Czas na wniosek o delegalizację PiS i Suwerennej Polski. Dość miękkiej gry

5 dni temu

Chcecie wojny? Będziecie ją mieli. Delegalizacja PiS oraz Suwerennej Polski byłaby najlepszym krokiem do przywrócenia spokoju w Polsce oraz dobrym wstępem do aresztowań Kaczyńskiego i Ziobro.

Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro – duet, który od lat trzymał Polskę w politycznym uścisku, fundując nam prawdziwy festiwal arogancji, bezprawia i politycznych wygibasów. Czy to nie czas, aby Polska w końcu odetchnęła, a ci panowie odpowiedzieli za swoje czyny? Najlepszym sposobem, by Kaczyński i Ziobro trafili tam, gdzie ich miejsce – za kratki – jest prosty: delegalizacja PiS i Suwerennej Polski.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wyobraźmy sobie scenariusz, w którym PiS i Suwerenna Polska znikają z politycznej mapy, a ich liderzy przestają się chować za immunitetem i towarzystwem wiernych “żołnierzy” partyjnych. Bez parasola ochronnego politycznych machinacji Kaczyński i Ziobro stanęliby w końcu twarzą w twarz z prawdziwą odpowiedzialnością. I nie chodzi tu tylko o rozliczenie ich za wszystkie polityczne przekręty, ale także za to, jak bezwstydnie dewastowali polski wymiar sprawiedliwości.

Czy ktoś jeszcze pamięta, jak Kaczyński z uśmiechem na twarzy opowiadał o “reformie sądów”, która była niczym innym jak próbą przejęcia kontroli nad sądownictwem? A może bardziej pamiętny jest Ziobro, który zamienił Ministerstwo Sprawiedliwości w narzędzie politycznej zemsty? Polacy doskonale wiedzą, iż przez lata ta dwójka prowadziła kraj ku autorytaryzmowi, a jedyną różnicą między nimi a dyktatorami znanymi z podręczników historii jest brak mundurów.

Ale sprawiedliwość, choć opóźniona, przez cały czas czeka. Delegalizacja partii, które łamią konstytucję, jest nie tylko możliwa, ale i konieczna. Kaczyński i Ziobro, zamiast reformować kraj, zbudowali system, w którym prawo stało się narzędziem władzy. Zniszczyli niezawisłość sądów, stłamsili wolne media i próbowali podporządkować sobie wszystkie instytucje, które nie podzielały ich obsesji na punkcie “repolonizacji” wszystkiego, co się rusza.

Wyobraźmy sobie kraj bez PiS-u i Suwerennej Polski – nagle wszyscy ci politycy, którzy dotąd czuli się nietykalni, zaczynają ponosić odpowiedzialność za swoje czyny. Jarosław Kaczyński, zamiast schować się za kolejną ustawą czy partyjnym kordonem, staje przed sądem i musi tłumaczyć się ze swoich działań. Zbigniew Ziobro, który jeszcze niedawno rozdawał polityczne ciosy na prawo i lewo, sam trafia na salę sądową – już nie jako prokurator, ale jako oskarżony. Oczywiście dowożeni są z aresztu.

Delegalizacja partii, które od lat niszczą fundamenty demokracji, byłaby nie tylko sprawiedliwością, ale i terapią dla Polski. Gdy PiS i Suwerenna Polska znikną z politycznej mapy, kraj wreszcie będzie mógł zacząć leczyć się z ran zadanych przez lata ich rządów. A Kaczyński i Ziobro? Oby tam, gdzie ich miejsce – w więzieniu, a nie na czele politycznej gry o władzę.

Czas na delegalizację PiS i Suwerennej Polski, zanim ci panowie zdewastują Polskę do reszty.

Idź do oryginalnego materiału