nowogrodzkiej. Bo w tym, co się dzieje wpokół KPO, nie chodzi już o maksymalne – kolokwialnie mówiąc – dowalenie rządzącym za ich błędy i grzechy.

Po pierwsze. Oczywiście, może się mylę, ale jak dotąd nie ma żadnego powodu, by mówić o aferze z KPO. Pewnie, mogły być jakieś nieprawidłowości, to statystyczne. Nadużycia przy konkursach na unijne dotacje zawsze są, nie tylko u nas, ale we wszystkich krajach Europy. Bo cwaniaków nigdzie nie brakuje. Ale od tego są procedury i kontrole, które zresztą trwają.

Tyle, iż politycy PiS nie znaleźli dotąd żadnego przypadku, iż ktoś coś ewidentnie wyłudził, oszukał. Za to z ekscytacją odmieniają przez wszystkie przypadki te jachty, sauny, czy SPA. Wiedzą dobrze, iż dla sporej części społeczeństwa to synonimy luksusu, a dla niektórych sauna brzmi wręcz jak rozpusta. To wszystko podane jest w takim sosie, jakby te „zbytki” przedsiębiorcy kupowali za publiczne pieniądze z KPO dla siebie. No skandal, nie?

Zniknęło zupełnie gdzieś, iż to ma być „majątek produkcyjny”, który poszerzy ofertę firm z branży HoReCa, przyciągnie nowych klientów. O co dokładnie w tym projekcie pomocy chodziło. I którego autorem był… PiS.

Potrzebny kolejny wróg

Po drugie. Najwyraźniej PiS uznał, iż uchodźcy i imigranci już nie wystarczą, iż ten temat się wypala i potrzebny jest nowy wróg. Wybrali przedsiębiorców. Nieprzypadkowo. Oni w zdecydowanej większości i tak nie są wyborcami partii Kaczyńskiego. No i w postpeerelowskiej Polsce przedsiębiorczość i bogacenie się wciąż są traktowane podejrzliwie. Z nieufnością połączoną z nutą zawiści. A PiS doskonale wie, jak grać na złych emocjach. I nie ma żadnych oporów.

Tak tworzy obraz przedsiębiorców jako ludzi nieuczciwych, kombinatorów i wykorzystujących rodzinne lub polityczne koneksje (czytaj: z Platformą), żeby się tylko „nachapać”. Kosztem zwykłych ludzi. Dlatego w narracji PiS pojawia się wątek, iż rząd pieniądze z KPO daje „swoim”, zamiast przeznaczyć je na leczenie raka. To kłamstwo, bo na to są inne fundusze z KPO, i to wielokrotnie większe. Brzmi to szczególnie odrażająco w kontekście tego, iż za swoich rządów PiS wolał dać miliardy telewizji Kurskiego, niż na onkologię.

Po trzecie. KPO to pięta achillesowa partii Kaczyńskiego, która nie była stanie wziąć tych setek miliardów złotych z Brukseli, co nie pomogło jej w wyborach z 2023 roku. Te fundusze odblokował rząd Tuska i dlatego PiS chce teraz skompromitować ideę KPO.

Chce zniechęcić do sięgania po unijne pieniądze. Może mu się udać, bo teraz każdy dwa razy się zastanowi, zanim napisze wniosek o dotację. Nikt przecież nie chce, żeby potem politycy PiS przed całą Polską pomiatali ich nazwiskami i firmami, jako przykładami „nadużyć”. Bez żadnych dowodów.

Po czwarte. PiS robi to, co teraz robi, bo liczy, iż dzięki temu Polacy zapomną o ich aferach, rzeczywistych, i dojeniu „bez trybu” miliardów z publicznej kasy. Zapomnną o Get-Back, maseczkach, respiratorach, NCBiR, Funduszu Sprawiedliwości itd. Obrzydzenie bierze, kiedy widzę polityków PiS lub z nim powiązanych, którzy obłowili się na państwowym, a teraz stawiają się w roli Katona.

KPO. Dominuje narracja PiS

Nagonka na przedsiębiorców i próba dyskredytacji KPO mogą mieć opłakane skutki społeczne i ekonomiczne. Ale na Nowogrodzkiej nikt się tym nie przejmuje, dla nich liczy się tylko władza. To mnie nie zaskakuje. Dziwi natomiast w tej sprawie defensywna i nieudolna postawa rządu, bez walki oddającego pole pisowskiej propagandzie. U niektórych polityków koalicji widać choćby jakby poczucie winy, choć jeszcze nie wiadomo, czy jest powód!

Nie ma kto powiedzieć stop, zdemaskować kłamstwa i manipulacje. choćby duża część ogólnopolskich, niezależnych mediów dała się uwieść narracji PiS i powiela bezkrytycznie populistyczny przekaz. I choćby jeżeli za jakiś czas kontrole wykażą, iż nieprawidłowości nie było, albo było ich relatywnie kilka i afery nie ma, to w świadomości ludzi zdąży się już utrwalić obraz malowany przez partię Kaczyńskiego. Chciałbym się co do tego ostatniego mylić.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału